Uniwersytet w Białymstoku, wydział piłki nożnej
WYMIANA KOSZULEK - Wojciech Kuczok
Fiorentina pierwszy mecz przegrała, a zatem wcale nie trzeba wytężać wzroku, aby zobaczyć w drabince Jagi prawdziwego drapieżnika z TOP 5 dopiero w finale. Jaga - Chelsea we Wrocławiu - to już nie marzenie ściętej głowy, tylko całkiem prawdopodobne zwieńczenie niesamowitego sezonu Dumy Podlasia. Jeśli po drodze trzeba będzie stuknąć Vitorię Guimaraes i Panathinaikos? Cóż to dla chłopców Siemieńca… Jakie tam mają gwiazdy w składach? Portugalczycy mają Haendla? Dobre sobie, Haendla to się słucha w Wielkanoc, a następna runda będzie nieco wcześniej. Karol Świderski u Greków? A czy ktoś pamięta, żeby on strzelił gola przewrotką? W Białymstoku szaleje teraz najlepszy snajper Ligi Konferencji, Afimico Pululu, z każdym golem wart więcej, a ostatnim, tym akrobatycznym, bodaj najpiękniejszym strzelonym dla polskiego klubu w historii zmagań europejskich, to już się wywindował na szczyt listy pożądań poważnych skautów. Szczęście sprzyja lepszym. Jaga była lepsza od Cercle Bruegge, ale niechlujna w ofensywie - potrzebowała czerwonej kartki dla rywala, karnego z przypadku i rykoszetu, żeby wygrać, ale dzięki Pululu będziemy z tego meczu pamiętać tylko wysoki wynik i tę niebywałą bramkę. Stadiony świata? Białystok jest już jednym z nich, skoro to tu się przyjeżdża po lekcje futbolu.
Satysfakcja z pokonania Belgów jest tym większa, że to wciąż ten sam sezon, który zaczynało się całkiem fatalnie. 22 sierpnia Wisła została sponiewierana przez Cercle w Krakowie, a Jagiellonia pobierała bolesne nauki od Ajaxu. W ciągu półtorej godziny dwie nasze ekipy straciły 10 goli i nawet u największych optymistów ta kanonada rozstrzelała wszelkie nadzieje. Gdyby ktoś wtedy powiedział, że jeszcze w tej edycji pucharowej nasi władują w ramach zemsty brugijczykom co najmniej 7 goli (najpierw Wisła, teraz Jagiellonia), Jaga będzie na wiosnę w grze o puchar europejski i mistrzostwo kraju, a biedniejsza część Brugii o krok od spadku z ekstraklasy, uznałbym to za nader efektowny, lecz mało wiarygodny scenariusz piłkarskiego revenge movie. Teraz to Jagiellonia udziela wykładów europejskiej piłki, także ekipom z wyżej notowanych lig skandynawskich. To za jej sprawą mamy wymarzone 15. miejsce w rankingu UEFA na wyciągnięcie jednego zwycięstwa, bo Kopenhaga przegrała z Chelsea i w rewanżu na wyjeździe raczej losu nie odmieni.
Do pełni szczęścia brakuje tylko tego, by i Goncalo Feio czegoś się od Adriana Siemieńca nauczył. Legioniści powinni teraz przez cały tydzień analizować jesienne 3:0 Jagi z Molde, a ich trener posypać głowę popiołem, bo to przez jego fatalną taktykę i błędne ustawienie przez godzinę jego drużyna zmierzała ku katastrofie. Legia była ustawiona do wysokiego pressingu, ale pressować nie zamierzała; rywale rychło się zorientowali, że Polacy straszą rakietami, do których nie znają kodów. I zaczęli trafiać raz za razem, skądinąd drugiego gola właściwie strzelili Ziółkowski wespół z Kovaceviciem, Kristian Eriksen musiał tylko pochylić czoło przed takim zaproszeniem do bramki. Dwa gole zdobyte w ciągu trzech minut przywróciły bieg rzeczy dzięki temu, że Feio wreszcie poszedł po rozum do głowy i zawodników z ławki, ale też wskutek tego, że piłkarze Molde są przed sezonem i kondycyjnie wymiękają po dwóch trzecich meczu. Przed rokiem w identycznej sytuacji Legioniści - zamiast ostrożnie poczekać, aż Norwegowie zaczną oddychać rękawami - dali sobie strzelić kolejne dwa gole na dzień dobry i było po sprawie. Historia nie może się powtarzać wiecznie, dlatego obstawiam, że w rewanżu na Łazienkowskiej Legia w końcu wykopie Molde z pucharów, aby sobie w nagrodę zagrać z Chelsea już w kwietniu. Rzekłbym nawet, że wedle mojej intuicji, cierpliwość do Goncalo Feio skończy się wraz z pucharową przygodą, bo jak dotąd wyniki w Europie były jego ostatnim argumentem za dalszym stażem w Warszawie. Żyleta kocha rozbójników, ale nie aż tak, żeby im wybaczać taką fuszerkę, jak w pierwszej połowie wyjazdu norweskiego - a bodaj już tylko fanatyczni kibice z Ł3 bronią portugalskiego narwańca.