Sport

Zamiast festiwalu

Patrik Speszny miał zaledwie 9 strzałów, więc nic dziwnego, że zaliczył trzecie czyste konto w tym sezonie.

Patrik Spszny nie miał za wiele pracy i po raz pierwszy w tym sezonie sporo się wynudził między słupkami. Fot. Mateusz Sobczak/Press Focus

Licznie zgromadzona sosnowiecka widownia liczyła na festiwal strzelecki swoich ulubieńców. Tymczasem zobaczyła „zaledwie” 5 goli, jednak niezwykle pewne zwycięstwo gospodarzy. Patrik Speszny, bramkarz Zagłębia, nie miał wiele pracy (zaledwie 9 strzałów!) i po raz trzeci w tym sezonie zachował czyste konto. W 52 min Ilia Korenczuk w sytuacji sam na sam był faulowany przez Mykytę Serhijenkę i sędziowie podyktowali karnego. Ukraiński napastnik nie zdołał jednak pokonać Pawła Bizuba. Zespół Piotra Sarnika kończy ten rok (w niedzielę pauzuje) dwoma zwycięstwami. Najpierw pod Wawelem 3:2 po dogrywce z Cracovią, a teraz pokonał ligowych maruderów z Nowego Targu. By poprawić swoją lokatę musiałby zdecydowanie częściej punktować.

(sow)

◾  EC Będzin Zagłębie Sosnowiec - Podhale Nowy Targ 5:0 (2:0, 0:0, 3:0)

1:0 – Szturc – Nahunko – Tyczyński (9:48, w przewadze), 2:0 – Krężołek – Szturc – Tyczyński (13:32), 3:0 – Bucenko – Naróg – Korenczuk (41:26), 4:0 - Djumić – Krężołek (43:33), 5:0 – Nahunko – Krawczyk – Ciepielewski (58:16).

Sędziowali: Paweł Breske i Patryk Pyrskała – Eryk Sztwiertnia i Dawid Kubiszewski. Widzów 2500.

ZAGŁĘBIE: Speszny; Charvat (2) – Kotlorz, Sozanski – Naróg, Andrejkiw – Krawczyk, Szaur; Szturc (2) – Tyczyński – Krężołek, Bucenko – Viikila – Korenczuk, Ciepielewski – Nahunko – Bernacki, Sołtys – Sawicki – Djumić, Karasiński. Trener Piotr SARNIK.

PODHALE: Bizub; Mrugała (2) – Tomasik, Horzelski – Sitnik, Bryniarski – Schmidt; Jarczyk – Słowakiewicz – Worwa, Saroka (2) – Moś – Serhijenko (2), Czyrkin – J. Malasiński – Żółtek, J. Michalski, Wikar. Trener Rafał SROKA.

Kary: Zagłębie – 4 min, Podhale – 8 (2 tech.) min