Sport

Zwycięstwo po trzech latach

Inauguracja PGE Ekstraligi w Częstochowie przebiegła po myśli gości.

Michael Jepsen Jensen był nieprawdopodobnie szybki. Fot. Grzegorz Misiak/PressFocus

W sobotnie popołudnie spotkały się drużyny, które za cel obrały sobie awans do play offu, jednak tylko jedna z nich pokazała, że stać ją na podjęcie takiej rywalizacji. Drugą natomiast może czekać walka o utrzymanie, zgodnie zresztą z przewidywaniami ekspertów.

Dominacja przyjezdnych

Goście z Grudziądza przeważali od samego początku. Prowadzenie objęli po pierwszym wyścigu, a potem przewaga przyjezdnych wzrastała i już po ośmiu gonitwach wynosiła 12 pkt (30:18). Sytuację próbował ratować trener częstochowian, Mariusz Staszewski, wprowadzając rezerwy taktyczne w trzeciej i czwartej serii startów - za Wiktora Lamparta oraz Madsa Hansena. Zmiany te niewiele dały. Przed biegami nominowanymi goście byli niemal pewni zwycięstwa – było wtedy 43:35 dla GKM-u. Grudziądzanie dopięli swego w 14. starciu, w którym bez problemu Jaimon Lidsey i Max Fricke zaliczyli podwójne zwycięstwo.

Nie byli faworytami

Jeszcze przed rozpoczęciem tej batalii wskazywano, że jej zwycięzcą będzie drużyna z województwa kujawsko-pomorskiego. Mało kto jednak podejrzewał, że końcowa przewaga GKM-u będzie tak wysoka. – Nie sądzę byśmy byli faworytami tej potyczki. Tę rolę niemal zawsze sprawują gospodarze. Wygraliśmy, bardzo z tego cieszę się, bo to jest najważniejsze – powiedział szkoleniowiec grudziądzan, Robert Kościecha. Jego podopieczni osiągnęli pierwszą wyjazdową wygraną od… trzech sezonów. Po raz ostatni „Żółto-niebiescy" dokonali tego 10 kwietnia 2022 roku. Wówczas GKM rozbił Ostrovię 55:35. W ramach ciekawostki dodajmy, że szkoleniowcem ostrowian w tamtym czasie był… Mariusz Staszewski.

W świetnej formie

Na miano najlepszego żużlowca spotkania zasłużył Michael Jepsen Jensen. Duńczyk popisywał się fantastyczną jazdą. Właściwie jako jedyny wyprzedzał przeciwników. W swoich pierwszych biegach nie startował najlepiej, ale na dystansie bez problemu mijał oponentów. Wygląda na to, że ubiegłoroczny wyskok formy w wykonaniu popularnego „Liglada" nie był przypadkowy. – Już w zeszłym sezonie potwierdzał, że jest w bardzo wysokiej formie. Pokazał to też teraz, przepracowując mocno okres zimowy. Jak widać, wszystko jest z Michaelem w porządku. Jest bardzo ogromna pociecha z tego zawodnika – chwalił po zawodach swojego podopiecznego trener Kościecha.

Norbert Giżyński

◼  Krono-Plast Włókniarz Częstochowa – Bayersystem GKM Grudziądz 39:51

CZĘSTOCHOWA: Woryna 8 (w, 2, 0, 2, 3, 1), M. Hansen 3+1 (1, 1*, -, 1, 0), Piotr Pawlicki 10+2 (2, 2, 1*, 1, 3, 1*), W. Lampart 1 (1 ,0, -, -), Doyle 15 (3, 3, 2, 3 2, 2), Ludwiczak 0 (0, 0, 0), Karczewski 2 (1 ,0, 1), Hellstroem-Baengs ns.

GRUDZIĄDZ: Fricke 8+2 (3, 1, 2*, 0, 2*), Lidsey 8+1 (0, 2, 1*, 2, 3), Miśkowiak 5 (1, 1, 3, 0), Tarasienko 9 (3, 3, 1, 2, 0), Jepsen Jensen 14 (2, 3, 3 ,3, 3), Małkiewicz 4+2 (2*, 2*, 0),Łobodziński 3 (3,0,0), Miller ns.