Sport

Ze szczytu w przepaść

Zaledwie kilka razy w historii mistrz lub wicemistrz Polski w następnym roku musiał opuścić szeregi najlepszych.

W 1976 roku GKS Tychy zdobył wicemistrzostwo Polski. Już rok później pożegnał się z ekstraklasą… Fot. Archiwum Tyskiej Galerii Sportu

Liga w kształcie, w jakim ją znamy dzisiaj, już za dwa lata będzie świętowała 100-lecie. Wszystko zaczęło się w roku 1927, ale zaledwie kilka razy zdarzyło się, żeby mistrz czy wicemistrz od razu spadał z ekstraklasy. Teraz doświadcza tego Śląsk Wrocław, a lata temu taka historia była też udziałem innych. Oto fakty. 

1935 – Cracovia

W ósmych rozgrywkach ekstraklasy, w 1934 roku, trzy krakowskie kluby usiłowały dotrzymać kroku Ruchowi Chorzów, wtedy Ruchowi Wielkie Hajduki (do Chorzowa zostały włączone 1 kwietnia 1939 roku). Nie było to możliwe, bo siła rażenia górnośląskiej jedenastki była zabójcza. W 22 ligowych meczach Ruch zdobył 90 bramek, z czego 34 strzelił Ernest Wilimowski, a 28 Teodor Peterek! W składzie był jeszcze trzeci „śląski król”, Gerard Wodarz. Dla porównania, druga w tabeli Cracovia zdobyła 48 bramek, trzecia Wisła 54, a czwarta Garbarnia 49.    

Pasy prowadził wtedy austriacki szkoleniowiec Alois Pulpittel. W krakowskim zespole nie brakowało dobrych zawodników, Ślązaków – wypatrzonego wcześnie Wilhelma Góry, napastnika Karola Kossoka. Byli też inni: wychowanek Soły Oświęcim Walerian Kisieliński, wchodzący do drużyny Józef Korbas czy Stanisław Malczyk – oni też zakładali trykoty reprezentacji Polski.

Cracovii, po świetnym sezonie, w kolejnym roku nie szło. W rozpoczętych na początku kwietnia 1935 rozgrywkach, w pierwszych pięciu kolejkach wicemistrz Polski wygrał tylko raz, a cztery razy schodził pokonany, w tym w derbach z Wisłą 0:4. Tyle samo goli Cracovii wbiła też Warta Poznań. Pasy miały również pecha.

W słabszym dla siebie roku trafiły akurat na reorganizację rozgrywek. PZPN zdecydował, że najwyższa klasa zostanie okrojona. W pierwszych latach w I lidze grało od 13 do 15 drużyn, a od 1930 roku – 12. Od sezonu 1936 miało ich być tylko 10, stąd w 1935 spadały dwa zespoły. Najsłabsza Polonia Warszawa szybko przestała się liczyć. Cracovia o pozostanie w najwyższej klasie walczyła z innymi stołecznymi drużynami, Legią i Warszawianką. I choć miała z nimi lepszy bilans (z Legią 4:1 i 2:3, a z Warszawianką 1:2 i 4:1) to do klubów ze stolicy zabrakło punktu i przyszedł pierwszy z aż ośmiu spadków z najwyższej klasy rozgrywkowej. Pasy po roku wróciły do elity, żeby w 1937 jako beniaminek świętować swój czwarty tytuł MP (ostatni był udziałem krakowian w 1948).   

1955 – Polonia Bytom

Jedenastka z Bytomia swoje pierwsze mistrzostwo mogła zdobyć już w 1952 roku, ale w decydujących grach uległa Ruchowi. Udało się dwa lata później. Na finiszu rozgrywek trzy zespoły: Polonia, wtedy w okresie sowietyzacji polskiego sportu i piłki jako Ogniwo, miała tyle samo punktów, co Ruch (Unia) i ŁKS (Włókniarz). Zdecydowała najlepsza różnica bramek bytomian. Królami strzelców  z 11 golami byli: znakomity napastnik Polonii Henryk Kempny oraz grający wtedy w CWKS Legia Ernest Pohl. Trenerem zespołu był lwowiak, jeden z najlepszych szkoleniowców w historii polskiego futbolu, Ryszard Koncewicz zwany „Fają”.   

Rok po tym wielkim sukcesie Polonia wróciła do starej nazwy i… spadła o szczebel niżej! Tutaj kłuje w oczy CWKS, czyli Centralny Wojskowy Klub Sportowy, dzisiejsza Legia. Pozbierano tam najlepszych zawodników z całej Polski, w tym oczywiście czołowych graczy bytomian, jak 16-krotny reprezentant Polski Kempny czy inny kadrowicz Horst (Antoś) Mahseli. Osłabiony zespół z Górnego Śląska na finiszu zgromadził w 22 grach tylko 17 punktów, za pięć wygranych i siedem remisów. Wyprzedził jedynie Górnika Radlin, do utrzymania zabrakło punktu…

Polonia wróciła do elity w 1957 roku, żeby potem trzy razy zostać wicemistrzem, w 1962 ponownie mistrzem kraju.            

1977 – GKS Tychy

Drużyna z miasta Fabryki Samochodów Małolitrażowych przeleciała przez ekstraklasę niczym kometa. W 1975 roku zespół awansował do najwyższej klasy. Drużyna prowadzona przez młodego szkoleniowca Aleksandra Mandziarę (rocznik 1940, ojciec Adama – piłkarskiego menedżera), który miał za sobą udany piłkarski pobyt w Holandii i puchar z NAC Breda w 1973, zadziwiła piłkarską Polskę, zostając w sezonie 1975/76 jako beniaminek wicemistrzem Polski i przegrywając tylko ze Stalą Mielec, mającą w składzie takie sławy jak Grzegorz Lato, Henryk Kasperczak, Zygmunt Kukla czy Krzysztof Rześny. W trójkolorowej ekipie gwiazdą był Roman Ogaza, reprezentant Polski. Byli też Marian Piechaczek, Kazimierz Szachnitowski, Alfred Potrawa i Lechosław Olsza. Sezon po sensacyjnym wicemistrzostwie tyszanie pożegnali się z najwyższą klasą rozgrywkową. – Dziwne to wszystko było. Skład się nie zmienił, a nasza gra nie szła. Niby ludzie ci sami, a wyglądało to nie tak, jak powinno – wspomina dzisiaj bramkarz tamtejszej jedenastki Eugeniusz Cebrat.

Gdzie w takim razie szukać wytłumaczenia spadku? – Po wicemistrzowskim sezonie pojechaliśmy grać do Stanów Zjednoczonych. Te przygotowania do nowego sezonu nie wyglądały tak, jak powinny, może też za pewni byliśmy, że pójdzie jak w pierwszym sezonie gry w ekstraklasie? – zastanawia się Cebrat. Na koniec rozgrywek 1976/77 zabrakło niewiele. GKS skończył na 15. miejscu, o dwa punkty za Lechem Poznań. Tyszanie spadli i od tego czasu do ekstraklasy nie wrócili…     

2008 – Zagłębie Lubin

To zupełnie inna historia niż kilka poprzednich. W 2007 roku drużyna prowadzona przez Czesława Michniewicza po raz drugi została mistrzem kraju (pierwszy tytuł Miedziowi zdobyli w 1991). Najlepszym strzelcem tamtego zespołu był Michał Chałbiński – 12 bramek. O jedną mniej miał… Łukasz Piszczek – grający na początku kariery jako napastnik. Rok później, w maju 2008, Zagłębie było na 5. miejscu, ale władze PZPN zdecydowały „o karze degradacji o jedną klasę rozgrywkową za czyny korupcyjne”. Dodatkowo Zagłębie musiało zapłacić karę w wysokości 70 tys. zł. Chodziło o sezon 2003/2004, kiedy działacz Marian D. „dbał”, by klub z Lubina uzyskał awans z drugiej ligi do ekstraklasy…

Klub zaproponował wtedy karę 15 ujemnych punktów w następnym sezonie i grzywnę w wysokości 500 tys. złotych, ale PZPN odrzucił takie rozwiązanie.

2025 – Śląsk Wrocław

Piłkarze ze stolicy Dolnego Śląska w ostatnich latach fundowali swoim kibicom prawdziwy rollercoaster bez... trzymanki. W 2023 utrzymali się w ekstraklasie w ostatniej kolejce. Rok temu zdobyli wicemistrzostwo Polski, teraz spadli. Po sukcesie odeszli architekci wyników na boisku Erik Exposito i Nahuel Leiva. Drużyna od początku grała słabo, nie punktowała. Coś ruszyło się wiosną, ale ligi utrzymać się już nie dało. Na niedawnym meczu we Wrocławiu z Jagiellonią kibice ubrali się na czarno i wywiesili transparent: „Sutryk, Balda, Magiera – na stojąco  owacje, w rok z wicemistrza zrobiliście degradację!”.

Michał Zichlarz

SPADKI MISTRZÓW I WICEMISTRZÓW

1935 – Cracovia (wicemistrz)
1955 – Polonia Bytom (mistrz)
1977 – Tychy (wicemistrz)
2008 – Zagłębie Lubin (mistrz)

2025 – Śląsk Wrocław (wicemistrz)  

Kluby, które grały w europejskich pucharach, a następnie spadły z ligi

◼  GKS Katowice – 1970/1971
◼  Gwardia Warszawa – 1974/75
◼  Stal Rzeszów – 1975/76
◼  GKS Tychy – 1976/77
◼  Górnik Zabrze – 1977/78
◼  Stal Mielec – 1982/83
◼  Wisła Kraków – 1984/85
◼  Pogoń Szczecin – 1995/96
◼  Hutnik Kraków – 1996/97
◼  Lech Poznań – 1999/2000
◼  Zagłębie Lubin – 2002/03
◼  Wisła Płock – 2006/07
◼  Zagłębie Lubin – 2007/08 (karna degradacja korupcyjna)
◼  Groclin Dyskobolia Grodzisk Wlkp. – 2007/08 (fuzja z Polonią Warszawa)
◼  Zawisza Bydgoszcz – 2014/15
◼  Lechia Gdańsk – 2022/23
◼  Śląsk Wrocław – 2024/25