Sport

Zdziwieni rywale, zwycięzca zaskoczony

Jonas Vingegaard wygrał drugi etap w tej edycji Vuelta a Espana, ale sensacyjnym liderem pozostał Norweg Torstein Traeen.

Spontaniczny atak zakończony powodzeniem. Duńczyk tym razem nie kalkulował. Fot. PAP / EPA

KOLARSTWO

Kiedy poprzednim razem, a było to w 2012 roku, odcinek hiszpańskiego Wielkiego Touru kończył się w stacji narciarskiej Estacion de Valdezcaray, o zwycięstwo walczyli uciekinierzy. W niedzielę Michał Kwiatkowski najwidoczniej wyszedł z założenia, że ta historia może się powtórzyć i zamiast pomagać kolegom z grupy INEOS Grenadiers, jak to do tej pory codziennie robił, postanowił zabrać się w odjazd. Udało mu się to, tyle że peleton tym razem nie odpuścił ucieczki, która została przez niego wchłonięta tuż przed finałowym, liczącym nieco ponad 13 km podjazdem. 

Niedługo potem, na początkowym, najbardziej stromym fragmencie wspinaczki, Jonas Vingegaard zakomunikował „Ruszamy!” swojemu pomocnikowi Matteo Jorgensonowi i nieco zaskoczony Amerykanin wyprowadził na czoło Duńczyka, a ten zaatakował. Zdziwili się także najgroźniejsi rywale lidera grupy Visma-Lease a Bike, bo do mety było daleko. Z faworytem imprezy starał się jechać jedynie Giulio Ciccone (Lidl-Trek), ale nie trwało to długo i do tego było nierozsądne, bo Włoch opadł z sił i dużo stracił. Znacznie lepiej taktycznie rozegrali to Joao Almeida (UAE Team Emirates-XRG) i Tom Pidcock (Q36.5). Portugalczyk co prawda przegapił atak Duńczyka, ale jak się już rozpędził, to nie pozwolił mu za daleko odjechać i skończyło się na niecałej pół minucie. Na kresce koło wystawił mu Brytyjczyk, który wcześniej nawet nie próbował dawać zmian. 

– Czułem się świetnie i chciałem to wykorzystać. Jestem szczęśliwy, że mogłem wykończyć pracę drużyny – cieszył się Duńczyk, który wygrał drugi etap na tej Vuelcie. Dzień wcześniej, zwyciężając po finiszu z peletonu, podobnej sztuki dokonał belgijski sprinter Jasper Philipsen (Alpecin-Deceuninck). Vingegaard przyznał, że tak jego rywale był... zaskoczony. W jego przypadku chodziło jednak o dystans do mety. – Myślałem, że będzie bliżej – przyznał z uśmiechem i dodał, że celem było tylko zwycięstwo, a nie odzyskanie także czerwonej koszulki. W tej we wtorek, bo poniedziałek to dzień przerwy, dalej będzie jechał nadspodziewanie dobrze spisujący się Norweg Torstein Traeen (Bahrain Victorious). 

Wyniki

8. etap, Monzon Templario - Saragossa (163,5 km): 

1. Jasper Philipsen (Belgia, Alpecin-Deceuninck) 3:43.48 
2. Ethan Vernon (W. Brytania, Israel-Premier Tech) 
3. Arne Marit (Belgia, Intermarche-Wanty) 
4. Anders Foldager (Dania, Jayco AlUla) 
5. Madis Mihkels (Estonia, EF Education-EasyPost) 

6. Thibaud Gruel (Francja, Groupama-FDJ) ... 18. Stanisław Aniołkowski (Cofidis), 27. Michał Kwiatkowski (INEOS Grenadiers) wszyscy ten sam czas. 

9. etap, Alfaro - Valdezcaray (195,5 km): 

1. Jonas Vingegaard (Dania, Visma-Lease a Bike) 4:32.10 
2. Tom Pidcock (W.Brytania, Q36.5) 
3. Joao Almeida (Portugalia, UAE Team Emirates-XRG) obaj strata 24 s 
4. Felix Gall (Austria, Decathlon AG2R La Mondiale) 1.02 
5. Raul Garcia Pierna (Hiszpania, Arkea-B&B Hotels) 

6. Marc Soler (Hiszpania, UAE Team Emirates-XRG) ... 17. Torstein Traeen (Norwegia, Bahrain Victorious) wszyscy 1.46, 84. Kwiatkowski 13.33, 144. Aniołkowski 21.50. 

Klasyfikacja generalna: 

1. Traeen 33:35.46 
2. Vingegaard 37 
3. Almeida 1.15 
4. Pidcock 1.35 
5. Gall 2.14 
6. Giulio Ciccone (Włochy, Lidl-Trek) 2.42 ... 87. Kwiatkowski 51.58, 164. Aniołkowski 1:32.30.

(gak)

Z KOLARSKICH TRAS

◼ Bretagne Classic dla Arnauda De Lie. Belg z grupy Lotto, który tydzień temu wygrał kilkudniowy Renewi Tour, w niedzielę w Plouay wygrał finisz z peletonu. 23-latek wyprzedził reprezentanta gospodarzy Emiliena Jeanniere (TotalEnergies) i Holendra Olava Kooija (Visma-Lease a Bike). W Bretanii startowało dwóch Polaków, ale ani Kamil Gradek (Bahrain Victorious), ani Filip Maciejuk (Red Bull-BORA-hansgrohe) nie ukończyli rywalizacji.

◼ Konrad Czabok wygrał składający się z czterech etapów Tour de Kurpie, ostatnią kolarską imprezę w naszym kraju w kalendarzu UCI. Zawodnik grupy Mazowsze Serce Polski co prawda nie wygrał żadnego odcinka, ale na dwóch z nich – drugim i trzecim, gdzie zwyciężali zawodnicy z ucieczek – przyjechał w czołówce, co przyniosło mu sukces. W klasyfikacji końcowej Polak wyprzedził dwóch Czechów z drużyny ATT Investments, Martina Voltra i Simona Vanicka. 

◼ Artur Sowiński (Run&Race-Wibatech) zdobył złoty medal górskich mistrzostw Polski. Na trasie wokół Walimia o niemal cztery minuty wyprzedził Macieja Banaszaka (Voster ATS Team) i Antoniego Olszara (Power of Science Roka Doors). Wśród kobiet najlepsza okazała się Natalia Krześlak, drugie miejsce zajęła Nikol Płosaj (obie TKK Pacific Nestle), a trzecie Klaudia Czabok, siostra Konrada (Warszawski Klub Kolarski).