Walczymy dalej
CZTERY PYTANIA DO... BENJAMINA KALLMANA, napastnika reprezentacji Finlandii
Banjamin Kallman (nr 19) trafiał w naszej ekstraklasie, trafia w reprezentacji Finlandii. Fot. PAP/Michał Meissner
1. Jak ważna dla pana jest bramka w meczu z Polską?
- W takim momencie, w takiej sytuacji, niestety nie mam przekonania, że to coś ważnego. Jasne, jak jesteś napastnikiem, to twoim zadaniem jest trafianie do bramki, zdobywanie goli, żeby pomóc drużynie, ale niestety w momencie, kiedy trafiłem, mecz był rozstrzygnięty. Cel był taki, żeby w Chorzowie wygrać, ale nie udało się, więc moja bramka niczego nie zmieniła.
2. Jak porównać oba spotkania - z czerwca w Helsinkach i terazna Stadionie Śląskim?
- To były zupełnie inne mecze. Grając u siebie masz wsparcie kilkudziesięciu tysięcy kibiców, a na wyjeździe to inna sprawa. To był dla nas trudny mecz. Nie wyszło to tak, jak sobie planowaliśmy. Wielka szkoda.
3. Jak ocenia pan sytuację w grupie? Macie trzy punkty straty do Holandii i Polski.
- Zostały nam trzy spotkania, w tym z Holandią za miesiąc. Trzeba patrzeć pozytywnie i skupić się na każdym kolejnym spotkaniu. Nie wszystko jest jeszcze stracone. Trzeba się skupić na sobie, na swoich meczach.
4. Śledzi pan polską ligę, mecze Cracovii?
- Oczywiście. Widzę, że ma nowego napastnika, Filipa Stojilkovicia, który daje jakość, strzela bramki. Cieszę się, że Cracovii na początku rozgrywek idzie tak dobrze.
Rozmawiał Michał Zichlarz
