Żadnej asekuracji!
Mistrzowie Polski zdają sobie sprawę, że jeszcze nie wywalczyli awansu, lecz nie zamierzają w Belgii grać na remis.
Jesus Imaz (w środku) nie ukrywa, że wspólnie z kolegami chce wygrać Ligę Konferencji! Fot. Michał Kość/PressFocus
Dzisiaj w Brugii o godzinie 18.45 rozpocznie się rewanżowy mecz pomiędzy jedenastkami miejscowego Cercle i Jagiellonią w ramach 1/8 finału Ligi Konferencji. Podopieczni trenera Adriana Siemieńca będą bronili trzybramkowej zaliczki, którą wywalczyli przed tygodniem.
W cieniu Club Brugge
Areną dzisiejszego pojedynku będzie Jan Breydel Stadium, który „De Vereniging” dzielą z aktualnym mistrzem Belgii, Club Brugge. Obiekt może pomieścić 29 tysięcy widzów. Przeciwnik „Jagi” był trzy razy mistrzem swojego kraju (1911, 1927 i 1930), ponadto w jego gablocie z trofeami znajdują się dwa Puchary Belgii.
Poprzedni sezon belgijskiej ekstraklasy Cercle zakończyło na 4. miejscu w grupie mistrzowskiej z dorobkiem 37 punktów oraz bilansem 17 zwycięstw, 9 remisów i 14 porażek (bramki 47:10). Strata do mistrzów, Club Brugge, wyniosła 13 „oczek”.
Cercle Brugge zajmuje obecnie 13. miejsce w Jupiler Pro League z dorobkiem 32 punktów oraz bilansem 7 zwycięstw, 11 remisów oraz 11 porażek (bramki 29:41). „Groen en Zwart” mają tyle samo „oczek”, co zajmujące obecnie ostatnią bezpieczną pozycję w tabeli FCV Dender EH. Swój ostatni mecz ligowy rywale aktualnego mistrza Polski rozegrali w niedzielę, 9 marca. Ulegli wówczas w derbowym spotkaniu Club Brugge (1:3).
W połowie drogi
Trener „Dumy Podlasia” Adrian Siemieniec mimo pokaźnej zaliczki z pierwszego meczu woli dmuchać na zimne. - Pierwsza połowa za nami, na pewno zaliczka przed rewanżem jest dobra, ale ten dwumecz jeszcze nie jest zamknięty, nie jest rozstrzygnięty - powiedział 33-letni szkoleniowiec. - Piłka nożna nie lubi pychy, nie lubi braku pokory, musimy zatem zachować spokój i konsekwencję. Co do możliwości skorzystania z wracających po kontuzjach piłkarzy, powiem krótko - zdecydujemy o tym po krótkim, porannym rozruchu.
Najlepszy snajper Jagiellonii w pucharach, Afimico Pululu, jest przekonany, że rewanż w Belgii nie będzie bułką z masłem. - 3:0 to dobry wynik, ale to jeszcze nie koniec - stwierdził 26-letni napastnik urodzony w stolicy Angoli, Luandzie. - Czeka nas trudny rewanż w Belgii. Jeżeli strzeliliśmy trzy gole w meczu domowym, to niby dlaczego mieliby tego nie zrobić nasi rywale? Musimy więc być bardzo ostrożni. W piłce nożnej wszystko jest możliwe. Kiedyś PSG prowadziło bardzo wysoko z Barceloną, a później Barca tę stratę odrobiła u siebie (po porażce 0:4, wygrała 6:1 - przyp. red.). Nie możemy zatem zadowalać się wynikiem pierwszego meczu, ponieważ w Brugii czeka nas trudna batalia.
Odważna deklaracja
Niespełna 35-letni Jesus Imaz doskonale spisuje się w Lidze Konferencji. W dziewięciu potyczkach cztery razy wpisał się na listę zdobywców bramek i dołożył tyle samo asyst. - Chcemy wygrać Ligę Konferencji, ale musimy praktykować metodę małych kroków - wypalił bez zastanowienia na przedmeczowej konferencji prasowej Hiszpan. - Nie ma znaczenia to, co działo się tydzień temu w Białymstoku. Nie ma żadnych spekulacji o tym, czy remis nam wystarczy. Mamy trochę kontuzji oraz chorób w zespole, ale zdajemy sobie sprawę, jakie wyzwanie jest przed nami. Każdy jest gotowy i chętny do gry.
No to trzymamy kciuki!
Bogdan Nather
◼ Cercle Brugge - Jagiellonia Białystokczwartek, 13 marca, godz. 18.45
sędzia - Morten Krogh (Dania).
Ścieżka „Jagi” w LKE
Faza ligowa
◾ FC Kopenhaga 2:1 (wyjazd), bramki: Afimico Pululu (51), Darko Czurlinov (90+7).◾ Petrocub Hincesti 2:0 (dom), bramki: Afimico Pululu (69, 72).
◾ Molde FK 3:0 (dom), bramki: Afimico Pululu (6), Kristoffer Hansen (60, 75).
◾ NK Celje 3:3 (wyjazd), bramki: Afimico Pululu (34), Jesus Imaz (70), Kristoffer Hansen (78).
◾ FK Mlada Boleslav 0:1 (wyjazd).
◾ FK Olimpija Lublana 0:0 (dom).
1/16 finału
◾ FK TSC Baćka Topola 3:1 (wyjazd), bramki: Jesus Imaz (31, 88), Afimico Pululu (81) i 3:1 (dom), bramki: Kristoffer Hansen (8), Jesus Imaz (70), Darko Czurlinov (76).
1/8 finału
◾ Cercle Brugge KSV 3:0 (dom), bramki: Afimico Pululu (69-karny, 78), Taras Romanczuk (75)
(BN)