Zmęczeni mentalnie i fizycznie
Czy Atletico zatrzyma rozpędzoną Barcelonę, która nie straciła punktów w sześciu ostatnich kolejkach?
Atletico musi się podnieść po porażce w LM. Fot. pressinphoto/SIPA USA/PressFocus
HISZPANIA
Emocje po derbach Madrytu w 1/8 finału Ligi Mistrzów jeszcze nie opadły, szczególnie w obozie Atletico. Trudno się dziwić „Los Colchoneros”, gdyż na ostatniej prostej, po serii rzutów karnych, odpadli z rozgrywek. W hiszpańskich mediach najwięcej kontrowersji wzbudziła „jedenastka” Juliana Alvareza, który przez poślizgnięcie się dwukrotnie dotknął piłkę przed uderzeniem. Jego gol musiał zostać anulowany przez sędziego Szymona Marciniaka i jego zespół. Diego Simeone grzmiał podczas konferencji prasowej, pytając, czy jest ktokolwiek na sali, kto jest w 100 procentach przekonany, że Argentyńczyk popełnił błąd. Wówczas nie znaleźli się odważni, którzy wyraziliby słowo sprzeciwu, ale czwartkowe wyjaśnienia UEFA i przedstawienie dokładnej powtórki zza bramki rozwiały wszelkie wątpliwości – trafienie musiało zostać anulowane, bo zawodnik bezapelacyjnie dotknął piłki najpierw lewą nogą, a następnie uderzył prawą. I choć Alvarez zarzekał się, że nie poczuł podwójnego dotknięcia futbolówki, powtórki są dla niego i dla Atletico bezwzględne.
Przy takiej dawce emocji trudno się szybko pozbierać, żeby skupić się na kolejnych celach. Czasu zespół Diego Simeone nie miał dużo, a już w niedzielę zmierzy się w lidze z liderem, Barceloną. To niezwykle ważne spotkanie, które może mieć wpływ na kształt tabeli na koniec sezonu. Aktualnie „Duma Katalonii” znajduje się na szczycie, mając tyle samo punktów co drugi Real i punkt więcej od trzeciego Atletico. Zaznaczmy też, że „Blaugrana” rozegrała jedno spotkanie mniej od ekip ze stolicy Hiszpanii. Mimo tego ewentualna porażka z Atletico mogłaby mocno namieszać. Tabela znów byłaby mocno zrównana (o ile Real wygra w sobotę z Villarrealem), a przewidzenie mistrza Hiszpanii przy takim obrocie spraw graniczyłoby z umiejętnością jasnowidzenia.
Żeby jednak do takiej komplikacji w czubie stawki doszło, Atletico musi dojść do siebie. Chodzi między innymi o wspomniany aspekt mentalny – na razie w Hiszpanii wciąż wałkowany jest temat meczu z Realem. Warto jednak też podkreślić, że kluczowe będzie także przygotowanie fizyczne. A przecież „Los Colchoneros” mają za sobą wykańczające 120 minut rywalizacji z Realem. Barcelona natomiast w środku tygodnia rozegrała spokojny mecz przeciwko Benfice, nie wysilając się przy nim szczególnie, zamykając spotkanie już po 45 minutach, gdy prowadziła 3:1. To może mieć wpływ na to, jak będzie wyglądał niedzielny hit. Poza tym nie należy zapominać o tym, w jak doskonałej dyspozycji jest „Duma Katalonii”. W lidze wygrała ostatnie sześć meczów, a znalezienie dla niej godnego rywala wydaje się niezwykle trudne. Czy Atletico będzie w stanie dorównać poziomem zespołowi Hansiego Flicka?
Kacper Janoszka
PROGRAM 28. KOLEJKI
Sobota: Valladolid – Celta (14.00), Mallorca – Espanyol (16.15), Villarreal – Real M. (18.30), Girona – Valencia (21.00); niedziela: Leganes – Betis (14.00), Sevilla – Athletic (16.15), Osasuna – Getafe (18.30), Rayo – Sociedad (18.30), Atletico – Barcelona (21.00)
Mecz Las Palmas - Alaves zakończył się po zamknięciu numeru.
1. Barcelona |
26 |
57 |
71:25 |
2. Real M. |
27 |
57 |
57:26 |
3. Atletico |
27 |
56 |
44:18 |
4. Athletic |
27 |
49 |
45:24 |
5. Villarreal |
26 |
44 |
48:36 |
6. Betis |
27 |
41 |
35:33 |
7. Mallorca |
27 |
37 |
26:33 |
8. Rayo |
27 |
36 |
29:29 |
9. Celta |
27 |
36 |
40:41 |
10. Sevilla |
27 |
36 |
32:36 |
11. Sociedad |
27 |
34 |
23:28 |
12. Getafe |
27 |
33 |
23:22 |
13. Girona |
27 |
33 |
35:40 |
14. Osasuna |
26 |
33 |
32:37 |
15. Espanyol |
26 |
28 |
25:37 |
16. Valencia |
27 |
27 |
30:45 |
17. Leganes |
27 |
27 |
24:40 |
18. Alaves |
27 |
26 |
30:40 |
19. Las Palmas |
27 |
24 |
30:45 |
20. Valladolid |
27 |
16 |
18:62 |
1-4 – LM, 5 – LE, 6 – elim. LK, 18-20 - spadek
STRZELCY
21 - Lewandowski (Barcelona)18 - Mbappe (Real M.)
14 - Budimir (Osasuna)