Sport

W żółtych płomieniach... kartek

Sędzia Damian Kos by ostudzić krewkich piłkarzy musiał pokazać aż dziesięć kartek!

Mauro Perkovic (z prawej) zapewnił „Pasom” trzy punkty w Lublinie. Fot. Ireneusz Wnuk/PressFocus

Sobotni mecz w Lublinie tak naprawdę był pojedynkiem o - bez urazy - pietruszkę. Zwycięstwo któregokolwiek z zespołów nie było w stanie wstrząsnąć tabelą PKO BP Ekstraklasy, ani zmienić układu sił. Mimo to w pierwszej połowie tempo gry było przyzwoite, brakowało jednak klarownych okazji do zdobycia gola. Właściwie godne odnotowania były tylko dwie sytuacje - w 2 minucie Mbaye N'Diaye uderzył z dystansu, jednak piłka poszybowała tuż nad bramką. Na kolejną szansę musieliśmy czekać do 29 minuty, wówczas próbował szczęścia Filip Rózga, ale bramkarz Motoru Gaszper Tratnik sparował piłkę na rzut rożny.

Motor przeważał, jednak z jego przewagi optycznej niewiele wynikało. Na dodatek gospodarze od 49 minuty musieli sobie radzić na boisku w dziesiątkę, ponieważ za drugą żółtą kartkę do szatni został odesłany Hiszpan Sergi Samper. Piłkarze „Pasów” starali się wykorzystać liczebną przewagę i kilka razy byli bliscy otwarcia wyniku. W 55 minucie bramkarza Motoru wyręczył Mathieu Scalet, który wybił piłkę z linii bramkowej. W 69 minucie goście dopięli celu. Ajdin Hasić miękko zagrał na przedpole do Mauro Perkovicia, a ten głową pokonał Tratnika. Cieniem na wygranej Cracovii położyły się żółte kartki, ponieważ w następnym meczu z Lechią Gdańsk nie będą mogli zagrać Otar Kakabadze, Virgil Ghita i Filip Rózga.

- O naszym zwycięstwie zadecydowała przede wszystkim dobra organizacja gry w obronie, ale kluczowym momentem była czerwona kartka dla Sergi Sampera - powiedział trener „Pasów”, Dawid Kroczek. - Odtąd grając mądrze i cierpliwie mieliśmy okres solidnej gry, uwieńczonej zdobyciem zwycięskiego gola. Motor mimo osłabienia prowadził otwartą walkę, ale nasza defensywa okazała się skuteczna.

Bogdan Nather

CO NAM SIĘ PODOBAŁO

Umiejętność wykorzystania przez Cracovię okresu gry w liczebnej przewadze. Goście cIerpliwie dociskali osłabionych rywali i dało to efekt


OCENA MECZU 

◼  Motor Lublin - Cracovia 0:1 (0:0)

0:1 - Perković, 69 min (głową, asysta Hasić).

MOTOR: Tratnik 5 - P. Stolarski 5 (70. F. Wójcik 3), Najemski 5, Matthys 5, Luberecki 5 - N'Diaye 5 (70. M. Król 3), Samper 0, B. Wolski 5, Scalet 5 (79. Łabojko niesklas.), Ceglarz 5 (79. Caliskaner niesklas.) - Mraz 4 (59. Augustin 4). Trener Mateusz STOLARSKI. Rezerwowi: Rosa, Bartosz, Ede, Palacz.

CRACOVIA: Ravas 5 - Kakabadze 0, Ghita 5, Henriksson 5, Perković 6, Janasik 5 - Rózga 6 (80. Al-Ammari niesklas.), Sokołowski 5 (89. Biedrzycki niesklas.), Maigaard 5, Hasić 6 - Kallman 5. Trener Dawid KROCZEK. Rezerwowi: Madejski, Bzdyl, Hoskonen, Jugas, Olafsson, Skovgaard.

Sędziował Damian Kos (Wejherowo) - 7. Asystenci: Bartosz Heinig i Dariusz Bohonos (obaj Gdańsk). Widzów 14777. Czas gry 97 min (47+50). Żółte kartki: Samper (31. faul; 49. faul), Scalet (57. faul), Najemski (85. faul) - Ghita (44. faul)), Kakabadze (63. faul; 90+5. faul)), Skovgaard (73. faul); czerwone kartki: Samper (49. druga żółta) - Kakabadze (90+5. druga żółta).

Piłkarz meczu - Mauro PERKOVIĆ.


MÓWIĄ LICZBY
MOTOR CRACOVIA
58 posiadanie piłki 42
2 strzały celne 6
4 strzały niecelne 3
6 rzuty rożne 4
2 spalone 3
14 faule 11
4 żółte kartki 4
1 czerwone kartki 1