Sport

Wspominając Redaktora Tadeusza Bagiera

8 marca minęła 34 rocznica śmierci Tadeusza Bagiera, twórcy i długoletniego redaktora naczelnego „Sportu”. Na czele naszego pisma stał aż do 1968 roku, niemal z każdym rokiem przyczyniając się do jego rozwoju i popularności. Rozwój przejawiał się w zwiększającej się częstotliwości wydań, a popularność m.in. w tym, że często było sprzedawane spod... lady, jako towar nadzwyczaj przez interesujących się sportem pożądany, a przez to deficytowy. Nawet w czasach, w których nasza gazeta docierała do odbiorców z jednodniowym opóźnieniem, nic nie ujmowało jej atrakcyjności.

Rok temu, wspominając dzień odejścia Redaktora Bagiera, zastanawialiśmy się nad tym, co by powiedział, gdyby miał odnieść się do faktu, że „Sport” nie jest już wydawany w postaci papierowej, a aplikacji. Z dużą dozą prawdopodobieństwa odparłby, że to dobrze, że trzeba się mierzyć z wyzwaniami dzisiejszych czasów, że prędzej czy później czeka to (niemal) cały rynek gazet. Ale też dzięki temu Czytelnik nie musi czekać na swój ulubiony tytuł 24 lub więcej godzin, może go mieć natychmiast po pojawieniu się w sieci, niezależnie od tego, czy jest się w Katowicach, czy gdzieś na krańcu świata.

A w sumie i tak najważniejsze są treści, które mamy do przekazania, co oznacza, że - lepiej lub gorzej - musimy się starać, by być wiernymi przesłaniu Redaktora Bagiera.