Zaskakujący gwizdek
Wielkimi kontrowersjami zakończył się pucharowy mecz w Houston.
Turecki środkowy Alperen Sengun był najlepszym zawodnikiem Rockets w wygranym meczu z Warriors. Fot. Ed Szczepanski-USA TODAY Sports/SIPA USA/PressFocus
W środę rozegrano drugą część ćwierćfinałów Emirates NBA Cup. Największe emocje przyniósł mecz w Houston, gdzie miejscowi Rockets jednym „oczkiem” pokonali Golden State. Mecz był bardzo wyrównany, do ostatniej kwarty z minimalnym prowadzeniem przystępowali goście z San Francisco. O wyniku przesądził kontrowersyjny gwizdek sędziego 3,5 sekundy przed końcową syreną.
"Świat NBA w szoku po kontrowersyjnym gwizdku, który zakończył mecz Warriors-Rockets o Puchar NBA. Niewiarygodne, kontrowersyjne zakończenie wyeliminowało Golden State Warriors z Pucharu NBA." - pisze Sports Illustrated. 5 sekund przed końcem (przy prowadzeniu Warriors 90:89) zawodnicy obu drużyn rzucili się na parkiet w walce o piłkę. Ku zdumieniu obserwatorów sędziowie dopatrzyli się faulu. Rzekomo faulowanym miał być Jalen Green, który pewnie wykonał oba osobiste, a zaraz potem arbitrzy zakończyli mecz.
Warriors w końcówce pudłowali, nie zdobyli punktu przez ostatnie 3 minuty. Ważnej trójki nie trafił m.in. Stephen Curry. Najlepszym graczem spotkania był Turek Alperen Sengun, który do 26 punktów dołożył 11 zbiórek, 5 asyst i 3 przechwyty. W ekipie Warriors numerem jeden był Jonathan Kuminga (20 punktów, 7 zbiórek). Przez ostatnie lata Rockets zupełnie nie radzili sobie w meczach z Golden State, przegrali 15 razy z rzędu! Po raz ostatni „Rakiety” pokonały GSW jeszcze przed ogłoszeniem pandemii (luty 2020).
W drugim środowym ćwierćfinale w Madison Square Garden New York musiał uznać wyższość Hawks. To jedyny triumf gości w czterech pucharowych pojedynkach. Gospodarze prowadzili do przerwy 7 „oczkami” (54:47). Mecz rozstrzygnęła trzecia kwarta, w której absolutnie dominowali goście z Atlanty (34:18). Aż czterech graczy z Atlanty zanotowało tej nocy double double - Jalen Johnson (21 punktów, 15 zbiorek), Trae Young (22 punkty, 11 asyst), Onyeka Okongwu (12 punktów, 11 zbiórek) i Clint Capela (11 punktów, 13 zbiórek). Taki drużynowy wyczyn to absolutna rzadkość.
W niedzielę mecze półfinałowe, które odbędą się w Las Vegas: Orlando zmierzy się z Atlantą, a Oklahoma City z Houston. Faworytem do tytułu w tej czwórce zdają się być Thunder. Finał zaplanowano na 17 grudnia.
New York - Atlanta 100:108, Houston - Golden State 91:90
(p)