Widać pomysł

GKS KATOWICE

Za GKS-em Katowice udana runda jesienna, bo przecież nie jest normą to, że beniaminek jest w stanie bezproblemowo zajmować miejsce w środku tabeli. Tymczasem Rafał Górak stworzył drużynę, która wcale nie wygląda jak grupa raczkująca w ekstraklasowej rzeczywistości. Przede wszystkim widoczny jest pomysł, jak grać, żeby zdobywać punkty. W meczach z udziałem GieKSy nie doświadczymy zaciekłego bronienia się przed utratą bramki, zobaczymy natomiast ciekawe akcje, kontrolę nad meczem i wiele prób zdobycia gola. To sprawia, że katowiczanie są nie tylko wyjątkowym beniaminkiem, ale także solidną ligową ekipą, która może wygrać z każdym ( jesienią przekonała się o tym Jagiellonia).

Kibice nie powinni mieć obaw przed startem zmagań wiosną. GieKSa musi po prostu powtórzyć to, co już zdążyła zaprezentować i wtedy nie będzie martwiła się o utrzymanie, a katowiccy fani będą mogli się cieszyć z sukcesu najprawdopodobniej już na nowym stadionie przy Nowej Bukowej.

(kaj)

KOMENTARZ „SPORTU” - Kacper Janoszka

Szukanie młodzieży

Problemem, z którym trener Rafał Górak będzie się musiał zmierzyć, jest dobicie do minutowej granicy wyznaczonej przez przepis o młodzieżowcu. Na razie pod tym względem GKS jest w deficycie. Jesienią głównym aktorem występów juniorskich był Mateusz Kowalczyk, który potrzebował też odpoczynku (stąd deficyt). Zimą szkoleniowiec poszukiwał nowych młodzieżowców w szeregach „Młodej GieKSy”, ale po sparingach w Turcji trudno stwierdzić, czy znalazł to, czego szukał. Kowalczyk dalej jest pewniakiem do gry w pierwszym składzie, a reszta pozostaje niewiadomą. W teorii może być tak, że jeśli katowiczanie szybko zagwarantują sobie utrzymanie, trener częściej będzie podejmował ryzyko i wystawiał młodych zawodników. To jedno z rozwiązań problemu, więc żeby nie płacić kary, GKS musi wygrywać.

BRAMKARZE

OBROŃCY

POMOCNICY

NAPASTNIK