W drodze po koronę
Po czterech meczach Kylian Mbappe może pochwalić się czterema trafieniami.
Francuski snajper w poprzednim sezonie cieszył się ze zdobycia Złotego Buta. Fot. PAP/EPA
HISZPANIA
Świetnie rozpoczął sezon Francuz Kylian Mbappe. Napastnik Realu Madryt w czterech pierwszych meczach zdobył cztery bramki. Francuz wpisał się na listę strzelców także w niedzielę w San Sebastian, gdzie Królewscy grali z Realem Sociedad. Na tym się jednak nie zatrzymał, ponieważ oprócz gola zaliczył także asystę przy trafieniu Ardy Guelera, fantastycznie ogrywając obronę rywala. 26-letni gwiazdor całkowicie zasłużenie został uznany za najlepszego zawodnika sobotniego starcia.
Zaskoczenie
Jego wkład w ofensywne poczynania madrytczyków był o tyle ważny, że podopieczni Xabiego Alonso od 32 minuty musieli grać w osłabieniu. Czerwoną kartkę dostał Dean Huijsen. Defensor, który został sprowadzony do Realu tego lata z Bournemouth, faulował Mikela Oyarzabala, który wybiegał na bardzo dobrą pozycję. W Hiszpanii oczywiście rozpoczęła się burza, ponieważ środowisko Realu czuje się pokrzywdzone: uznaje, że Oyarzabal jeszcze nie wychodził na pojedynek z bramkarzem. Co ważniejsze, przewidziano, że zdążyłby go powstrzymać biegnący obok Eder Militao.
- Byłem ogromnie zaskoczony, gdy zobaczyłem, że sędzia sięga po czerwoną kartkę. Widziałem, że piłka została wybita, Oyarzabal nie miał jej pod kontrolą. Blisko był Militao, a do bramki zostało napastnikowi Sociedad 40 metrów. Przez głowę mi nie przeszło, że za to arbiter może pokazać czerwoną kartkę. – powiedział po spotkaniu Xabi Alonso.
Ostatecznie jednak czerwona kartka nie wpłynęła na rezultat. Gdy Huijsen schodził z boiska, Real wygrywał już 1:0. Gdy Los Blancos grali w osłabieniu, Gueler podwyższył prowadzenie. Gospodarzy stać było tylko na gola kontaktowego, w 56 minucie rzut karny wykorzystał Oyarzabal.
Kto w obronie?
Kara Huijsena sprawia jednak spory problem szkoleniowcowi. 20-latek od początku rozgrywek jest zawodnikiem pierwszego składu. Real ma oczywiście rezerwowych, ale tak się składa, że w piątek klub wystosował komunikat o stanie zdrowia Antonio Ruedigera, który doznał poważnej kontuzji mięśniowej. Pauza Niemca może potrwać nawet trzy miesiące! W najbliższej kolejce Królewscy zmierzą się z Espanyolem, który jeszcze nie przegrał i tylko raz zremisował (choć to może się zmienić dzisiaj podczas meczu z Mallorcą, który rozpocznie się o godzinie 21.00).
Kto więc w tym spotkaniu zagra obok Edera Militao, który – tak się składa – jest w fantastycznej dyspozycji? Możliwe, że do pierwszego składu wskoczy David Alaba, który nie cieszy się ogromnym zaufaniem Xabiego Alonso. Od początku sezonu na boisku spędził tylko dwie minuty. Co ważniejsze, jest po dwóch poważnych kontuzjach. Do stycznia 2025 roku rehabilitował się po zerwaniu więzadeł krzyżowych, a ledwie cztery miesiące później uszkodził łąkotkę. Drugą opcją szkoleniowca jest Raul Asencio, objawienie poprzedniego sezonu. U Carlo Ancelottiego 22-latek grał regularnie przez kontuzje Alaby i Militao (Brazylijczyk również zmagał się z urazem więzadeł), które długo się za nimi ciągnęły. Po dołączeniu do zespołu Huijsena jest w podobnej sytuacji do Alaby – zagrał tylko w jednym spotkaniu, wchodząc na boisko na 22 minuty.
Na razie Królewscy nie mają jednak zamiaru się tym przejmować, bo pozostają jedyną drużyną, która wciąż nie straciła punktów. Jeszcze do sobotniego wieczora także Athletic Bilbao mógł pochwalić się idealnym wynikiem punktowym. Baskowie niespodziewanie jednak przegrali z Deportivo Alaves przed własną publicznością. Przegrali w bardzo pechowy sposób. Po dośrodkowaniu z prawego skrzydła Denisa Suareza piłka otarła się o nogę skrzydłowego Athleticu Alexa Berenguera. W efekcie zmieniła tor lotu i... wpadła „za kołnierz” bramkarzowi Unaiowi Simonowi, a mecz zakończył się wynikiem 0:1.
Wyczekana wygrana
Z kolei na pierwsze zwycięstwo w sezonie doczekało się Atletico. Los Colchoneros w pierwszych trzech kolejkach przegrali z Espanyolem (1:2) i zremisowali z Elche (1:1) oraz Deportivo Alaves (1:1). Na zdobycie trzech punktów musieli poczekać do soboty, kiedy pokonali Villarreal 2:0. Przełamanie nadeszło w najlepszym możliwym momencie. - Nie był to dla nas zwykły dzień. Po zdobyciu dwóch punktów w trzech meczach potrzebowaliśmy zwycięstwa. Spotkanie z Villarrealem było idealnym momentem do odbicia się od dna, bo od teraz musimy myśleć o meczu w Lidze Mistrzów z Liverpoolem (w środę, godz. 21.00 – przyp. red.) - stwierdził po ostatnim gwizdku trener Atletico Diego Simeone.
Kacper Janoszka
◾ Sevilla – Elche 2:2 (1:0)1:0 – Romero (28), 1:1 – A. Silva (54), 1:2 – Mir (70), 2:2 – P. Fernandez (85)
◾ Getafe – Real Oviedo 2:0 (2:0)1:0 – Martin (45+4), 2:0 – Mayoral (45+9)
◾ Real Sociedad – Real Madryt 1:2 (0:2)0:1 – Mbappe (12), 0:2 – Gueler (44), 1:2 – Oyarzabal (56, karny)
◾ Athletic – Alaves 0:1 (0:0)0:1 – Berenguer (57, samobójcza)
◾ Atletico – Villarreal 2:0 (1:0)1:0 – Barrios (9), 2:0 – N. Gonzalez (52)
◾ Celta – Girona 1:1 (0:1)0:1 – Wanat (12), 1:1 – Iglesias (90+2, karny)
◾ Levante – Betis 2:2 (2:1)1:0 – Romero (2), 2:0 – Eyong (10), 2:1 – C. Hernandez (45+2), 2:2 – Fornals (81)
◾ Osasuna – Rayo 1:0 (1:0)1:0 – R. Garcia (15)
◾ Osasuna – Rayo 2:0 (1:0)1:0 – R. Garcia (15), 2:0 – Benito (77)
Mecz Barcelona - Valencia zakończył się po zamknięciu wydania.
|
1. Real M. |
4 |
12 |
8:2 |
|
2. Getafe |
4 |
9 |
6:4 |
|
3. Athletic |
4 |
9 |
6:4 |
|
4. Villarreal |
4 |
7 |
8:3 |
|
5. Barcelona |
3 |
7 |
7:3 |
|
6. Espanyol |
3 |
7 |
5:3 |
|
7. Alaves |
4 |
7 |
4:3 |
|
8. Elche |
4 |
6 |
6:4 |
|
9. Osasuna |
4 |
6 |
3:2 |
|
10. Betis |
5 |
6 |
6:6 |
|
11. Atletico |
4 |
5 |
5:4 |
|
12. Valencia |
3 |
4 |
4:2 |
|
13. Sevilla |
4 |
4 |
7:7 |
|
14. Rayo |
4 |
4 |
4:5 |
|
15. Celta |
4 |
4 |
4:5 |
|
16. Oviedo |
4 |
3 |
1:7 |
|
17. Sociedad |
4 |
2 |
4:6 |
|
18. Levante |
4 |
1 |
5:9 |
|
19. Mallorca |
3 |
1 |
2:6 |
|
20. Girona |
4 |
1 |
2:11 |
1-4 – LM, 5 – LE, 6 – LK, 18-20 – spadek
Czołówka strzelców
4 – Mbappe (Real M.)3 – Buchanan (Villarreal), Liso (Getafe), Mir (Elche)
