Sport

Z Białegostoku do Warszawy

Mecz o Superpuchar Polski został przeniesiony na Stadion Narodowy, ale kibice Jagiellonii zamierzają go zbojkotować!

Superpuchar nie zostanie wręczony w Białymstoku. Fot. Michał Kość/PressFocus

SUPERPUCHAR POLSKI

W lipcu 2024 roku miał odbyć się tradycyjny mecz o Superpuchar Polski. Z uwagi na kolizję terminów z innymi imprezami organizowanymi na stadionie w Białymstoku, termin zmieniono. Dopiero niedawno oficjalnie ogłoszono, że mistrz Polski Jagiellonia zmierzy się ze zdobywcą krajowego pucharu Wisłą Kraków 2 kwietnia. Obu stronom taka data pasowała, ale władze „Białej Gwiazdy” wyraziły się jasno – na stadion na Podlasiu muszą zostać wpuszczeni kibice Wisły.

Przypomnijmy, że kibice Wisły nie są wpuszczani na stadiony w I lidze z uwagi na ostracyzm wobec sympatyków krakowskiego klubu. Nie zagłębiając się w szczegóły – powodem jest sytuacja z sierpnia 2023 roku, gdy podczas bójki pseudokibiców w Radłowie zginął jeden z uczestników „ustawki”. Bojówka Wisły została przez świat kibicowski oskarżona o śmierć mężczyzny, która miała być wynikiem „niehonorowego” zachowania się pseudokibiców „Białej Gwiazdy”. Taka jest przyczyna bojkotowania ich.

Władze Wisły chciały uniknąć kolejnego meczu bez swoich kibiców, dlatego ogłosiły, że bez nich krakowscy piłkarze w Superpucharze udziału nie wezmą. Problem pojawił się, gdy okazało się, że na stadionie w Białymstoku przeprowadzony zostanie remont, który uniemożliwi wpuszczenie kibiców gości. I nie jest on fikcją, jak w przypadku wcześniejszych meczów wyjazdowych Wisły, podczas których kibice nie byli wpuszczani na sektor gości. Remont początkowo zaplanowany był na połowę kwietnia, ale z uwagi na awans Jagiellonii do ćwierćfinału Ligi Konferencji, władze klubu chcą zdążyć z pracami budowlanymi przed meczem z Betisem 17 kwietnia w Białymstoku .

Do sprawy włączył się więc PZPN, który przejął od Jagiellonii obowiązek organizatora Superpucharu. I właśnie piłkarska centrala zdecydowała się przenieść mecz na Stadion Narodowy. Wydawało się, że to sytuacja korzystna dla każdej ze stron, ale gdy ogłoszono decyzję o rozegraniu meczu w Warszawie, do głosu doszli kibice z Białegostoku. Za pośrednictwem mediów społecznościowych wystosowali komunikat, że żadna z grup kibicowskich Jagiellonii nie ma zamiaru pojawić się na spotkaniu. Napisano:

Decyzją wszystkich grup kibicowskich działających na Jagiellonii bojkotujemy mecz o Superpuchar Polski z Wisłą Kraków, zaplanowany na 2.04.2025 r. na Stadionie Narodowym. Powodem podjęcia takich kroków jest:
- brak przestrzegania zasad kibicowskich przez kibiców Wisły Kraków, nie chcemy uczestniczyć w wydarzeniach z udziałem ich drużyny,
- przeniesienie meczu na Stadion Narodowy, po wcześniejszym zastraszeniu Klubu Jagiellonii milionowymi karami finansowymi oraz odebraniu licencji na rozgrywanie spotkań w Białymstoku przy ul. Słonecznej (w tym mecz z Betisem Sewilla).
Przed ogłoszeniem tej decyzji poinformowano o tym trenera, dyrektora sportowego oraz zarządzających klubem”.

Powody są więc dwa – trwający bojkot Wisły oraz możliwe groźby ze strony PZPN-u wystosowane w stronę Jagiellonii. W tej sytuacji jedynym wygranym tej sytuacji pozostaje „Biała Gwiazda”. Kibice z Krakowa będą mogli wziąć udział w meczu, a na tym im zależało. Stracili oczywiście kibice z Białegostoku, ale także PZPN. Po pierwsze, dlatego, że tak długo odwlekano rozegranie Superpucharu; po drugie, bo teoretyczne rozwiązanie problemu wywołało drugi problem; a po trzecie, ponieważ PR związku ucierpiał z uwagi na doniesienia o potencjalnym szantażu wobec „Jagi".

(kaj)