Sport

Zaskoczony trener Choulet

GTK zasypało rywali „trójkami", a MKS w tym elemencie zawiódł; obie drużyny wygrały!

Aleksander Dziewa był bohaterem meczu kolejki w Sopocie. Fot. PAP/Marcin Gadomski

ORLEN BASKET LIGA - WIELKIE EMOCJE

◼  Wydarzeniem ostatniej kolejki był pojedynek Trefla z Kingiem, czyli wielki rewanż za ostatnie finały. To był prawdziwy dreszczowiec, a sukces szczecinianom zapewnił Aleksander Dziewa w ostatniej sekundzie! Trefl miał już nawet 18 punktów przewagi, ale King po raz kolejny odwrócił losy spotkania. - Napędzały nas straty Trefla, ale one wynikały z naszego dużego zaangażowania w obronie. Jak mamy nóż na gardle, to potrafimy wyjść z dużych problemów i wyciągnąć mecze nie do wygrania - mówił po spotkaniu trener Arkadiusz  Miłoszewski. Szkoleniowiec Kinga opowiadał też o tym jak motywował swoich graczy po ostatniej wpadce ze Śląskiem. - Mówiłem, że jeżeli chcemy być solidnym zespołem, to nie możemy przegrać w lidze dwóch meczów z rzędu. Zespół ma być zły, że przegrał, że zagrał katastrofalne zawody.

◼  Deszcz „trójek" w Gliwicach. Koszykarze GTK aż 14 razy trafili zza łuku. W tym sezonie tylko raz było lepiej - przeciwko Enerdze Icon Sea Czarnim Słupsk trafili 15 „trójek". Z Zastalem pięć razy tego wyczynu dokonał Łotysz Martins Laksa, po trzy razy - Mario Ihring i Kuba Piśla. Odwrotna sytuacja miała miejsce w Dąbrowie Górniczej, gdzie MKS zaliczył ledwie trzy „trójki" na 30 prób! Fatalna skuteczność, a na pomeczowej konferencji trener Jean-Denys Choulet kręcił ze zdziwienia głową. - Niemożliwe jak myśmy wygrali przy takim procencie rzutów! To wręcz niewiarygodne - powtarzał Francuz.

◼  Duże kłopoty kadrowe Stali Ostrów Wielkopolski. Niedawno informowaliśmy o kontuzji Aigarsa Skele. Łotysz połamał się podczas meczu swojej reprezentacji w Hiszpanii i w tym sezonie już go nie zobaczymy. Ze składu wypadli także Mart Rosenthal, Jakub Parzeński, Nikodem Ratkowski. Teraz pojawił się kolejny duży problem. „Nie mamy dla Was dobrych wieści o stanie zdrowia Mateusza Zębskiego, który we Włocławku nabawił się kontuzji. Uraz wyklucza jego dalsze występy w obecnym sezonie. Trzymaj się Zębol! Wracaj do pełni zdrowia jak najszybciej!" - poinformował klub z Ostrowa Wlkp. w mediach społecznościowych. 32-letni rozgrywający pod koniec meczu upadł na rękę tak nieszczęśliwie, że doszło do złamania. Błyskawicznie trafił do szpitala. Stal zajmuje obecnie 12. miejsce w tabeli i będzie jej ciężko zakwalifikować się do play offu. Ostrowianie muszą skupić się na walce o utrzymanie, bo MKS, Arka i GTK są coraz bliżej.

◼  Fatalny mecz Legii Warszawa, która we własnej hali wysoko przegrała z Czarnymi Słupsk. Gospodarze zdobyli ledwie 56 pkt! Nic dziwnego, że po meczu zawodników żegnały gwizdy. Miejscowi trafili tylko 4 z 24 rzutów za trzy oraz 19 z 62 za dwa. Wydaje się, że to skutek fatalnej polityki kadrowej i brak stabilizacji. W Legii często zmienia się trenerów (niedawno Ivica Skelin został zastąpiony Estończykiem Heiko Rannulą). Co chwila wprowadzani są też nowi zawodnicy. Niedawno awizowano przyjazd Marcusa Zegarowskiego, Amerykanina polskiego pochodzenia. Ten jednak w ogóle nie przybył. Pojawił się natomiast Keifer Sykes, który przed kilku laty występował w NBA w Indiana Pacers, a ostatnio grał we włoskim Varese. W niedzielę w debiucie zdobył 7 pkt (3/8 z gry, 0/3 za trzy), zanotował 2 asysty, 2 przechwyty, 2 straty i 2 faule. - Jesteśmy w trudnym położeniu. Jeszcze niegotowi do gry jako zespół w obronie i ataku, ale przejdziemy przez to - mówił po meczu z Czarnymi trener Heiko Rannula. - Cały czas wierzę w tych zawodników i prędzej czy później zaczniemy grać tak jak chcemy. Chcę by grali inaczej niż do tej pory, a to musi zająć trochę czasu.

◼  Najbliższa kolejka zapowiada się ciekawie. Na pierwszy plan wybija się mecz we Włocławku, gdzie lider podejmować będzie mistrza Polski. Anwil ma zdecydowaną przewagę nad resztą stawki. Zespół trenera Selcuka Ernaka zmierza po sukces w sezonie zasadniczym i zagwarantowanie sobie numeru jeden na play off. Trefl natomiast zajmuje czwarte miejsce, jest w lekkim dołku, bo przegrał dwa kolejne spotkania. W listopadzie w pierwszej rundzie w Sopocie lepszy był Anwil, 108:93.

Interesująco powinno być także w Szczecinie. King podejmować będzie MKS Dąbrowa Górnicza. Faworytem będą gospodarze, ale MKS wygrał trzy ostatnie mecze i jest najbardziej nieobliczalną ekipą ekstraklasy.

(p)