Sport

Uśmiech trenera...

Jastrzębski Węgiel po raz czternasty z rzędu odniósł zwycięstwo nad Asseco Resovią.

Benjamin Toniutti, kapitan Jastrzębskiego Węgla, w meczu w Rzeszowie był znakomitym kratorem gry. Fot. PAP/Darek Delmanowicz

W ostatnim czasie trener Marcelo Mendez miewał minorową minę, bo jego podopieczni z Jastrzębskiego Węgla grali poniżej oczekiwań. Ale podczas meczu w Rzeszowie jego oblicze stopniowo jaśniało. A po zwycięstwie JW nad Asseco Resovią 3:0 argentyński szkoleniowiec uśmiechał się od ucha do ucha. Teraz on i siatkarze rozstawali się na krótko świąteczną przerwę w dobrych nastrojach.

- Może ten mecz nie był w naszym wykonaniu olśniewający, ale na tyle dobry, że potrafiliśmy wygrać w trzech setach - przekonywał po meczu przed kamerami Polsatu Sportu libero JW, Jakub Popiwczak. - Byliśmy dobrze przygotowani do starcia z zespołem z Rzeszowa. Ale rywale stawili silny opór. Kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na parkiecie i mieliśmy pewność, że drobne straty punktowe potrafimy odrobić. Po takim zwycięstwie jesteśmy w świątecznym humorze i fajnie będzie się spotkać w rodzinnym gronie.

- To spotkanie tylko potwierdza z jak klasowym zespołem przyszło nam się zmierzyć - przekonywał po meczu kapitan Asseco Resovii, Karol Kłos. - Staraliśmy się z całych sił, ale w kluczowych momentach punkty zdobywali goście. Na tym polega różnica między naszymi zespołami. Liczyłem, że zdołamy wygrać seta i może w kolejnym popsuć im fajną zabawę, ale tak się nie stało. To było dobre granie z jednej i drugiej strony.

Gospodarze wystąpili bez trzech zawodników: libero Paweł Zatorski jest po operacji biodra, przyjmujący Bartosz Bednorz ma złamany palec, a na uraz narzeka też środkowy Cezary Sapiński. Trener Tomas Sammelvuo miał  zatem ograniczone możliwości kadrowe, ale to nie one powodem tej porażki; mimo że w zespole gości poniżej swoich możliwości zaprezentował się Tomasz Fornal (choć był niezwykle groźny w polu serwisowy). Benjamin Toniutti, jak przystało na rozgrywającego i kapitana drużyny, szybko się zorientował, że pierwszym wyborem w ataku będzie Łukasz Kaczmarek oraz argentyński przyjmujący Luciano Vincentin, który już w 1. secie zastąpił Francuza Timothee Carle'a. Francuski rozgrywający nie stronił również od gry przez środek i w pełni zasłużenie został MVP tej potyczki.

Scenariusz wszystkich setów był podobny. Do połowy dwóch pierwszych setów gra była wyrównana, a potem goście zyskiwali przewagę trzech punktów i utrzymywali ją do końca. W ostatniej odsłonie walka trwała nieco dłużej, do remisu 19:19, a potem przyjezdni przejęli inicjatywę.

Siatkarze z Jastrzębia w 80 minut odnieśli w pełni zasłużone zwycięstwo. W ostatnim meczu w tym roku spotkają się z GKS-em Katowice.

 (sow)

◾  Asseco Resovia – Jastrzębski Węgiel 0:3 (21:25, 22:25, 23:25)

RZESZÓW: Ropret (2), Vasina (7), Kłos (10), Bucki (14), Cebulj (9), Woch (6), Potera (libero) oraz Staszewski, Boyer. Trener Tuomas SAMMELVUO.

JASTRZĘBIE: Toniutti, Carle (3), Brehme (6), Kaczmarek (15), Fornal (7), Huber (6), Popiwczak (libero) oraz Vicentin (12), Finoli, Żakieta (1), Waliński. Trener Marcelo MENDEZ.

Sędziowali: Paweł Burkiewicz i Maciej Kolendowski (obaj Kraków). Widzów 4300.

Przebieg meczu

I:10:9, 15:14, 19:20, 21:25.

II: 10:9, 14:15, 17:20, 22:25.

III: 10:7, 15:14, 19:20, 23:25

Bohater – Benjamin TONIUTTI.