Zwycięzca udawał... trupa

KOLARSTWO

Choć po dniu przerwy na wtorkowym, 10. etapie akcje zaczęły się już niedługo po starcie, to wielka, bo licząca blisko 30 zawodników ucieczka dnia uformowała się dopiero po przeszło... 100 km ścigania! Do odjazdu znowu załapał się Michał Kwiatkowski (INEOS Grenadiers), ale w końcówce został prześcignięty przez grupę faworytów. Ta nie dogoniła tylko czterech śmiałków. 

Najsilniejszym z nich znowu okazał się Jay Vine (UAE Team Emirates-XRG). – Nie chciałem ciągnąć wszystkich pod górę, więc na początku finałowego podjazdu udawałem „trupa” (niemal śmiertelnie zmęczonego kolarza – przyp. red.), a potem przyśpieszyłem i wyprzedzałem rywali – tak Australijczyk opisał to, co zrobił na El Ferial Larra Belagua. Vine nie tylko wygrał drugi etap na tegorocznej Vuelcie, ale także umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji górskiej.

Grupa faworytów osiągnęła szczyt niewiele ponad minutę po zwycięzcy. Nie było w niej jednak jadącego w czerwonej koszulce Torsteina Traeena (Bahrain-Victorious). Norwegowi, który dzięki udanej ucieczce w czwartek został sensacyjnym liderem imprezy, tym razem mimo ambitnej walki nie udało się już utrzymać prowadzenia w klasyfikacji generalnej. Po raz trzeci objął je faworyt hiszpańskiego wyścigu, Jonas Vingegaard (Visma-Lease a Bike). Duńczyk dwa razy z powodów taktycznych, więc bez żalu, pozbywał się trykotu. To już jednak niemal połowa imprezy i wydaje się, że teraz będzie chciał w nim dojechać do samej mety w Madrycie.

Wyniki 10. etapu, Arguedas - El Ferial Larra Belagua (175,3 km): 

6. Giulio Ciccone (Włochy, Lidl-Trek)... 11. Jonas Vingegaard (Dania, Visma-Lease a Bike) wszyscy 1:05, 23. Torstein Traeen (Norwegia, Bahrain Victorious) 2:08, 34. Michał Kwiatkowski (INEOS Grenadiers) 2:24, 161. Stanisław Aniołkowski (Cofidis) 26:54. 

Klasyfikacja generalna: 

(gak)