Zaczną z hukiem?
W Gorzowie czeka nas powtórka wielkiego finału ligi z ostatniego sezonu.
Klaudia Gertchen (z prawej) zapowiada rewanż za ligę... Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus
W Arenie Gorzów miejscowe wicemistrzynie kraju i zdobywczynie Pucharu Polski zmierzą się z mistrzyniami Polski z Gdyni. W czterech ostatnich spotkaniach o Superpuchar uczestniczyła drużyna z Polkowic, dwa z nich wygrała. Tego zespołu nie ma już jednak na koszykarskiej mapie Polski. Przed rokiem AZS UMCS Lublin pokonał polkowiczanki i zdobył to trofeum. Teraz mamy zupełnie inny zestaw rywali.
Gorzowianki po słabym starcie w ubiegłym sezonie najpierw w efektownym stylu wygrały turniej o krajowy puchar, a na koniec zdobyły tytuł wicemistrzyń kraju. - Jesteśmy jedynym klubem w Polsce, który w siedmiu poprzednich sezonach miał swoją drużynę w czołowej czwórce ligi i który sześć razy kończył rozgrywki z medalem. Chcemy przedłużyć tę serię o ósmy sezon - zapowiada prezes KS AZS AJP Gorzów, Michał Kugler.
Liderem drużyny jest Klaudia Gertchen. Reprezentantka kraju planowała, że zagra w Asvelu Lyon, ale kłopoty licencyjne francuskiego klubu sprawiły, że została w Gorzowie Wlkp. - Po fiasku rozmów w Lyonie miałam kilka ofert z Polski i zagranicy, lecz wybrałam Gorzów. Od pierwszych chwil tego sezonu czuję bardzo dobrą atmosferę, swoistą chemię między dziewczynami. Chcemy rozpocząć z hukiem, od zdobycia Superpucharu, który po raz pierwszy będzie rozgrywany w Gorzowie. Myślę, że cały sportowy Gorzów ucieszyłby się z takiego rozpoczęcia sezonu, jednak wiemy, że czeka nas trudne zadanie, ale damy z siebie sto procent - mówi kapitan gorzowianek.
VBW Gdynia z kolei szykuje się oczywiście do sezonu ligowego, ale też do rozgrywek europejskich. Będzie to nasz jedynak w Eurolidze, która startuje 8 października.
Gdynianki przed sezonem wystąpiły w dwóch silnie obsadzonych turniejach. Najpierw w Athens Cup grały z Valencią Basket Club, Cukurovą Basketbol Mersin oraz Athinaikos Qualco. Zaliczyły trzy porażki, ale rywale byli z najwyższej europejskiej półki. W miniony weekend VBW zagrał o Puchar Prezydenta Miasta Gdyni i w finale pewnie pokonał beniaminka ekstraligi z Bochni. Teraz gdynianki są gotowe na mecz w Gorzowie. - To będzie rewanż za zeszłoroczny finał ligi, chcemy wygrać Superpuchar, zwłaszcza że dawno go nie zdobyliśmy, więc podejdziemy do tego meczu nad wyraz poważnie - twierdzi Bogusław Witkowski, właściciel klubu z Gdyni.
W okresie przygotowawczym z zespołem nie było Ruth Hebard. To jedna z najlepszych koszykarek poprzedniego sezonu, zgarnęła statuetki dla MVP sezonu oraz MVP finałów. Latem w USA zatrzymały ją sprawy osobiste, ale w Gorzowie ma zagrać. Po zdobyciu tytułu mistrzowskiego VBW rozstało się z Belgiem Philipem Mestdaghem, a zakontraktowano utytułowanego Łotysza Martinsa Zibartsa. - Naszym celem jest obrona mistrzowskiego tytułu. Mam nadzieję, że dzięki ciężkiej pracy dobrze zaprezentujemy się również na europejskich parkietach i przyniesiemy dumę Gdyni i naszym kibicom - zapowiada były trener reprezentacji Łotwy.
Klub z Gdyni latem opuściła kapitan zespołu Marissa Kastanek, która zakończyła karierę. Pozyskano natomiast Szwedkę Matildę Ekh, uważaną za jedną z najlepszych zawodniczek młodego pokolenia w Europie. W seniorskiej koszykówce zadebiutowała, mając zaledwie 13 lat.
Mecz w Gorzowie odbędzie się w niedzielę, początek o godz. 16.
(p)
