Sport

Z Górnika do kadry

Dobra gra w ekstraklasie zaowocowała powołaniem Patrika Hellebranda do szerokiej reprezentacji Czech na marcowe mecze w eliminacjach MŚ.

Patrik Hellebrand dobrą grą w zabrzańskiej jedenastce znalazł się w orbicie zainteresowania selekcjonera Ivana Haszka. Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus.pl

GÓRNIK ZABRZE

Jesienią Czesi, prowadzeni obecnie przez trenera Ivana Haszka, w dobrym stylu awansowali do Dywizji A Ligi Narodów, w której rozminęli się z Biało-czerwonymi.

Spore wyróżnienie

Teraz nasi południowi sąsiedzi przygotowują się do eliminacji mistrzostw świata. Rywalizują w grupie L, w której za przeciwników mają: Czarnogórę, Wyspy Owcze, Gibraltar i przegranego z pary barażowej LN Francję lub Hiszpanię. W marcu przed nimi dwa spotkania - w Hradec Kralove z Wyspami Owczymi (22.03.), a trzy dni później w portugalskim Algarve z Gibraltarem. Dodajmy, że Czesi w finałach MŚ nie grali od 2006 roku, w reprezentacji występowali wtedy jeszcze tacy piłkarze, jak Nedved czy Barosz. 

Na marcowe mecze w szerokiej kadrze trenera Haszka znalazł się też 25-letni pomocnik Górnika Patrik Hellebrand. To pierwsze takie wyróżnienie dla tego piłkarza. - Oczywiście, bardzo chciałbym zagrać, ale wiem że będzie trudno. Na razie jestem w szerokiej kadrze i zobaczymy co będzie. Czy spodziewałem się, że tak wyjdzie? Nie miałem żadnych sygnałów. "Kiero" powiedział mi tylko, że z naszej federacji przyszło pismo do klubu, że jestem brany pod uwagę. Teraz koncentruję się jednak na Górniku i na lidze, na tym co przed nami - podkreśla. Hellebrand grał w juniorskiej i młodzieżowej reprezentacji Czech. – Jestem szczęśliwy, że nasz selekcjoner o mnie pamięta, wie, że gram w Górniku – mówi.

Pochodzi z piłkarskiej rodziny. Grali jego ojciec i wujek, zawodowo gra też trójka młodszych braci i kuzyn. Alesz Hellebrand – ojciec piłkarza Górnika – w przeszłości występował w Baniku Ostrava czy SFC Opava, ale na piłkarskie nazwisko zapracował przede wszystkim w Artmedii Petrżalka, z którą zdobył mistrzostwo Słowacji i zagrał w Lidze Mistrzów w sezonie 2005/05 (Petrżalka była drugim słowackim klubem w LM po 1.FC Koszyce).

- Z tatą jestem cały czas na łączach. Oczywiście ucieszył się z tego, że jestem w szerokiej kadrze, ale wiemy obaj, jak daleka jest droga, żeby zagrać w reprezentacji Czech – zaznacza.  

Chcą się odbudować      

Za Górnikiem ostatnio słabszy okres, bo przydarzyły mu się porażki z Rakowem i Cracovią po 0:1. - Nie ma znaczenia czy to porażka na wyjeździe, czy u siebie. Jeżeli chodzi o mecz z Cracovią, to nie było źle. Graliśmy to, co chcieliśmy grać, ale nie strzeliliśmy bramki. Szkoda, że w pierwszej połowie nie udało się nam trafić. Niestety, taka jest piłka nożna, jak ty nie strzelisz, to może zrobić to przeciwnik i tak było w naszym ostatnim spotkaniu – mówi Hellebrand.  

Wiosną Górnik punktuje słabo, w pięciu meczach zdobył ledwie cztery punkty. - Idziemy mecz po meczu, nie patrzymy co jest za nami. Myślimy o spotkaniu z Lechią i jedziemy tam wygrać – podkreśla czeski pomocnik.  

Górnicy mają problemy z oddawaniem celnych strzałów. Z Rakowem nie uczynili tego ani razu, z „Pasami” ta sztuka udała się ledwie dwukrotnie. – Nie wiem z czego to wynika, bo próbujemy. Może potrzebna jest większa koncentracja? Też próbowałem, ale zabrakło nam trochę szczęścia. Tak czasami jest – stwierdza i dodaje: - Kryzys? Nie ma mowy o tym. Jesienią też przegraliśmy jeden czy dwa mecze, więcej wygraliśmy. Teraz liczymy, że będzie podobnie, bo w drużynie jest bardzo dobra atmosfera. Mocno pracujemy na treningach. Jestem przekonany, że w kolejnych meczach będzie lepiej.

W Zabrzu jest w tej chwili czterech zawodników zza naszej południowej granicy - Czesi: Patrik Hellebrand, Lukas Ambros, Filip Prebsl oraz Słowak Matusz Kmet. To pomaga, szczególnie tym, którzy w ostatnich tygodniach dołączyli do górniczej ekipy, mowa o Prebslu i Kmecie. Z tą dwójką komunikacja odbywa się jeszcze – przynajmniej oficjalnie – po angielsku. Sam Hellebrand bardzo dobrze mówi już po polsku (w Zabrzu jest od lata zeszłego roku). – Mnie pomógł Dominik Szala. Każdego dnia na trening jedziemy razem. Na początku mówiłem do niego po angielsku, ale „Szali” się nie zgodził. Powiedział mi: będziemy mówili po polsku. W ten sposób się nauczyłem – uśmiecha się Hellebrand.

Michał Zichlarz

22 MECZE w ekstraklasie ma rozegrane Patrik Hellebrand. W tych spotkaniach zdobył jedną bramkę. Trafił w październikowym spotkaniu ze Stalą Mielec (3:1)