Zagrali na zero
Słaby mecz w Mielcu. Stal nadal jest na dnie, Górnik niewiele pokazał.
Ivan Cavaleiro ze Stali (z lewej) w rywalizacji z Taofeekiem Ismaheelem z Górnika. Fot. Piotr Polak / PAP
Słupek Podolskiego
Spotkanie jeszcze na dobre się nie zaczęło, a sędziujący mecz po długiej przerwie Tomasz Musiał – pauzujący od sierpnia ubiegłego roku za alkoholowy incydent w Lublinie – pokazał żółtą kartkę Alvisowi Jauzemsowi. Łotysz trzymał za rękę Lukę Zahovicia. To była jedna z niewielu godnych odnotowania sytuacji, bo na boisku w pierwszych kilkunastu minutach niewiele się działo… W 19 minucie kolejne „żółtko” dla gospodarzy, bo Piotr Wlazło nieprzepisowo zatrzymał szarżującego Yousukę Furukawę. Z wolnego huknął Lukas Podolski, ale Jakub Mądrzyk złapał piłkę. Kilka minut później Niemiec uderzał ponownie, ale futbolówka minęła cel. Górnik próbował coś zrobić, starając się atakować. Z kolei gospodarze nie mieli z przodu żadnych argumentów, nie wyglądali jak zespół, który walczy o życie. Dopiero przed upływem drugiego kwadransa głową próbował Łukasz Wolsztyński, ale jego uderzenie było niecelne.
W 35 minucie mielczan ponownie uratował 21-letni Mądrzyk, który przed linią bramkową zatrzymał piłkę po strzale wślizgiem Zahovicia. Wszystko po świetnej akcji duetu Taofeek Ismaheel – Dominik Sarapata. Kilkadziesiąt sekund później Zahović fatalnie spudłował w sytuacji sam na sam. Tym razem bardzo dobrze podawał aktywny Ismaheel. Przed końcem I części w słupek bezpośrednio z rożnego trafił jeszcze Podolski. Górnik tradycyjnie zagrał dobrze do przerwy. Stal? W pierwszych 45 minutach oddała dwa strzały, w tym jeden celny…
Czerwony Wlazło
Zaraz po przerwie znakomitą okazję miał rezerwowy Robert Dadok, ale chybił, uderzając nad poprzeczką. Jego koledzy ze Stali tylko złapali się za głowy. Zaraz potem głową – po dobrym dośrodkowaniu Krzysztofa Wołkowicza – strzelał Wolsztyński, tyle że ponownie niecelnie. Gospodarze śmielej ruszyli do ataków. Po godzinie miejscowi mogli prowadzić. Zza szesnastki wypalił Pyry Hannola, piłka odbiła się jeszcze od Rafała Janickiego, ale znakomitą interwencją i refleksem popisał się Filip Majchrowicz. W końcu do siatki trafił Matthew Guillaumier, ale wcześniej na spalonym był jednak Mateusz Matras i bramka nie została uznana. Kiedy wydawało się, że w końcówce Stali może w końcu uda się zadać decydujący cios, to drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Wlazło i miejscowi kończyli w osłabieniu.
Już w doliczonym czasie dobrą główką popisał się Guillaumier, ale Majchrowicz znowu stanął na wysokości zadania. Ostatecznie skończyło się na remisie. Stal dalej jest na dnie, a Górnik – po bezsensownej zmianie trenera – też nic nie pokazał, choć przynajmniej przerwał złą passę trzech kolejnych porażek po 1:2.
Michał Zichlarz
OCENA MECZU ⭐
◼ Stal Mielec – Górnik Zabrze 0:0
STAL: Mądrzyk 5 – Esselink 5, Matras 5, Wlazło 0 – Jaunzems 4, Hannola 4 (64. Knap 2), Guillaumier 5, Wołkowicz 5 – Cavaleiro 4 (69. Domański 2), Gerbowski 4 (46. Dadok 4), Wolsztyński 5 (69. Assayag 2). Trener Ivan DJURDJEVIĆ. Rezerwowi: Jałocha, Bukowski, Getinger, Senger.
GÓRNIK: Majchrowicz 6 – Szcześniak 5, Szala 4 (54. Olkowski 4), Janicki 5, Josema 5 – Ismaheel 5, Hellebrand 5, Sarapata 5, Furukawa 4 (64. Ambros 3) – Zahović 4 (64. Sow 3), Podolski 5 (89. Liseth niesklas.). Trener Piotr GIERCZAK. Rezerwowi: Szromnik, Bakis, Buksa, Kmet, Prebsl.
Sędziował Tomasz Musiał (Kraków) – 5. Asystenci Sebastian Mucha i Marcin Ciepły (obaj Kraków). Czas gry 99 min (49+50). Widzów 4943. Żółte kartki: Jaunzems (1. faul), Wlazło (19. faul), Cavaleiro (45+3. faul). Czerwona kartka: Wlazło (77 faul, druga żółta).
Piłkarz meczu – Filip MAJCHROWICZ.
MÓWIĄ LICZBY | ||
STAL | GÓRNIK | |
51 | posiadanie piłki | 49 |
3 | strzały celne | 3 |
5 | strzały niecelne | 6 |
4 | rzuty rożne | 5 |
3 | spalone | 1 |
15 | faule | 7 |
4 | żółte kartki | 0 |
1 | czerwone kartki | 0 |