Sport

W drodze po puchar

„Duma Pomorza" wygrała z ekipą spod Jasnej Góry po raz pierwszy od stycznia 2021.

Nawet znakomita postawa Kacpra Trelowskiego nie pomogła Rakowowi. Fot. Marcin Bielecki/PressFocus

Na przebieg sobotniego meczu w Szczecinie istotny wpływ miała sytuacja z 17 minuty, gdy czerwoną kartkę zobaczył Erick Otieno. Kenijczyk bardzo ostrym wślizgiem ściął Rafała Kurzawę i zasłużenie wyleciał z boiska. Sędzia Damian Sylwestrzak jeszcze obejrzał to na ekranie VAR-u i podtrzymał swoją decyzję.

Poza jedną okazją osłabiony Raków przez 90 minut nie stwarzał specjalnego zagrożenia. Nie oddał nawet celnego strzału. Najkorzystniejszą okazję miał Kolumbijczyk Jesus Diaz w 2 minucie doliczonego czasu gry. Jego strzał spoza pola karnego minimalne jednak minął lewy słupek bramki Valentina Cojocaru. - Nie można rozegrać całego sezonu bez wyjazdowej porażki, ale szkoda ostatniego strzału Diaza - podsumowywał występ częstochowian Fran Tudor. - Boli ta porażka, bo przyjechaliśmy do Szczecina wygrać. Trudno gra się jednego zawodnika mniej, ale wygrała drużyna lepsza.

Gospodarze często strzelali, seryjnie wykonywali kornery, a „Medaliki” wybijały piłkę byle dalej od własnego pola karnego - ewidentnie najlepszym graczem w ekipie trenera Marka Papszuna był bramkarz Kacper Trelowski. W końcu jednak najlepsza defensywa ekstraklasy i jej znakomicie usposobiony golkiper pękli. I o dziwo, Pogoń nie rozmontowała obrony gości w sposób wyszukany, a gol padł po stałym fragmencie. Kamil Grosicki i Kurzawa krótko rozegrali rzut rożny, piłka powędrowała na głowę niepilnowanego Linusa Wahlqvista i Szwed zdobył swoją drugą bramkę w sezonie. Pierwsza wyjazdowa porażka Rakowa w bieżących rozgrywkach stała się faktem. - To ważne zwycięstwo, bo utrzymujemy kontakt z czołówką. Ono buduje zespół mentalnie, bo teraz będzie bardzo ważny czas przed Pogonią – cieszył się zdobywca „złotego” gola. Z kolei ulubieniec szczecińskich kibiców, Kamil Grosicki, od którego oczekuje się, że poprowadzi Pogoń do zdobycia Pucharu Polski, nie krył ogromnej radości. - Mamy 13 dni do najważniejszego meczu w tym roku. Przed nami jeszcze ligowe spotkanie z Puszczą Niepołomice, ale w głowach już rozgrywamy finał na Stadionie Narodowym. To zwycięstwo psychicznie da nam bardzo dużo – przyznał „Grosik”.

Zbigniew Cieńciała

TO NAM SIĘ PODOBAŁO...

Znalazł się ktoś, kto odważył się przerwać znakomitą passę „Medalików”. To jeszcze bardziej podkręci ekscytację i zainteresowanie finiszem ekstraklasy. W Wielką Sobotę lider przegrał pierwszy wyjazdowy mecz w tym sezonie (do tej pory miał 9 wygranych i 5 remisów). W ogóle przegrał po raz pierwszy od 8 lutego (7 zwycięstw i 1 remis).


OCENA MECZU ⭐

◼  Pogoń Szczecin – Raków Częstochowa 1:0 (1:0)

1:0 – Wahlqvist, 38 min (głową, asysta Kurzawa)

POGOŃ: Cojocaru 6 – Wahlqvist 7, Loncar 6, Borges 6, Koutris 6 (82. Lisowski niesklas.) – Gamboa 6 – Przyborek 5 (68. Wędrychowski 2), Ulvestad 6, Kurzawa 7, Grosicki 7 (88. Keramitsis niesklas.) – Koulouris 6. Trener Robert KOLENDOWICZ. Rezerwowi: Kamiński, Lis, Łukasiak, Korczakowski, Paryzek, Smoliński.

RAKÓW: Trelowski 8 – Tudor 5, Arsenić 5 (81. Rodin niesklas.), Svarnas 4 – Otieno 0, Berggren 5, Koczergin 5 (76. Barath niesklas.), Jean Carlos 5 – Amorim 4 (81. Rocha niesklas.), Brunes 4 (76. Makuch niesklas.), Lopez 4 (61. Diaz 4). Trener Marek PAPSZUN. Rezerwowi: Kuciak, Mosór, Rundić, Lederman.

Sędziował Damian Sylwestrzak (Wrocław) - 6. Asystenci: Adam Karasewicz (Wrocław) i Bartosz Heinig (Gdańsk). Czas gry 96 min (47+49).  Widzów 19655. Żółte kartki: Borges (26. faul) – Lopez (48. protesty), Svarnas (60. faul), Joao Carlos (63. faul), Barath (89. faul), czerwona Otieno (17. faul).  

Piłkarz meczu - Kacper TRELOWSKI



GŁOS TRENERÓW

Marek PAPSZUN: - Był to specyficzny mecz, bo od 15 minuty graliśmy w dziesięciu. Pogoń była przy piłce, my się broniliśmy. Początek mieliśmy fajny, a później mecz był jałowy. Dużo fauli i fizyczna walka. Pogoń nie miała wielu sytuacji, ale jedną czystą wykorzystała. Mieliśmy 3-4 półsytuacji", ale bez finalizacji, szczególnie w końcówce. Niełatwo gra się w Szczecinie 10 na 11. Ta porażka może nas jeszcze wzmocnić na końcówkę ligi, by zrekompensować stratę w Szczecinie.

Robert KOLENDOWICZ: - Spotkanie wagi ciężkiej... Zagrały dwa zespoły najlepiej punktujące. Cieszę się, że skończyliśmy niechlubną serię z Rakowem, bo dawno nie wygraliśmy. Dumny jestem z zespołu. Czerwona kartka ułatwiła nam zadanie, ale i bez niej ciężko byłoby Rakowowi z nami wygrać. Wielkie podziękowania dla kibiców, bo nieśli nas do zwycięstwa. Jeśli chodzi o walkę o podium, to nic się nie zmienia - idziemy krok po kroku.

MÓWIĄ LICZBY
POGOŃ RAKÓW
59 posiadanie piłki 41
9 strzały celne 0
7 strzały niecelne 5
13 rzuty rożne 2
12 faule 11
2 spalone 0
1 żółte kartki 4
0 czerwone kartki 1