Sport

Zieliński wrócił do gry

Reprezentant Polski uporał się z problemami zdrowotnymi.

Prawie dwa miesiące czekał Polak na powrót na boisko. Fot. IMAGO/PressFocus

Inter wpadł w kryzys w decydującym momencie sezonu. W ostatniej kolejce przegrał z Bolonią po golu Riccardo Orsoliniego w doliczonym czasie gry, a w środku tygodnia dostał lanie w derbach Mediolanu. Teraz na Stadio Giuseppe Meazza przyjechała świetnie dysponowana Roma i zaserwowała kibicom „Nerazzurrich” kolejną dawkę rozczarowań. Zespół Claudio Ranieriego był zdecydowanie lepszy i wygrał 1:0 po golu Matiasa Soule. Tym samym „Giallorossi” przybliżyli się do celu jakim jest awans do europejskich pucharów. A przed Interem kolejne ciężkie dni, ponieważ w środę zagrają z Barceloną w półfinale Ligi Mistrzów, a forma nie napawa optymizmem. Bardzo dużo energii kosztowało zawodników Simone Inzaghiego pokonanie Bayernu w ćwierćfinale i efekty tego można zaobserwować w ostatnich tygodniach i wynikach zespołu.

Jakby było mało, to oprócz porażki, Inter stracił także kluczowego zawodnika. Benjamin Pavard już po 15 minutach musiał opuścić boisko i być może nie będzie mógł zagrać z Barceloną. Ponadto włoskie media podały informację, że mimo wielu starań Marcus Thuram nie zdąży wrócić i „Nerazzurri” będą musieli sobie radzić bez swojego najlepszego napastnika. Z pozytywnych informacji do gry wrócili Denzel Dumfries i Piotr Zieliński. Obaj zawodnicy w ostatnim czasie przechodzili rehabilitację, ale w zeszłym tygodniu wznowili treningi z drużyną. Reprezentant Polski wszedł w 80 minucie. Kilkanaście minut wcześniej na boisku zameldował się Nicola Zalewski. Dla Zielińskiego był to pierwszy mecz po prawie dwumiesięcznej pauzie. Zanim jednak środkowy pomocnik dostanie więcej minut, można się spodziewać, że w najbliższych spotkaniach będzie wchodził z ławki rezerwowych.

Milan poszedł za ciosem i po świetnym spotkaniu z Interem (3:0), które dało „Rossonerim” awans do finału Pucharu Włoch, wygrał także w lidze. Tym razem padło na Venezię, która broni się przed spadkiem. Na razie bezskutecznie, ponieważ zawodnicy Eusebio Di Francesco zajmują przedostatnie miejsce. Milan wygrał 2:0, dopisał sobie 3 punkty, ale to było bardzo słabe spotkanie drużyny Sergio Conceicao. Oba zespoły oddały po dwa celne strzały, ale tylko mediolańczycy robili to skutecznie.

Miłosz Cebo

◾  Como – Genoa 1:0 (0:0)

1:0 – Strefezza (59)

◾  Venezia – Milan 0:2 (0:1)

0:1 – Pulisic (5), 0:2 – Gimenez (90+6)

◾  Fiorentina – Empoli 2:1 (2:0)

1:0 – Adli (7), 2:0 – Mandragora (25), 2:1 – Fazzini (57)

◾  Inter – Roma 0:1 (0:1)

0:1 – Soule (22)

◾  Juventus – Monza 2:0 (2:0)

1:0 – Gonzalez (11), 2:0 – Kolo Muani (33)

◾  Spotkania Napoli – Torino i Atalanta – Lecce zakończyły się po zamknięciu numeru.

Poniedziałek: Udinese – Bolonia (18.30), Lazio – Parma, Werona – Cagliari (oba 20.45).

1. Napoli

33

71

52:25

2. Inter

34

71

72:33

3. Atalanta

33

64

66:30

4. Juventus

34

62

51:31

5. Bolonia

33

60

52:37

6. Roma

34

60

49:32

7. Lazio

33

59

55:43

8. Fiorentina

34

59

53:34

9. Milan

34

54

53:38

10. Torino

33

43

38:37

11. Como

34

42

44:48

12. Udinese

33

40

36:48

13. Genoa

34

39

29:41

14. Werona

33

32

30:60

15. Parma

33

31

38:51

16. Cagliari

33

30

33:49

17. Lecce

33

26

23:55

18. Venezia

34

25

27:48

19. Empoli

34

25

27:54

20. Monza

34

15

25:59

1-4 – LM, 5 – LE, 6 – el. do LKE, 18-20 – spadek

STRZELCY

23 – Retegui (Atalanta)
17 – Kean (Fiorentina)
14 – Thuram (Inter)
13 – Lookman (Atalanta)
12 – Lukaku (Napoli), Martinez (Inter), Orsolini (Bolonia)
11 – Dovbyk (Roma)