Wygwizdani piłkarze
Jedno jest pewne: to nie było spotkanie, o którym będziemy długo pamiętać.
O meczu w Zabrzu nie da się wiele dobrego napisać. W akcji Lukas Podolski (nr 10) i Marcel Krajewski. Fot. Jarek Praszkiewicz/PAP
Podziękowania dla Urbana
Przed meczem w Zabrzu bramkarz Filip Majchrowicz odebrał pamiątkową statuetkę od sponsora ekstraklasy - za dwa obronione karne w marcu, w spotkaniu z Lechią i Motorem. Uhonorowany, podbudowany - już kilka minut po rozpoczęciu gry popisał się świetną interwencją, kiedy wybił na róg piłkę po mocnym uderzeniu Frana Alvareza. To była jedyna sytuacja w pierwszym fragmencie meczu, w którym – oprócz zadymienia boiska pirotechniką przez miejscowych kibiców i celnego uderzenia głową Mateusza Żyro - właściwie nic się nie działo. Rozczarowywali przede wszystkim zabrzanie, nie potrafiąc przed tysiącami fanów stworzyć jakiejkolwiek sytuacji bramkowej. Dopiero po dwóch kwadransach widzieliśmy strzał w wykonaniu gospodarzy, kiedy po dobrym dośrodkowaniu Lukasa Podolskiego głową przestrzelił Paweł Olkowski. Do przerwy gospodarze oddali tylko kilka niecelnych strzałów w kierunku właściwie bezrobotnego Rafała Gikiewicza.
Pod koniec I połowy zabrzańska „Torcida” kilkukrotnie podziękowała za pracę w Górniku trenerowi Janowi Urbanowi, bezsensownie zwolnionemu po meczu w Lubinie w 28 kolejce.
Zero emocji
Po przerwie obraz gry w tym słabym ligowym spotkaniu nie uległ zmianie. Dalej nic się nie działo. Gdyby nie prawie 20 tys. ludzi na trybunach, to można by wręcz mówić o towarzyskiej grze dwóch zespołów. Dobrej grze nie sprzyjały kolejne przerwy spowodowane ni to kontuzjami, ni skurczami piłkarzy Widzewa i interwencjami masażystów (Gikiewicz, Ibiza). W 71 minucie miała miejsce kolejna dobra interwencja Majchrowicza, kiedy odbił futbolówkę po mocnym uderzeniu z dystansu Juliana Shehu. Zabrzanie ponownie nie uderzali na bramkę rywala -czy to celnie czy niecelnie. W końcówce zamiast akcji oglądaliśmy ostrzejszą grę i kolejne kartki pokazywane przez sędziego. Pojawiły się też gwizdy, kiedy piłkarze Górnika zamiast podawać do przodu, to grali w tyłach ze swoim bramkarzem.
W końcówce znakomitą sytuację miał rezerwowy Ousmane Sow, ale fatalnie przestrzelił. Zabrzanie zremisowali 0:0 drugi mecz z rzędu w przeciągu kilku dni.
Michał Zichlarz
CO NAM SIĘ NIE PODOBAŁO
Na murawie właściwie wszystko. Tylko frekwencja nie zawiodła.
OCENA MECZU ⭐
◼ Górnik Zabrze – Widzew Łódź 0:0
GÓRNIK: Majchrowicz 5 – Kmet 4 (80. Furukawa niesklas.), Szcześniak 5, Janicki 5, Josema 5 – Olkowski 5, Hellebrand 4, Sarapata 5, Ismaheel 4 (90+1. Buksa niesklas.) – Podolski 5 (90+1. Ambros niesklas.), Zahović 4 (72. Sow niesklas.). Trener Piotr GIERCZAK. Rezerwowi: Szromnik, Bakis, Lukoszek, Liseth, Prebsl.
WIDZEW: Gikiewicz 5 – Krajewski 5, Żyro 5, Ibiza 5 (66. Volanakis 3), Kozlovsky 5 – Cybulski 4 (46. Sypek 4), Hanousek 4 (75. Nunes niesklas.), Shehu 5, Czyż 5, Alvarez 5 – Tupta 4 (85.Sobol niesklas.). Trener Żeljko SOPIĆ. Rezerwowi: Krzywański, Łukowski, Kwiatkowski, Kerk, Kastrati. Trener: Željko SOPIĆ.
Sędziował Marcin Kochanek (Opole) – 6. Asystenci Tomasz Listkiewicz (Warszawa) i Maciej Kosarzecki (Opole). Czas gry 96 min (47+49). Widzów 18 441. Żółte kartki: Kmet (77. faul), Janicki (78. faul) - Tupta (47. faul), Shehu (79. faul).
Piłkarz meczu – nikt się nie wyróżnił.
GŁOS TRENERÓW
Żeljko SOPIĆ: - Szczerze mówiąc to nie był dobry mecz w wykonaniu obu zespołów. Rozmawiałem z piłkarzami naszymi i Górnika, nie czuli się dziś dobrze. Patrząc na to, co wydarzyło się na boisku, bilety na takie spotkanie powinny być bardzo tanie.
Piotr GIERCZAK: - Na pewno dużym pozytywem jest to, że zagraliśmy na zero z tyłu. Nie dopuściliśmy przeciwnika do klarownych sytuacji, ale znów szwankowała nasza skuteczność. Wypracowaliśmy cztery bardzo dobre sytuacje, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Taka jest piłka. Jestem pewien, że chłopców stać na jeszcze lepszą grę i – co najważniejsze – wykorzystywanie sytuacji. Lukas Podolski jest bardzo ważną postacią w naszym zespole. Liczymy na niego. Był jednym z lepszych na boisku, mam nadzieję, że reszta mu dorówna. Słyszałem gwizdy kibiców po meczu. Kiedy się nie wygrywa meczu u siebie, kibice są niezadowoleni.
MÓWIĄ LICZBY | ||
GÓRNIK | WIDZEW | |
50 | posiadanie piłki | 50 |
0 | strzały celne | 3 |
8 | strzały niecelne | 6 |
5 | rzuty rożne | 5 |
3 | spalone | 2 |
8 | faule | 9 |
2 | żółte kartki | 2 |