Wygrani i przegrani kolejki
WYGRANI...
1. Król Kielc
Dawid Błanik jest bezapelacyjnie najważniejszym piłkarzem ofensywnym Korony Kielce. Trudno wyobrazić sobie zespół Jacka Zielińskiego bez tego piłkarza. Strzela na zawołanie, jest w świetnej formie, a w sobotę zapewnił kielczanom trzy punkty. To właśnie on wpisał się na listę strzelców w starciu z Pogonią Szczecin i była to jedyna bramka tego spotkania. Zdobył już pięć bramek w tym sezonie, co czyni go najskuteczniejszym strzelcem ligi - razem z Tomasem Bobcekiem, Jesusem Imazem oraz Filipem Stojilkoviciem.
2. Jubileuszowy dżoker
Długo wydawało się, że Jagiellonia zepsuje święto ludziom związanym z Piastem Gliwice, którzy świętowali jubileusz 80-lecia. Białostoczanie do 3 minuty doliczonego czasu wygrywali 1:0. Gliwiczanom humory nieco poprawił środkowy obrońca Juande Rivas. Hiszpan dobrze znalazł się w polu karnym i strzałem głową zapewnił Piastowi remis. Wszedł na boisko w drugiej połowie i okazał się dżokerem doskonałym, zdobywając pierwszą bramkę w sezonie.
3. Punkty po przerwie
Patryk Czubak może świętować. Po tym, jak z zespołem pożegnał się trener Żeljko Sopić, szansę dostał on – młody, 32-letni szkoleniowiec. Na start przegrał z Lechem Poznań, ale szybko miał okazję na poprawę. Do Łodzi przybyła Arka i została pozbawiona szans. Widzew grał dobrze, w pierwszej połowie wyszedł na prowadzenie, a później nie pozwolił rywalom na wiele. Na koniec jeszcze dobił rywali, zdobywając gola na 2:0. Zespół zdobył trzy punkty po trzech kolejkach przerwy.
PRZEGRANI...
1. Fatalna interwencja
W ośmiu kolejkach Dawid Kudła wpuścił 17 goli. Oczywiste jest to, że w znaczącej większości z nich nie był głównym winowajcą. W meczu z Lechią stracił jednak bramkę po kuriozalnym błędzie. Źle obliczył tor lotu piłki, przez co fatalnie odbił ją przed polem karnym, a Dawid Kurminowski spokojnie wpakował ją do bramki. Bramkarz GKS-u nie pomógł więc zespołowi i wciąż czeka na mecz, w którym zachowa czyste konto. W tym sezonie jeszcze mu się to nie udało.
2. Najgorsze oblicze
Lech w tym sezonie nie prezentuje się najlepiej. Jest cieniem zespołu, który w poprzednich rozgrywkach sięgnął po mistrzostwo Polski. I choć jego pozycja w tabeli nie jest dramatyczna, to styl gry drużyny pozostawia wiele do życzenia. W starciu z Zagłębiem Lubin podopieczni Nielsa Frederiksena pokazali najgorsze oblicze. Przegrali 1:2 i gdyby nie bramka Filipa Jagiełły, z trudem przyszłoby nam szukanie dla Kolejorza pozytywnych aspektów rywalizacji.
3. Splot zdarzeń
W 5 minucie starcia z Bruk-Betem Karol Czubak zdobył gola dla Motoru. Lublinianie byli blisko zwycięstwa, ale splot nieszczęśliwych zdarzeń sprawił, że tylko zremisowali. Najpierw Mbaye N'Diaye starał się wybić piłkę z pola karnego, ale zrobił to na tyle nieudolnie, że... wybił na rzut rożny dla Bruk-Betu. Po dośrodkowaniu z rogu piłkę ręką w polu karnym dotknął Herve Matthys, a z rzutu karnego do siatki pewnie uderzył Jesus Jimenez.
