Wyszli z lasu
Nikt nie spodziewał się, że po 10 kolejkach Nottingham Forest będzie trzecią siłą Premier League!
Przed sezonem dominowały opinie, że drużynę z miasta Robin Hooda czeka kolejny sezon walki o utrzymanie. Ta udawała się im w dwóch ostatnich latach, po tym jak Nottingham Forest awansowało do Premier League po raz pierwszy od 1999 roku. By znaleźć moment, w którym klub ten zajmował 3. lokatę, trzeba cofnąć się jeszcze o rok, do początku edycji 1998/99. Wtedy dobre były złego początkami, bo „Tricky Trees” mimo dziarskiego startu pożegnali się wówczas z elitą, ale teraz nic na taki scenariusz nie wskazuje (choćby ze względu na mocne spadkowe kandydatury Wolverhampton, Southampton oraz Ipswich).
Marzenia o pucharach
W poprzednim sezonie Nottingham obroną bynajmniej nie imponowało. Więcej goli stracili tylko spadkowicze oraz West Ham United, a zespół z City Ground zachował w sumie tylko 4 czyste konta w 38 kolejkach – teraz ma tyle już po 10 spotkaniach! Trener Nuno Espirito Santo objął Forest tuż przed ubiegłorocznym Bożym Narodzeniem i od początku mówił o potrzebie wzmocnienia defensywy. Dokonał tego nie tylko transferami (Nikola Milenković czy Alex Moreno), ale również ciężką pracą i wypracowanym systemem. To działa. Tylko liderujący Liverpool (6) stracił mniej bramek niż Nottingham (7)! Zresztą Forest jest jedyną drużyną, która w tym sezonie pokonała „The Reds”, licząc wszystkie rozgrywki. Pod względem kreacji i ofensywy „Tricky Trees” pozostawiają wiele do życzenia, strzelili tylko 14 goli, będąc w tym względzie najgorszą ekipą w top8 Premier League. Portugalskiemu szkoleniowcowi to jednak nie przeszkadza, on do wszystkiego podchodzi na spokojnie, bo chce zrealizować ambicje greckiego właściciela klubu Evangelosa Marinakisa, który chciałby przywrócić europejskie puchary do Nottingham. Wiele osób dzisiaj już nie pamięta, że Forest zwyciężało Ligę Mistrzów (Puchar Europy) w 1979 i 1980 roku! Niewykluczone, że wkrótce zostanie wzmocniona także struktura klubu. Angielskie media donoszą, że do Nottingham ma się przenieść dyrektor sportowy (a wcześniej techniczny) Arsenalu Edu Gaspar.
Nad nim tylko Haaland
– W przeszłości przeżyliśmy wiele wieczorów rozczarowań. Radość i szczęście nasze oraz kibiców są obecnie gigantyczne – mówił szczęśliwy Espirito Santo. – To pozytywny moment. Bardzo ciężko pracowaliśmy i na tym się koncentrujemy. Musimy pracować i pracować, żeby jeszcze bardziej się rozwinąć. Uwierzcie mi, nie ma innej drogi. Jeśli się rozproszysz, futbol tego nie wybaczy – zaznaczył 50-letni Portugalczyk.
W przypadku Forest wyróżnia się defensywa, ale w ataku mimo wszystko także jest iskierka radości. Jest nią napastnik Chris Wood, który w poprzednim sezonie Premier League strzelił 14 goli w 31 występach, a w obecnym ma już 8 bramek po 10 kolejkach! Nowozelandczyk to kluczowa postać Nottingham, od którego tylko Erling Haaland ma więcej trafień w lidze (11). – Cóż mogę rzec? Jest najlepszym możliwym wzorem. Nie możemy się mu nadziękować. Jest dla nas bardzo ważny, a chłopaki pokładają w nim wiarę. Mam nadzieję, że utrzyma formę – dodał Espirito Santo.
Piotr Tubacki