Bez chorego trenera Łukasza Tomczyka, ale z wiedzą o remisie Wieczystej ze Świtem przystępowali do meczu z łódzkimi rezerwami „Niebiesko-czerwoni”. Strata punktów przez najgroźniejszego konkurenta w drodze do Betlic 1. ligi najwyraźniej za mocno ich uspokoiła. Pomni jesiennego 3:0 bytomianie liczyli na powtórkę z rozrywki i umocnienie się na drugim miejscu, ale już do przerwy było wiadomo, że łatwo mieć nie będą. – Z kim mamy się przełamać, jak nie z faworytem? – pytali samych siebie łodzianie, którzy smaku wygranej nie czuli od miesiąca i w pierwszej odsłonie dwukrotnie postraszyli Axela Holewińskiego. Po zmianie stron goście przyspieszyli i wypracowali niezłe okazje bramkowe, a najlepszą zmarnował Remigiusz Szywacz, główkujący w poprzeczkę. Gdy wydawało się, że gol dla bytomian jest kwestią czasu, błysnął Kacper Terlecki. Pomocnik ŁKS-u otrzymał piłkę przed polem karnym, prostym zwodem położył dwóch rywali i huknął nie do obrony. Ten sam zawodnik został sfaulowany przez Adriana Piekarskiego, a w pełni zasłużoną wygraną łodzian z rzutu karnego przypieczętował Maksymilian Rozwandowicz.(mha)
OCENA MECZU ⭐ ⭐ ⭐
◼ ŁKS II Łódź - Polonia Bytom 2:0 (0:0)
1:0 - Terlecki, 62 min, 2:0 - Rozwandowicz, 71 min (karny)
ŁKS II: Idasiak - Wszołek, Rozwandowicz, Pawłowski, Książek - Coulibaly (75. Sławiński), Terlecki, Iwańczyk (28. Czerwiński), Wzięch (62. Grabowski), Zając - Popławski (75. Siwek). Trener Konrad GEREGA.
POLONIA: Holewiński - Szymusik (65. Sarmiento), Krzyżak, Piekarski, Szywacz, Zieliński (65. Stefański) - Kwiatkowski (65. Barczak), Ściślak (57. Gajda), Łabojko, Andrzejczak - Arak (57. Wojtyra). Trener Wojciech MRÓZ.
Sędziował Damian Krumplewski (Olsztyn). Widzów 300.
Żółte kartki: Czerwiński, Idasiak - Łabojko, Szymusik, Piekarski, Stefański.
Piłkarz meczu - Kacper TERLECKI