Zaczęło się 30 lat temu
Halowe granie w Spodku ma swoją historię, a wszystko zaczęło się od… „Sportu”.
Górnik przed GieKSą
„Sport” taki turniej postanowił zorganizować w styczniu 1995 roku. Nosił nazwę „EB Sport” od nazwy sponsora. W pierwszym turnieju zorganizowanym przez naszą gazetę zagrało pięć zespołów: Górnik Zabrze, GKS Katowice, Ruch Chorzów, ŁKS Łódź i Legia Warszawa. Impreza odbyła się 21 stycznia 1995 i okazała się sporym sukcesem - mecz obserwowało 7 tysięcy kibiców. Każdy grał z każdym, a o zwycięstwie zdecydowało spotkanie Górnika Zabrze z GKS-em Katowice, wtedy czołowych drużyn ekstraklasy (GieKSa skończyła sezon na 3. pucharowym miejscu, a „Górnicy” na piątym). Zakończyło się ono remisem 3:3, a wobec trzech wygranych zabrzan, to oni triumfowali. Najlepszym zawodnikiem imprezy został uznany srebrny medalista olimpijski z Barcelony Dariusz Koseła z Górnika. Halowe zmagania rozstrzygali wtedy czołowi Polscy sędziowie, m.in. Piotr Werner czy Roman Kostrzewski.
Częstochowska niespodzianka
Wobec sukcesu turnieju redakcja postanowiła iść za ciosem i prawie dokładnie rok później, w sobotę 20 stycznia 1996 rozegrano kolejny turniej. Tym razem – tak jak będzie teraz - w dwóch grupach rywalizowało 8 zespołów. Silniejsza okazała się grupa II, w której był zwycięzca sprzed roku Górnik, Ruch Chorzów, Raków Częstochowa oraz ŁKS. To był dobry czas dla częstochowian. Ledwie parę miesięcy wcześniej awansowali do ekstraklasy.
Także na boisku pod dachem „Medaliki” pokazały, że potrafią grać. W grupie wygrały 3:2 z Górnikiem, zremisowały 3:3 z Ruchem, a na koniec po dramatycznym meczu, bo Raków przegrywał 1:2, odprawili z kwitkiem ŁKS, wygrywając ostatecznie 3:2 i awansując z „Niebieskimi” do czołowej czwórki. W meczu o finał częstochowianie pokonali 3:2 GieKSę. Do siatki trafiali Sebastian Synoradzki, Andrzej Dziedzic oraz Paweł Skrzypek. W finale ponownie przyszło grać z „Niebieskimi”. To było znakomite spotkanie, zakończone wygraną Rakowa 6:5. W turnieju z dobrej strony pokazali się Marek Matuszek, Paweł Skrzypek, Andrzej Dziedzic i Robert Załęski. Dwaj ostatni kilka lat później zdobyli zresztą mistrzostwo Polski w hali.
- Dla mnie nasz triumf w Spodku nie był niespodzianką. Raków zawsze słynął z dobrej gry w hali, bo zawodnicy trenujący w klubie są dobrze wyszkoleni technicznie. Poza tym pojechaliśmy do Katowic prosto ze zgrupowania w Limanowej. Nie nastawialiśmy się na zwycięstwo, ale po zakończeniu turnieju nie ukrywam, mieliśmy powody do dumy – wspominał po latach nieżyjący już niestety trener Gothard Kokott (zmarł 10 stycznia 2021 roku).
Szalikowcy w grze
18 stycznia 1997 miała miejsce trzecia edycja turnieju pod egidą „Sportu” i EB w Spodku. W grupie I był Raków, GKS Katowice, Górnikiem Zabrze, ŁKS Łódź. W II późniejszy triumfator Lech Poznań, który do Spodka przyjechał ze zgrupowania w Beskidach, rywalizował z Ruchem, Widzewem i Odrą Wodzisław.
Na trybunach było 8 tysięcy kibiców, z których 3/4 stanowili szalikowcy ośmiu ligowych ekip. GieKSiarze stawili się w liczbie 2000 kiboli, tyle samo niebieska armia Ruchu, 1300 fanów było z Górnika, 200 ŁKS, 150 z Odry, 120 Rakowa, 100 Widzewa i 80 Lecha. To było wydarzenie! Na boisku w grupie błyszczał ponownie Raków, który wygrał grupę I z 13 zdobytymi golami. W półfinale ekipa spod Jasnej Góry uległa jednak Lechowi 1:2. W drugiej grze w 1/2 finału GKS pokonał Widzewa 4:3. Wielki finał „Kolejorz” rozstrzygnął na swoją korzyść wygrywając 6:3.
Burdy na trybunach
Kolejny rok, to niestety słynna bijatyka i straty oszacowane na 50 tys. złotych. Zaczęło się od rzucania… kanapek i jabłek. Potem doszło do ogólnej bijatyki, interweniowała policja, byli ranni. Kapitanowie drużyn uczestniczących w imprezie apelowali o spokój. W zakończeniu awantury pomogła postawa arbitra Stanisława Żyjewskiego, gdyby nie jego postawa być może doszłoby do jeszcze większej eskalacji… W finale turnieju rozegranego 17 stycznia 1998 GieKSa w karnych pokonała Odrę Wodzisław (4:4, karne 3:2).
Rok później jeszcze raz grano w Spodku, ale już pod innym szyldem, a mianowicie EB Canal+ Cup. Organizatorzy postawili wtedy na bezpieczeństwo, ceny biletów oscylowały w granicach 100 złotych. W finale Ruch Radzionków pokonał GKS Katowice 3:2. Dla występujących wtedy w ekstraklasie „Cidrów” bramki zdobywali Rafał Jarosz, Grzegorz Bonk i Jacek Trzeciak, dla katowiczan Artur Andruszczak oraz Marek Kubisz. Za wygraną Ruch dostał czek w wysokości 22 tys. złotych.
Gambijczyk najlepszy
Ostatni turniej przed rokiem, to już dzieło GieKSiarza Grzegorza Górskiego. Z pompą wrócono do halowego grania. Przed rokiem Spodek Super Cup wygrała słowacka FK Żeleziarne Podbrezova, która w finale pokonała rezerwy Banika Ostrava. Spotkania sędziował sam Szymon Marciniak, a najlepszym zawodnikiem turnieju był Mahmudu Bajo, który teraz występuje w innym słowackim klubie, DAC Dunajska Streda, a w zeszłym roku zadebiutował też w reprezentacji Gambii.
Michał Zichlarz
TRIUMFATORZY HALOWYCH TURNIEJÓW W SPODKU
1995 – Górnik Zabrze1996 – Raków Częstochowa
1997 – Lech Poznań
1998 – GKS Katowice
1999 – Ruch Radzionków
2024 - FK Żeleziarne Podbrezova
Przez 4 lata turniej w Spodku organizowała nasza redakcja. turniej nosił nazwę „EB Sport".