Wkurzył trenera

Z uwagi na zbliżający się ważny mecz finału Pucharu Króla trener Realu Madryt zdecydował się na delikatne roszady w składzie w ostatnim meczu przeciwko Getafe. Przede wszystkim od pierwszej minuty zagrali Arda Gueler oraz Brahim Diaz. Pierwszy z nich był bohaterem „Królewskich”, bo zdobył jedynego gola w rywalizacji, pokonując bramkarza strzałem sprzed pola karnego. Po raz pierwszy od 7 grudnia 2024 roku trafił do siatki w La Lidze. Carlo Ancelotti po meczu przyznał, że jest zadowolony z występu 20-latka, który zagrał w środku pola. Wcześniej włoski szkoleniowiec widział go na skrzydle, ale po starciu z Getafe przyznał, że odtąd częściej będzie widywany jako środkowy pomocnik.

Z graczy, którzy w tym sezonie grają mniej, w pierwszym składzie znalazł się także Endrick. Brazylijczyk skorzystał na kontuzji Kyliana Mbappe, ale nie zyskał zaufania trenera. Co więcej, spowodował, że Carlo Ancelotti był dość zdenerwowany, gdy w drugiej połowie w sytuacji sam na sam zamiast oddać proste, celne uderzenie, próbował przelobować bramkarza, co wyszło mu fatalnie. Choć sędziowie odgwizdali spalonego, nie zmniejszyło to złości szkoleniowca, który publicznie skrytykował napastnika. – Może był spalony, ale on nie może robić takich rzeczy. Jest młody, musi się jeszcze uczyć, ale w takich sytuacjach trzeba uderzyć jak najmocniej, a nie bawić się w teatralne zagrywki – przekazał Włoch, doskonale obrazując przy okazji swoją filozofię. Dla niego piłka nożna nie ma być pokazem sztuczek, a ma prowadzić przede wszystkim do strzelania bramek.

Pechowo mecz zakończył się dla Eduardo Camavingi, który zerwał ścięgna mięśnia przywodziciela w lewej nodze i najprawdopodobniej będzie pauzował przez trzy miesiące. To oznacza, że nie zobaczymy go już na boiskach Primera Division w tym sezonie, a możliwe też, że nie weźmie udziału w czerwcowych Klubowych Mistrzostwach Świata.

(kaj)

1:0 – F. Lopez (45), 2:0 – Iglesias (53), 3:0 – Aspas (87, karny)

1:0 – I. Williams (5)

0:1 – Gueler (21)

1:0 – Tenaglia (65)