Zasadza się na „Bestię”!

Afimico PULULU

Data ur.: 23 marca 1999 r.
Wzrost/waga: 175/82
Narodowość: Angola/Francja
Miejsce urodzenia: Luanda
Poprzednie kluby: AS Coteaux Mulhouse, FC Basel, Neuchatel Xamax, Basel, SpVgg Greuther Fuerth
Mecze/bramki w ekstraklasie: 67/23
Wartość rynkowa: 3 mln euro
Kontrakt do: 30 czerwca 2025 r.

Fascynująco zapowiada się 25. kolejka, ostatnia przed reprezentacyjną przerwą. Dojdzie w niej do bezpośredniej konfrontacji kwartetu najsilniejszych obecnie polskich zespołów, naszpikowanych – jak na warunki rodzimej ekstraklasy – gwiazdami, a jedną z nich i strzelcem numer jeden Ligi Konferencji jest Afimico Pululu. Nie bez powodu wywołaliśmy do naszej pojedynkowej areny 25-letniego Angolczyka, który właśnie spełnia swoje kolejne piłkarskie marzenie. Napastnik Jagiellonii będzie miał wkrótce szansę powalczyć o mistrzostwo Afryki i finały mistrzostw świata. Z uwagi na pochodzenie mógł wybrać grę dla DR Konga lub dla Angoli. Podjął decyzję gry dla „Palancas Negras”, jak się nazywa reprezentację Angoli i natychmiast dostał powołanie na marcowe mecze eliminacji mistrzostw świata z Libią i Wyspami Zielonego Przylądka. – Moim pragnieniem jest gra w Premier League. Uwielbiam angielski futbol. Pewnego dnia chciałbym zmierzyć się z najlepszym obecnie obrońcą na świecie, czyli Virgilem van Dijkiem. To moje małe marzenie – zdradził Pululu po powołaniu. Zanim jednak to nastąpi, to imponująca skutecznością w europejskich pucharach białostocka „10” zagra w niedzielę wraz z „Dumą Podlasia” o kolejne ligowe punkty z liderującym Lechem. A tam na „Bestię” z Angoli zasadza się już rosły, szybki, dobrze operujący piłką środkowy obrońca lechitów Alex Douglas, który również nad Wisłą zrobił nieprawdopodobne postępy, błyskawicznie wybijając się do statusu gwiazdy. Szwed w lipcu poprzedniego roku przeszedł do Lecha, od razu wskoczył do pierwszego składu, a po zaledwie siedmiu występach na polskich boiskach otrzymał powołanie do seniorskiej reprezentacji „Trzech Koron”! Musiał od razu wpaść w oko selekcjonerowi Tomassonowi, bo ten tak bardzo zaufał 23-latkowi, że już na „dzień dobry” wystawił go w wyjściowym składzie Szwedów w wygranych starciach z Azerbejdżanem (przebywał na boisku przez 72 minuty) oraz Estonią (pełne 90 minut). Potem był bardzo chwalony za swoją grę w debiucie. Ale to nie w Sztokholmie, a w Białymstoku czeka go prawdziwy test umiejętności, bo Pululu jest w znakomitej formie i zagra przed widownią, która go po prostu uwielbia!

Zbigniew Cieńciała

Fot. Norbert Barczyk / Press Focus

Alex DOUGLAS