Sport

Zadecydowała polityka

Z DRUGIEJ STRONY - Zbigniew Cieńciała

„Kochani, ruszam w piękną trasę! Z domu rodzinnego na Kielecczyźnie najpierw na mecz uKOCHanych do Łęcznej, potem do Katowic na mecz z Legią i dopiero podróż do domu do Skoczowa! Do przejechania 750 kilometrów. Ale to już ostatni taki weekend. Dobrego dnia GIEKSIARZE! Po marzenia! Cała GIEKSA razem!” - taki wpis zamieścił w sobotę w sieci Krzysztof Nowak, prezes GKS-u Katowice, żegnając się z kibicami. We wpisach pojawiło się mnóstwo podziękowań, wylano sporo łez nad tym rozstaniem, które jeszcze nie nabrało mocy prawnej. To podobno ma nastąpić we wtorek. Tak więc dzisiaj - urzędowo, formalistycznie, służbowo, biurokratycznie, legalnie - jak zwał tak zwał - prezes Nowak zostanie odwołany ze swej funkcji i natychmiast przedstawiony zostanie jego następca. Warto może dla bezpieczeństwa dziennikarskiej „rzetelności” podeprzeć się jeszcze słowem najprawdopodobniej, ponieważ źródła mające pierwszeństwo do informowania o różnych zresztą sytuacjach związanych z klubem – właścicielem jest miasto Katowice posiadające 87,40 procent udziałów w spółce akcyjnej GKS GieKSa Katowice – niczego nie chce komentować, podobnie jak Sławomir Witek - wieloletni naczelnik Wydziału Sportu i Edukacji, który był także wiceprzewodniczącym rady nadzorczej GKS-u Katowice, który jedynie potwierdził iż zrezygnował z tej funkcji 23 kwietnia. - „Złożyłem rezygnację. O dalszych krokach zadecyduje właściciel - ujawnił tylko Witek, co można było przeczytać w oświadczeniu zarządu oraz Rady Nadzorczej Spółki dziękującej mu za zaangażowanie i cenny wkład, jaki Pan Sławomir Witek wniósł w rozwój Spółki w okresie sprawowania funkcji członka Rady Nadzorczej". - „Zarząd Spółki GKS GieKSa Katowice S.A. z siedzibą w Katowicach informuje, iż w dniu dzisiejszym otrzymał od Pana Sławomira Witka oświadczenie o rezygnacji z pełnienia funkcji członka Rady Nadzorczej Spółki ze skutkiem na dzień 23.04.2025 r.”

Miejsce w RN zajął Tomasz Szpyrka - to były radny, który w ostatnich wyborach nie uzyskał mandatu. Jednak niedługo potem został członkiem zarządu Katowickich Wodociągów. Zasiada też w radzie nadzorczej PKM Katowice - co otworzyło Witkowi już szeroko drogę do przejęcia roli prezesa klubu.

Nie brnąc już dalej w polityczne aspekty tych zmian, bo przecież to polityka zadecydowała o dymisji prezesa Nowaka, nie brak kompetencji, z czym się sam zgodził pod wpisami na Facebooku, musimy z żalem stwierdzić, że nikogo, a może niewielu zaskoczyła ta sytuacja, którą zresztą prezes Nowak już od jakiegoś czasu też przewidywał. Możemy tylko z żalem skonstatować, że odchodzi z klubu człowiek będący całym sercem za GieKSą, który wcześniej z takim samym oddaniem zarządzał AZS-em AWF Katowice, gdzie był m.in. prorektorem ds. sportu. Czy zrobił coś złego, by pożegnać się tak szybko – nie, bo nie przekonuje nas nawet minimalny dług jak na skalę klubu. Dobrego? Organizacyjnie, sportowo mnóstwo, co łatwo po czynach poznać – kibice zakończyli bojkot meczów, w dwa lata kadencji medale zdobywali hokeiści i piłkarki, a piłkarze wywalczyli oczekiwany od 19 lat awans do ekstraklasy i przeprowadzili się na nowy stadion, na Nową Bukową. Jedynie siatkarze w trwającym obecnie sezonie spadli z PlusLigi, ale jak znamy siłę katowickiego klubu, wrócą tam za rok.

Jego następca nie ma przed sobą już tak wyboistej drogi, na jaką wkraczał w sierpniu2023 prezes Nowak. Co naturalnie nie znaczy, że GieKSa ma już tylko z górki. Prezes Witek będzie miał jednak o tyle łatwiej, że będzie od początku miał bezwarunkowe wsparcie właściciela klubu, bo inaczej po co byłaby ta prezesowska roszada? Sam zresztą też pokazał się z dobrej strony; czy to pracując w rodzinnym Będzinie, czy w Katowicach. I jesteśmy przekonani, że uniesie ciężar nowego wyzwania. To dobrze rokuje dla GieKSy, ale Nowaka jest zwyczajnie, po ludzku, żal...