Sport

Z KORTÓW

◼ Fręch o półfinał ◼ Koniec serii ◼ Pograli… 40 sekund

◼ Fręch o półfinał

Rozstawiona z „czwórką” Magdalena Fręch (30. WTA) wygrała z włoską kwalifikantką Lucrezią Stefanini (148.) 6:0, 7:6 (8-6) i awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA 500 na twardych kortach w meksykańskiej Guadalajarze. W tie-breaku drugiego seta broniąca tytułu Polka przegrywała 4-6, ale wygrała 4 kolejne akcje, broniąc dwa setbole.

Kolejną rywalką tenisistki Górnika Bytom nad ranem polskiego czasu była Nikola Bartunkova - notowana na 228. miejscu w klasyfikacji tenisistek 19-letnia Czeszka dostała się do turnieju dzięki tzw. dzikiej karcie przyznanej przez organizatorów i pokonała dwie kwalifikantki.

Fręch w Meksyku broni tytułu i 500 pkt do rankingu, dlatego w wirtualnym zestawieniu, po odjęciu dorobku za sukces z poprzedniej edycji, spadła z 30. na 46. pozycję.

Z imprezy wyeliminowane zostały dwie najwyżej rozstawione tenisistki,Belgijka Elise Mertens (22. WTA) i Weronika Kudermietowa (26.); Rosjankę pokonała Victoria Jimenez Kasintseva z Andory (123.), która może być w półfinale rywalką Fręch, o ile upora się z Ivą Jovic (73.); ta ostatnia, 17-letnia Amerykanka, w 1. rundzie w trzech setach wyeliminowała Katarzynę Kawę (120.). Już pierwszy mecz po przegraniu pierwszej partii 0:6 z Kolumbijką Emilianą Arango poddała Magda Linette (37.).

◼ Koniec serii

Zwycięska seria Mai Chwalińskiej (134. WTA) zakończyła się na siedmiu spotkaniach. Rozstawiona z „jedynką” Szwajcarka Simona Waltert (124. WTA) pokonała Polkę (nr 8.) 6:2, 1:6, 6:4 w ćwierćfinale challengera WTA 125 w Lublanie. 24-letnia tenisistka BKT Advantage Bielsko-Biała w poprzednim tygodniu wygrała imprezę tej samej rangi w szwajcarskim Montreux.

◼ Pograli… 40 sekund

Do niecodziennego wydarzenia doszło w piątek podczas challengera ATP Invest in Szczecin Open na kortach ziemnych (pula nagród 181 250 euro). By rozstrzygnąć kwestię awansu do ćwierćfinału Argentyńczyk Thiago Augustin Tirante (116. ATP) i Słowak Jozef Kovalik rozegrali raptem dwie akcje, które trwały... 40 sekund. W czwartkowy wieczór z powodu ulewy mecz został przerwany przy stanie 6:3, 4:6 oraz 6:5 i 40:15 w trzeciej partii dla Tirante. W piątek 32-letni Kovalik - triumfator szczecińskiego challengera z 2019 roku (teraz musiał przebijać się przez kwalifikacje, bo plasuje się dopiero w szóstej setce rankingu) - obronił pierwszego meczbola, ale w kolejnej akcji Tirante minął go skutecznym forhendem, zdobywając punkt na wagę awansu do ćwierćfinału. Trzy godziny później rozstawiony z „dwójką” Argentyńczyk pokonał Witalija Saczkę z Ukrainy 6:2, 7:6 (7-3). W ćwierćfinale odpadł broniący tytułu i rozstawiony z nr 1 Vit Kopriva - w decydującym secie z Hiszpanem Pablo Llamasem Ruizem Czech prowadził już 5:1, ale przegrał 3:6, 6:2, 5:7.

(t)