Sport

Tylko jeden kandydat

Manchester United (wreszcie?) zwolnił Erika ten Haga, a zdecydowanym faworytem do jego zastąpienia jest Ruben Amorim.

Mistrz Portugalii ze Sportingiem ma odbudować „Czerwone diabły”. Fot. Pedro Rocha/Global Media Group/SIPA USA/PressFocus

ANGLIA

Dwa pełne sezony i kawałek obecnego spędził na Old Trafford holenderski szkoleniowiec. W pierwszym zajął 3. miejsce w Premier League i zdobył Puchar Ligi Angielskiej, ale w drugim był dopiero 8., ratując swoją posadę zdobytym Pucharem Anglii. Teraz „Czerwone diabły” są 14. w lidze, słabo też radzą sobie w Lidze Europy. Oprócz wyników nie zadowala gra samego zespołu, bo przez zdecydowaną większość czasu pracy ten Haga w Manchesterze mówiło się o stagnacji. Oprócz tego to właśnie Holender w znacznej mierze odpowiadał za gigantyczny niewypał transferowy, jakim był brazylijski napastnik Antony, drugi najdroższy zawodnik w historii klubu, kosztujący... 95 mln euro.

Niedoszły trener Liverpoolu

Wiele osób uważa, że sposób zwolnienia ten Haga był nieudolny. Że można było zrobić to szybciej, że perspektyw z 54-latkiem nie było widać od wielu miesięcy, a nie kilku ostatnich tygodni. Mowa o marnotrawstwie czasu i pieniędzy, bo według angielskich mediów były już trener MU otrzyma od klubu aż 17 mln funtów odprawy! To efekt rocznej prolongaty jego umowy po zakończeniu poprzedniego sezonu, która miała obowiązywać do czerwca 2026 roku. Jak widać, szybko zmieniono zdanie, bo ten Haga już w Manchesterze nie ma.

W dzisiejszym spotkaniu Pucharu Ligi z Leicester City zespół poprowadził jego dotychczasowy asystent, były piłkarz United, Ruud van Nistelrooy. Tyle że to opcja tymczasowa, ponieważ chyba wszyscy są już zgodni co do tego, że kolejnym szkoleniowcem ekipy z Old Trafford będzie Ruben Amorim. 39-latek prowadzi obecnie lizboński Sporting, z którym zdobył m.in. dwa tytuły mistrzowskie. Z Premier League był już łączony latem. Wydawało się, że obejmie Liverpool po odejściu Juergena Kloppa, lecz „The Reds” zdecydowali się na Arne Slota. Amorim „flirtował” również z West Hamem, ale najpewniej skończy w czerwonej części Manchesteru.

Korzystna klauzula

Wszyscy w klubie są co do niego przekonani i teraz tylko Anglicy muszą porozumieć się z Portugalczykami, którzy jednak od dawna są świadomi, że prędzej czy później stracą swojego szkoleniowca. Na taki scenariusz są przygotowani odpowiednimi klauzulami, podzielonymi na trzy grupy – tak przynajmniej twierdzi tamtejszy dziennik „A Bola”. Pierwsza wynosi 30 mln euro i dotyczy największych rywali, czyli Porto i Benfiki. Druga to 20 mln euro dla klubów zagranicznych. Trzecia to 10 mln euro dla czołowych klubów europejskich, w ramach których mieści się podobno United. Zwolnienie ten Haga może więc kosztować Manchester w sumie około 30 milionów... Dodatkowo trzeba doliczyć pensję Amorima, który względem umowy ze Sportingiem może w Anglii zarobić nawet trzy razy więcej! Mówi się o 7 mln funtów rocznie.

Choć wszystko wydaje się już przesądzone, formalności mogą jeszcze potrwać. W angielskiej prasie można przeczytać, że początek pracy Amorima w MU jest spodziewany na listopadową przerwę reprezentacyjną. Van Nistelrooy w takim wypadku poprowadziłby więc „Czerwone diabły” w meczach z Leicester (Puchar Ligi), Chelsea (Premier League), PAOK-iem (Liga Europy) i jeszcze raz Leicester (Premier League).

Piotr Tubacki