Sport

Wrócił jako trener

Była prezydent Zabrza zawsze powtarzała mi, że kiedyś do Górnika wrócę i tak się faktycznie stało – mówi z uśmiechem były ligowy zawodnik Szymon Matuszek.

Szymon Matuszek wrócił do Górnika. Będzie teraz pracował jako szkoleniowiec odpowiedzialny za rozwój talentów. Fot. gornikzabrze.pl

GÓRNIK ZABRZE 

Latem zeszłego roku 36-letni Szymon Matuszek zakończył karierę. Skończył tam, gdzie zaczynał, czyli w Jastrzębiu-Zdroju. Na boiskach ekstraklasy i I ligi w sporej liczbie klubów zagrał w sumie w aż 339 spotkaniach – 133 w najwyższej klasie rozgrywkowej i 206 na jej zapleczu. Był kapitanem w Górniku Zabrze i Miedzi Legnica. W swojej karierze, jako świetnie zapowiadający się junior, ma też 1,5-roczny pobyt w Realu Madryt „C” (2007-08).

Wyselekcjonowana grupa

Rozbratu z piłką nie miał prawie wcale. Wykorzystując przerwę, znacznie więcej czasu poświęcił synowi Frankowi, który bardzo dobrze poczyna sobie w zespole Rozwoju Katowice rocznika 2014. Teraz zaczyna normalną pracę w Górniku Zabrze, w którym występował i w ekstraklasie, i w I lidze w latach 2015-20. „Nikogo z pewnością przekonywać nie trzeba, jak istotne jest profesjonalne wsparcie młodych zawodników o dużym potencjale. Za indywidualne podejście i pracę nad rozwojem talentów będzie w Górniku i Akademii odpowiadał Szymon Matuszek. Decyzja ta doskonale wpisuje się w strategię Klubu – odważnego patrzenia w przyszłość, przy jednoczesnym wykorzystaniu wiedzy i umiejętności specjalistów związanych z 14-krotnymi Mistrzami Polski” – czytamy na oficjalnej stronie zabrzańskiego klubu.

Matuszek pełni funkcję trenera indywidualnego rozwoju talentów. Co się za tym kryje? Jak jego praca będzie wyglądała? – Będę obserwował chłopaków, którzy są w pierwszej drużynie, w rezerwach, w U-19. Wyselekcjonuję grupę 10-12 zawodników i nimi będę się zajmował, żeby wpłynąć na ich rozwój, żeby „podnieść” ich chociaż o kilka procent. Będziemy pracowali po treningu, będzie aspekt mentalny, analizy meczów, sprawy motoryczne, dietetyczne. Szeroki zakres. Trenerzy w codziennej pracy nie bardzo mają czas na takie sprawy, a tutaj, w grupie, to będzie oczko w głowie. Z taką inicjatywą wyszedł dyrektor sportowy Łukasz Milik i cieszę się, że wszystko dobrze się potoczyło i jestem ponownie w Górniku – opowiada nam Szymon Matuszek.

O wszystkim wie oczywiście trener Jan Urban, z którym Matuszek będzie rozmawiał po powrocie pierwszej drużyny z Turcji. Już zresztą zaczął współpracę z trenerem drugiego zespołu, którym niedawno został były reprezentant Polski Seweryn Gancarczyk.

Warto odnotować, że w ostatnim czasie pion szkoleniowy na wielu szczeblach Górnika jest wzmacniany i to byłymi ligowcami, bo oprócz wymienionej dwójki od kilku miesięcy rocznikiem 2010 w Akademii Górnika opiekuje się nie kto inny, jak były król strzelców ekstraklasy Adam Kompała.  

– Cała Polska i Europa idzie w tym kierunku, żeby mieć w sztabie „swoich” zawodników. W sztabie trenera Urbana jest przecież Piotr Gierczak, który z Górnikiem jest związany od lat i który z klubem mocno się utożsamia – podkreśla były kapitan „Górników”.

Przyspieszony kurs trenerski  

Dla Matuszka to powrót do ligowej piłki i do Zabrza, gdzie spędził przecież kawał czasu, bo pięć lat. – Poprzednia pani prezydent Małgorzata Mańka-Szulik mówiła mi tak: „Panie Szymonie, dla pana w Górniku zawsze będzie miejsce i pan wróci”. Tak się też stało i cieszę się, że znowu tutaj jestem. Nabrałem energii, nabrałem chęci do pracy czasie tego półrocza, gdy skończyło się granie. Jestem również w trakcie robienia kursów trenerskich UEFA A i B, jest to kurs przyspieszony dla byłych ligowych zawodników. Mamy fajną grupę, bo są w niej Adrian Mierzejewski czy Adam Frączczak – wymienia nowy trener w zabrzańskim klubie.

Michał Zichlarz