Sport

Wokół nowojorskich kortów

◼ Już bez deblistów ◼ Stary, jak... Djoković ◼ Ameryka musi czekać

Novak Djoković nie tylko zagra w rekordowym 14. półfinale US Open, ale i po raz 53. we wszystkich wielkoszlemowych turniejach łącznie. Fot. PAP/EPA

◼ Już bez deblistów

Występujący z zagranicznymi partnerami Jan Zieliński i Karol Drzewiecki odpadli w 1/8 finału rywalizacji deblistów w US Open.

Drzewiecki w parze z Brytyjczykiem Marcusem Willisem przegrali z Czechami Matejem Vocelem i Tomasem Machacem 6:4, 3:6, 1:6. 29-latek z Gorzowa Wlkp. do każdej z czterech wielkoszlemowych imprez dostał się wskutek rezygnacji innego duetu, a w Nowym Jorku osiągnął najlepszy wynik w karierze.

Z kolei rok młodszy warszawianin, Zieliński, który od jakiegoś czasu próbuje sił wspólnie z Czechem Adamem Pavlaskiem, ulegli rozstawionym z numerem piątym Hiszpanowi Marcelowi Granollersowi i Argentyńczykowi Horacio Zaballosowi 7:6 (7-1), 3:6, 6:7 (4-10).

Zieliński, mający dwa tytuły wielkoszlemowe w mikście, w trzech z czterech tegorocznych zawodów Wielkiego Szlema w deblu odpadł w trzeciej rundzie, a raz w pierwszej. Jego najlepszym wynikiem pozostaje finał Australian Open 2023, w duecie z Hugo Nysem z Monako.

◼  Stary, jak... Djoković

Serbski tenisista Novak Djoković pokonał Amerykanina Taylora Fritza 6:3, 7:5, 3:6, 6:4 i po raz 14. w karierze awansował do półfinału wielkoszlemowego turnieju US Open.

Rozstawiony z numerem siódmym 38-letni Djoković - sześciokrotny triumfator tej imprezy - od dwóch dni był najstarszym tenisistą w historii, który w jednym sezonie osiągnął co najmniej ćwierćfinał wszystkich czterech turniejów Wielkiego Szlema. Teraz to miano będzie należeć do niego w odniesieniu do półfinalistów, bo na tym etapie walczący o 25. tytuł w singlu kończył przygodę w tegorocznych Australian Open, French Open i Wimbledonie.

Zawodnik z Belgradu z wyżej notowanym Amerykaninem (nr 4.) od początku grał na swoich warunkach. W pierwszej partii zyskał przełamanie już w drugim gemie i później kontrolował przebieg wydarzeń na korcie. Podobnie było w drugim secie, choć tam moment dekoncentracji kosztował go stratę serwisu, ale błyskawicznie ponownie wyszedł na prowadzenie i wygrał 7:5.

W trzeciej odsłonie lepszy był Fritz, ale w czwartej ponownie jedno przełamanie przesądziło o zwycięstwo „Nole”, który trwający prawie trzy i pół godziny pojedynek zakończył przy trzeciej piłce meczowej.

Należący od dłuższego czasu do światowej czołówki Fritz wciąż nie znalazł sposobu na Djokovicia. We wtorek przegrał z nim po raz 11.

Serb nie tylko zagra w rekordowym 14. półfinale US Open, ale i po raz 53. we wszystkich wielkoszlemowych turniejach łącznie. Takim osiągnięciem nie może się pochwalić żaden inny tenisista. - Ciężko, ale uparcie zmierzałem do celu. To jeden z takich dni, kiedy trzeba było po prostu ciężko pracować. Starałem się przetrwać i się udało - przyznał tuż po ostatniej piłce były lider światowego rankingu.

◼  Ameryka musi czekać

Odpadnięcie Fritza, ostatniego Amerykanina w stawce singlistów, oznacza, że gospodarze będą musieli co najmniej 23 lata poczekać na triumf swojego zawodnika. Ostatnim, który wygrał na Flushing Meadows, był w 2003 roku Andy Roddick.

- Właśnie to czyni wielkich graczy tymi największymi - zdobywają najważniejsze punkty - podkreślił Fritz. I dodał: - Generalnie, lepiej serwował i popełniał znacznie mniej błędów.

O 11. finał w Nowym Jorku Djoković powalczy z Alcarazem. Ma z nim pozytywny bilans oficjalnych meczów 5-3, w tym wygrał dwie ostatnie potyczki - w finale ubiegłorocznych igrzysk olimpijskich w Paryżu i ćwierćfinale tegorocznej edycji Australian Open.