Sport

Zmiana na lepsze?

Po raz pierwszy w tym sezonie w meczu ligowym zaprezentuje się Gleb Czugunow.

Czy Gleb Czugunow udowodni, że pasuje do ekstraligi? Marcin Karczewski/PressFocus

PGE EKSTRALIGA

Pierwotnie mecz ROW-u Rybnik z torunianami miał odbyć się w miniony piątek. Spotkanie zostało jednak przełożone z powodu niekorzystnych prognoz pogody. Organizatorzy podjęli słuszną decyzję, bo piątkowe popołudnie rzeczywiście było deszczowe i zawody po prostu nie mogły się odbyć w tym dniu. Kibice na szczęście nie musieli długo czekać na nowy termin rozegrania spotkania. Od razu poinformowano, że starcie przy Gliwickiej odbędzie się już we wtorek 29 kwietnia.

Fani Rekinów z pewnością wyczekują meczu z przyjezdnymi z Torunia, ponieważ po raz pierwszy w oficjalnym meczu ekstraligi w barwach rybnickiego zespołu zaprezentuje się Gleb Czugunow. Trener Piotr Żyto w pierwszych dwóch spotkaniach zdecydował się na postawienie na Maksyma Drabika. Decyzja ta nie dziwiła, z uwagi na to, że częstochowianin został wybrany przed rozgrywkami na kapitana drużyny. Drabik jednak odstawał od kolegów z zespołu. Chris Holder, Nicki Pedersen oraz Rohan Tungate w starciach ze Stalą Gorzów oraz GKM-em Grudziądz byli szybcy i zdobywali ważne punkty, a były zawodnik Włókniarza i Sparty Wrocław przeplatał niezłe biegi ze słabszymi. Dlatego właśnie szansę dostaje Rosjanin z polskim paszportem.

Zmiana w składzie w teorii powinna wyjść rybniczanom na dobre. Czugunow w połowie kwietnia wziął udział w pierwszej rundzie eliminacyjnej do indywidualnych mistrzostw Polski, która odbyła się w Gdańsku. W turnieju zajął czwarte miejsce, które zapewniło mu udział w kolejnej odsłonie rywalizacji, w IMP Challenge. Ponadto 25-latek na początku miesiąca wystartował także w memoriale Alfreda Smoczyka w Lesznie. W pięciu biegach zdobył 11 punktów, dzięki czemu zajął czwarte miejsce, wyprzedzając m.in. Kacpra Worynę, Janusza Kołodzieja czy Grzegorza Zengotę. Istnieje więc prawdopodobieństwo, że spisze się lepiej od Drabika. Zresztą Czugunowowi nie powinno zabraknąć motywacji. Ma coś do udowodnienia. W 2022 roku z jego usług po czterech latach zrezygnowała Sparta. Trafił do GKM-u, gdzie nie spisywał się najlepiej (średnia 1,500), więc przeniósł się na drugi szczebel rozgrywkowy, gdzie w barwach Ostrovii był jednym z najlepszych zawodników ligi. Po roku przerwy powraca do ekstraligi i będzie chciał udowodnić, że może rywalizować na najwyższym poziomie.

Okazję na zaprezentowanie się w ekstralidze może otrzymać teżKacper Tkocz. Został on wpisany do awizowanego składu, zastępując Pawła Trześniewskiego w formacji juniorskiej. Ostatnio Trześniewski nie zdobył nawet punktu w Grudziądzu, więc teraz szkoleniowiec ROW-u chce przetestować kolejnego żużlowca U21. Dla Tkocza, który licencję żużlową zdał w 2021 roku, będzie to debiut na poziomie ekstraligi.

Szanse gospodarzy na dobry rezultat są całkiem spore. W poprzedniej kolejce torunianie tylko zremisowali na wyjeździe ze Stalą Gorzów, która przegrała z ROW-em na start sezonu. Podział punktów dziś przy Gliwickiej byłby całkiem niezłym osiągnięciem dla beniaminka, a może rybniczanie pokuszą się nawet o zwycięstwo?

(kaj)

Wtorek, 29 kwietnia, godz. 20.00

◼  Innpro ROW Rybnik – PRES Grupa Deweloperska Toruń