Zakończył sezon
Pech Dominika Szali. We wtorkowym meczu ze Stalą nastolatek odniósł kontuzję i już nie wystąpi w obecnych rozgrywkach.
Występ na mieleckim stadionie był ostatnim w tym sezonie dla Dominika Szali. Fot. Marta Badowska / Press Focus
W meczu w Mielcu 18-letni Dominik Szala wrócił do grania w podstawowym składzie, zastępując w defensywie pauzującego za czerwoną kartkę Erika Janżę (trzy spotkania pauzy).
Szansa dla Prebsla
Niestety, w końcówce pierwszej połowy naciągnął jeden z mięśni i po kilku minutach drugiej części gry opuścił boisko. – Wiadomo, z jakich powodów z grania wykluczony jest Erik, natomiast w przypadku Dominika wszystko wskazuje na to, że niestety nie zagra już do końca sezonu. Ma problem z mięśniem czworogłowym. Wypadł nam kolejny zawodnik. Mamy jeszcze drobny uraz Kryspina Szcześniaka, ale tutaj liczymy na nasz sztab medyczny i na to, że będzie do naszej dyspozycji w niedzielę. Z pozostałych zawodników wszyscy są zdolni do gry – podkreśla nowy trener Górnika Piotr Gierczak.
Tym samym licznik gier Szali w tym sezonie zatrzyma się na 16 występach. Z pewnością byłoby ich więcej, gdyby nie kontuzje, rehabilitacja i dochodzenie do siebie. Szkoda, bo nastolatek to przecież jedna z nadziei klubu z Zabrza.
Kto w takim razie zastąpi wyrwę w defensywie Górnika w konfrontacji z Widzewem? Szkoleniowca zabrzan pytamy o Filipa Prebsla. Wypożyczony ze Slavii Praga piłkarz w Zabrzu dostawał szansę w pomocy, ale w młodzieżowej reprezentacji Czech, która tak jak nasze „Orły” przygotowuje się do czerwcowych mistrzostw Europy do lat 21 na Słowacji, gra w ekipie prowadzonej przez znanego z przeszłości z boisk Jana Suchoparka jako środkowy obrońca.
– Tak, rozważam taką opcję, że Filip mógłby zagrać na tej pozycji w najbliższym meczu. To bardzo inteligentny zawodnik, znamy jego możliwości, wiemy, że w czeskiej młodzieżówce gra na środku obrony i jeżeli będzie taka potrzeba, to na pewno z niego skorzystamy – mówił podczas czwartkowej konferencji prasowej Gierczak.
Dla Prebsla to wielka szansa, bo na razie niewiele pograł. Łącznie na ekstraklasowych boiskach uzbierało mu się wiosną tylko 91 minut. Na pewno nie tego oczekiwał, trafiając do Górnika zimą z silnego klubu z Pragi, gdzie jesienią też niewiele występował.
Przypomnijmy też, że Górnik po pierwszej części rozgrywek był klubem, gdzie młodzieżowcy zagrali niewiele minut, gorsza od zabrzan była tylko Legia. Trener Jan Urban zmuszony był stawiać na młodszych i na pięć kolejek przed końcem klubowi brakuje już tylko 53 minut do wypełnienia normy 3000. Tym problemem nowy trener nie musi się więc już martwić.
Podolski i kontrakt
Końcówka sezonu to już też pierwsze transferowe i kontraktowe przymiarki. Jak się okazuje, w Zabrzu rozmowy na temat nowej umowy rozpoczyna… Lukas Podolski! Wydawało się, że kończący w czerwcu 40 lat „Poldi” definitywnie pożegna się w tym sezonie z boiskiem, ale wcale nie musi taki być. O wszystkim zdecydują najbliższe tygodnie. – To taki zawodnik, bez którego nie jestem sobie w stanie wyobrazić zespołu. Mimo wieku potrafi rzucić taką piłkę jak nikt inny. Pokazał to ze Stalą, kiedy świetnie zagrał do Taofeeka Ismaheela. Czy będzie grał, czy też nie – tutaj wszystko zależy od niego – powiedział nam trener Gierczak.
Michał Zichlarz