Zabrakło wykończenia
TRZY PYTANIA DO MATEUSZA SKRZYPCZAKA, obrońcy Jagiellonii
Mateusz Skrzypczak. Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus
1. Jak to się stało, że mimo sytuacji i kolosalnej przewagi w strzałach, nie wygraliście z Górnikiem?
- Jest w nas wielka złość, bo ogromnie szkoda, że nie zamknęliśmy tego meczu w 20 minucie. Nie wykorzystaliśmy szans, choć - kolokwialnie mówiąc - „miażdżyliśmy” Górnika, zwłaszcza w pierwszej połowie. Byliśmy jednak nieskuteczni.
2. To wina zawodników z przedniej formacji?
- Nie zwalajmy wszystkiego na zawodników ofensywnych. W niedzielę na przykład miałem sytuację, którą powinienem był wykorzystać. Wszyscy weźmy odpowiedzialność za zdobywanie bramek. Wiadomo, że gracze ofensywni częściej dochodzą do okazji, to naturalne. Musimy po prostu strzelać gole. Zabrakło nam tylko i aż tyle. Jestem bardzo zdenerwowany i zły. Nie wiem. czy mogliśmy zrobić coś lepiej - lepiej rozgrywać, lepiej kreować sytuacje. Nie byliśmy perfekcyjni, ale uważam, że zagraliśmy bardzo dobrze. Brakowało wpakowania piłki do bramki.
3. W pięciu ostatnich ligowych meczach jedno zwycięstwo, dwa remisy i dwie porażki, a przed wami mecz z Rakowem w Częstochowie. Czego brakuje?
- Musimy skupić się na sobie, robić swoje. A do Częstochowy jedziemy po zwycięstwo. Jeżeli wygramy, nie musimy się na nikogo oglądać. Śledzenie wyników rywali nic nam nie da. Nikt nam nic nie da za darmo. Musimy zgarniać po trzy punkty i tyle.