Wielki dzień młodego Polaka
Jan Jackowiak wywalczył brązowy medal w wyścigu ze startu wspólnego juniorów. Wśród młodzieżowców Mateusz Gajdulewicz był piąty.
Dotąd żadnemu z naszych reprezentantów nie udało się stanąć na podium MŚ w wyścigu juniorów. Jan Jackowiak jest pierwszy. Fot. PAP/EPA
KOLARSTWO - MŚ W KIGALI
Trzecie miejsce to historyczny wynik, bo choć rywalizacja o tęczową koszulkę w stawce kolarzy, którzy mają 17 i 18 lat, odbywa się od 1975 roku, dotąd żadnemu z naszych reprezentantów nie udało się stanąć na podium w tej konkurencji. Mistrzem świata, tyle że w jeździe indywidualnej na czas, w 2008 roku także w Afryce (RPA) został Michał Kwiatkowski. I tu rzecz warta podkreślenia – Jan Jackowiak to wychowanek UKS-u Copernicus Toruń CCC, czyli akademii kolarskiej popularnego „Kwiato”. Oby uczeń poszedł w ślady mistrza i swojego mentora!
Marzenia o medalu
Tak może się zdarzyć, bo zawodnik z Torunia, który 23 grudnia skończy 18 lat, to jeden z najbardziej utalentowanych juniorów na świecie – podobnie jak swego czasu Kwiatkowski. Potwierdził to, wygrywając w tym roku Wyścig Pokoju – jedną z najważniejszych imprez dla młodych kolarzy. To przede wszystkim dzięki punktom tego jeżdżącego w grupie Cannibal-Victorious zawodnika, które zdobywał za wysokie miejsca także w innych prestiżowych imprezach, Biało-czerwoni zajęli 2. pozycję w Pucharze Narodów.
Jackowiak blisko podium był już we wtorkowej „czasówce”. Świetnie przejechał wzniesienia, ale sporo stracił na odcinkach prowadzących w dół i po płaskim, co dało mu tylko 7. miejsce. Mimo to nie wyglądał na rozczarowanego, licząc na poprawienie tego wyniku w piątkowym wyścigu.
Atak na bruku
Trzech kolegów z reprezentacji Polski, którzy starali się mu pomagać, zostało jednak z tyłu jeszcze przed półmetkiem. Dalej radził sobie już sam i robił to świetnie, będąc cały czas w czołowej grupie. Juniorzy, w przeciwieństwie do startujących dzień wcześniej orliczek, nie mieli zbytniego respektu dla wymagającej, pagórkowatej trasy, więc wciąż coś się na niej działo – ktoś uciekał, ktoś gonił, nie było nudy! Dwa i pół okrążenia przed końcem zaatakował Harry Hudson. Brytyjczyk przyznał potem, że nie miał tego w planie i zrobił to spontanicznie, chcąc tylko sprawdzić, jak daleko uda mu się dojechać. I choć momentami dopadało go zwątpienie, bo przewaga spadała do ledwie kilkunastu sekund, odpowiednio rozłożył siły i 36-kilometrowy samotny rajd zakończył powodzeniem.
– Harry zaryzykował i to mu się opłaciło – podsumował występ złotego medalisty Jackowiak, który do przodu ruszył na ostatnim podjeździe Cote de Kimihurura. – Ten bruk bardzo mi odpowiadał, byłem nań przygotowany zarówno technicznie, jak i sprzętowo. To było dla mnie najlepsze miejsce do zrobienia różnicy. Niestety, strata do prowadzącego była za duża, żeby powalczyć o złoto – żałował Jackowiak. Na podjeździe Polak dogonił kontratakującego Francuza Johana Blanca, z którym na finiszu przegrał walkę o srebro. – Wyciągnąłem tyle, ile byłem w stanie – podsumował, odbierając gratulacje między innymi od ojca, Michała, prezesa Copernicusa.
Historyczny orlik
Po juniorach na trasę ruszyli młodzieżowcy, czyli zawodnicy do lat 23. Tu znakomicie spisał się Mateusz Gajdulewicz. Pochodzący z Warszawy kolarz grupy Mazowsze Serce Polski niemal do końca walczył o medal. W decydującej fazie wyścigu zabrał się w pięcioosobowy odjazd, którego uczestnicy między siebie rozdzielili czołowe miejsca. Tu decydujący okazał się przedostatni podjazd na rundzie, Cote de Kigali Golf, gdzie po złoto skutecznie zaatakował Włoch Lorenzo Finn, który rok temu został mistrzem świata juniorów. Także na tym wzniesieniu szanse na podium stracił Gajdulewicz, który ostatecznie zajął piąte miejsce. Także w tym przypadku to historyczny wynik, bo dotąd żaden polski orlik na MŚ na tym wyścigu nie był tak wysoko.
Wyniki
Juniorzy (119,3 km):
1. Harry Hudson (W. Brytania) 2.55:192. Johan Blanc (Francja)
3. Jan Jackowiak - obaj strata 16 s... 46. Jan Mróz 11.01, 50. Bartosz Łyżwa 11.08. Ksawery Gancarz nie ukończył.
Orlicy (164,6 km):
1. Lorenzo Finn (Włochy) 3.57:27,2. Jan Huber (Szwajcaria) 31,
3. Marco Schrettl (Austria) 1:13... 5. Mateusz Gajdulewicz 1:42, 36. Michał Pomorski 12:11. Dawid Lewandowski nie ukończył.
(gak)
