Sport

Zacisnąć zęby

Jakub Kamiński okazał się bohaterem meczu z Litwą. Czy z Maltą może to powtórzyć?

Reprezentacja potrzebuje takiego zawodnika jak Jakub Kamiński. Fot. Andrew Surma/PressFocus

W przypadku „Kamyka” trudno mówić o spełnieniu, bo w czerwcu skończy dopiero 23 lata, więc mnóstwo grania przed nim, ale po opuszczeniu Lecha Poznań jego kariera nie toczy się tak, jakby sam sobie tego życzył. W Wolfsburgu jedzie kolejką górską, raz wysoko, a częściej nisko. Dla „Wilków” w 2,5 roku zagrał 71 razy, zdobywając 5 bramek i 9 asyst.

Zaskoczeni przez Litwinów

Jego forma w Bundeslidze ma przełożenie na reprezentację. Czasami zdarzało się, że przyjeżdżał „na kadrę" w dobrej dyspozycji, a czasami...  nie był powoływany. Czasami grał słabo, a czasami swoją przebojowością robił różnicę – tak teraz z Litwą. To po jego brawurowym rajdzie i dryblingu (czego na lewej flance nie potrafił przez cały mecz Przemysław Frankowski) „złotego" gola strzelił Robert Lewandowski.  Cieszę się, że mogłem asystować, ale musimy od siebie wymagać więcej. Litwini zaskoczyli nas dobrą organizacją i utrzymaniem się przy piłce. Zabrakło nam pozytywnej energii, żeby stworzyć 2-3 sytuacje, które zakończylibyśmy golami – mówił Jakub Kamiński.

Wolfsburg go nie puścił

Urodzony w Rudzie Śląskiej „Kamyk” miał w tym sezonie w klubie zaczął jako podstawowy piłkarz na lewej obronie (z konieczności), potem trafiając na swoje docelowe wahadło. Na początku listopada stracił jednak miejsce w wyjściowej jedenastce, a w 2025 r. zanotował serię... 7 kolejek bez gry (częściowo z powodu kontuzji). – Rozważałem wypożyczenie z Wolfsburga, aby grać więcej, ale klub uznał, że jestem ważną częścią drużyny i mam walczyć o miejsce w składzie. Teraz zostało mi zaciśnięcie zębów i staranie się, by grać jak najwięcej – zdradził Kamiński. – Jestem jednak przygotowany na grę przez 90 minut. Dziękuję selekcjonerowi za to, że pomimo faktu, iż w Bundeslidze gram ostatnio mało, zaufał mi, wierzy w moją jakość. Widzi, że mogę dać coś tej drużynie, więc mnie powołał. Cieszę się, że mogłem się odwdzięczyć asystą do Roberta. Zrobię wszystko, by odpłacać się trenerowi za zaufanie – powiedział wychowanek Szombierek Bytom.

Z Maltą ma być lepiej

Piłkarza takiego jak Kamiński reprezentacja Polski bardzo potrzebuje. To trochę jak Nicola Zalewski typ przebojowego dryblera, który – jeśli jest w formie – potrafi rozerwać niemal każdą linię defensywną. To ma znaczenie w spotkaniach z takimi rywalami jak Litwa czy Malta, którzy bronią głęboko i wąsko. – Oczekujemy od siebie, że poniedziałkowy mecz będzie wyglądał inaczej niż ten z Litwą. Z Finlandią Malta pokazała, że potrafi grać w piłkę, nie boi się rozgrywać od tyłu. To ciekawy zespół z nowym trenerem, ale skupiamy się na sobie. Jeśli zagramy na swoim poziomie, to jutrzejszy mecz nie powinien nam stworzyć problemu. Przeanalizowaliśmy rywala i jesteśmy gotowi – powiedział Kamiński.

Piotr Tubacki

19 MECZÓW w reprezentacji rozegrał Jakub Kamiński, debiutując we wrześniu 2021 r. z San Marino w eliminacjach do Euro; strzelił jednego gola, w czerwcu 2022 r. z Walią w Lidze Narodów.


Ruda ma się dobrze

Choć kluby piłkarskie z Rudy Śląskiej przędą cienko i mimo istnienia w dużym mieście nie mają perspektyw na szczebel centralny, to gracze tam urodzeni odciskają piętno na śląskim i polskim futbolu. Obecnie w reprezentacji Polski występuje dwóch „rudzioli”, czyli Mateusz Bogusz i Jakub Kamiński. Na powołanie jak mało kto zasługuje też bramkarz Kamil Grabara, który razem z „Kamykiem” reprezentuje Wolfsburg. W przeszłości także nie brakowało kadrowiczów urodzonych w Rudzie Śląskiej – to m.in. Marcin Baszczyński, Artur Sobiech, Damian Gorawski, Edmund Giemsa czy Ernest Pohl. W n aszychligowych klubach występują dziś Martin Konczkowski (Ruch Chorzów), Dawid Kudła (GKS Katowice) czy Patryk Letkiewicz (Wisła Kraków).