Sport

Wade na ratunek MKS-u?

Do Polski wraca Trey Wade, który dołączy do notującego fatalną serię zespołu z Dąbrowy Górniczej. Po świątecznym klasyku kolejna kontuzja w zespole z Wrocławia.

Świąteczny mecz we Wrocławiu, a w nim bardzo solidny występ Adama Waczyńskiego. Fot. Piotr Kieplin/PressFocus

POD TABLICAMI

◾  Wade do Dąbrowy Górniczej

Do Polski wraca Trey Wade. 26-letni silny skrzydłowy ma być zawodnikiem MKS Dąbrowa Górnicza. Klub z Zagłębia wymienia w tym sezonie zawodników z dużą częstotliwością, a jesteśmy dopiero w grudniu. Wade wraca do polskiej ligi, wcześniej występował w Starcie Lublin (2023/24) i Arce Gdynia (2022/23). w Gdyni notował średnie na poziomie 9.3 punktu i 8.9 zbiórki, a w Lublinie było słabiej - 6.7 punktu oraz 5.3 zbiórki. Nie jest jasne, czy Wade gdziekolwiek grał od kwietnia, gdy zakończył sezon w Lublinie. Najprawdopodobniej to pierwszy kontrakt od tego czasu...

Do MKS w ostatnich tygodniach dołączyli Supreme Hannah, Tyler Cheese oraz Teyvon Myers. MKS pilnie potrzebuje stabilizacji, zespół przegrał 6 kolejnych spotkań i wylądował na ostatniej pozycji w tabeli Orlen Basket Ligi.

◾  Emocje w Hali Stulecia

Wielkie emocje w koszykarskim światku wzbudził mecz świąteczny we Wrocławiu. Po niesamowicie zaciętym spotkaniu Śląsk ograł lidera tabeli z Włocławka 89:86. – Ze względu na kontuzje musieliśmy wspomóc się graczami z zespołu rezerw. Zespół wykonał kawał dobrej roboty, jestem z niego dumny! - promieniał trener Aleksandar Joncevski. Odkąd Macedończyk objął drużynę, ta ma dużo lepsze wyniki i pnie się w górę tabeli. Po czwartkowym sukcesie awansowała na 6. miejsce. - Wygrana cieszy, ale chcemy osiągać więcej. Musimy utrzymać ten wysoki poziom - zapowiada szkoleniowiec.

Tymczasem do trzech kontuzjowanych graczy (Marcela Ponitki, Jeremiego Senglina oraz Daniela Gołębiowskiego) we Wrocławiu dołączył właśnie kolejny - w trakcie meczu z włocławianami urazu nabawił się Emmanuel Nzekwesi. Holenderski środkowy Śląska opuścił boisko przed końcowym gwizdkiem z powodu stłuczenia uda. Czeka go kilka tygodni przerwy.

Najlepszy mecz po powrocie po kontuzji rozegrał Adam Waczyński. Były reprezentant spędził na boisku 20 minut, zdobył 5 punktów, trafił za trzy, miał 3 zbiórki, 2 asysty i przechwyt. - Mam tu ogromne wsparcie ze strony kibiców, klubu, sztabu. Nic tylko grać. Cieszę się, że dostałem szansę na więcej minut na parkiecie, a najważniejsze, że przełożyło się to na zwycięstwo i że w wielu sytuacjach mogłem pomóc zespołowi – komentował.

Tradycja spotkań świątecznych datuje się od roku 2015. Wtedy po raz pierwszy w Boże Narodzenie spotkały się dwa zespoły ekstraklasy - W Radomiu Rosa pokonała po dogrywce Stelmet Zielona Góra.

◾  Powrót do Łańcuta

To transfer między klubami I ligi. Filip Struski za porozumieniem stron rozwiązał kontrakt z SKS Fulimpex Starogard Gdański, a zaraz potem podpisał umowę z Sokołem Łańcut. 30-letni skrzydłowy wraca na Podkarpacie, grał już w Sokole przez trzy sezony (2021-24), w tym dwa sezony w ekstraklasie. "Potwierdzamy plotki – Filip Struski wraca do Sokoła! To wielki powrót, na który czekaliśmy z niecierpliwością. Filip, witamy ponownie w Łańcucie! Cieszymy się, że znów będziesz częścią naszej drużyny i razem powalczymy o kolejne zwycięstwa! Kibice, szykujcie się na emocje – będzie się działo!" - czytamy w mediach społecznościowych klubu z Łańcuta.

SKS Starogard zajmuje 8. miejsce w tabeli, a Muszynianka Sokół jest cztery lokaty niżej. Oba zespoły mają ten sam bilans (8-8).

- Obie strony były zdeterminowane, by ponownie podjąć współpracę. Sokół potrzebował wzmocnienia, a dla mojej rodziny jak i dla mnie istotna była zmiana otoczenia. Wracam do miejsca, które darzę ogromnym sentymentem - tutaj dorastały dzieci oraz sportowo wraz z klubem i chłopakami napisaliśmy kawał historii - powiedział Struski dla lokalnego portalu nowiny24.pl.

◾  Z Sopotu do Santiago de Compostela

Felix Alonso, który był asystentem trenera Żana Tabaku w Treflu, opuszcza Trójmiasto. Hiszpański szkoleniowiec zdecydował się na powrót w rodzinne strony - dostał ofertę samodzielnego prowadzenia zespołu na drugim froncie. "Umowa została rozwiązana na prośbę 51-latka, który otrzymał propozycję objęcia stanowiska pierwszego trenera jednej z drużyn walczącej o awans do ACB" - głosi klubowy komunikat w mediach społecznościowych Trefla.

Alonso podpisał już kontrakt z klubem Monbus Obradoiro CAB Santiago de Compostela, który występuje na zapleczu hiszpańskiej ekstraklasy. Obradoiro zajmuje obecnie 7. miejsce w Primera FEB i w play off ma zamiar powalczyć o awans.

Czemu 51-letni Alonso w ogóle pojawił się w Sopocie? Od lat zna się z Żanem Tabakiem, obaj panowie współpracowali w przeszłości już trzykrotnie - w Zielonej Górze w 2020 roku, potem w hiszpańskim San Pablo Burgos, wreszcie w Treflu.

(p)