Tylko Energetyczne na plus
Dwa polskie kluby oraz grająca na dwóch frontach – w Orlen Superlidze i ukraińskiej Superlidze - Galiczanka Lwów zainaugurowały udział w europejskich pucharach.
Doświadczona Aleksandra Zych poprowadziła elblążanki do zwycięstwa w Turcji. Fot. Paweł Andrachiewicz/PressFocus
Przed meczem 2. rundy eliminacji Pucharu EHF z Uskudar B.S.K. we własnej hali szkoleniowiec Kobierek Marcin Palica powiedział nam, że w konfrontacji z tureckimi zespołami Polki zawsze są faworytami, ale starcie z drużyną znad Bosforu - mającą w składzie reprezentantki Czarnogóry, Turcji czy liderkę z Konga - spaceru nie będzie. Jakże prorocze okazały się to słowa, choć porażka stała się faktem w niezwykłych wręcz okolicznościach.
Dramat w końcówce
Na niewiele ponad 6 minut przed końcem było 28:27. Przyjezdne, które prowadziły tylko na początku spotkania (3:1) doprowadziły do remisu 30:30, a następnie rzuciły dwie bramki z rzędu. Rozmiary porażki w Hali Widowiskowo-Sportowej im. Adama Wójcika Kobierzycach (mecz oglądało 929 widzów) tuż przed syreną zmniejszyła Wiktoria Kostuch, wykorzystując rzut karny. Przegrana stawia brązowe medalistki poprzedniego sezonu w trudnej sytuacji przed rewanżem w Turcji, który odbędzie się 5 października.
Galiczanka może mieć nadzieje
Bardzo zacięty i emocjonujący przebieg miało także spotkanie Galiczanki w 1/32 finału trzeciego w hierarchii europejskich rozgrywek, Pucharu Europy EHF. Niestety, z hali Polideportivo Municipal Hermanos w Villavie również nadeszły nie najlepsze wiadomości. Szczypiornistki ze Lwowa minimalnie przegrały hiszpańskim Replasa Beti-Onak. O wyniku również zadecydowała zacięta końcówka, a losy meczu ważyły się do ostatnich sekund. Pierwsza połowa zakończyła się minimalnym prowadzeniem miejscowych, co zwiastowało emocje w drugiej części gry. Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Obie drużyny toczyły wyrównaną walkę, a prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Ostatecznie, po pełnym dramaturgii spotkaniu, gospodynie mogły cieszyć się ze zwycięstwa i w rewanżu zaplanowanym na 4 października w Biłgoraju są w nieco lepszej sytuacji.
Start pewny siebie
Na „deser” zostawiliśmy sobie energetyczne szczypiornistki z Elbląga, które osłodziły sobotnią gorycz porażek naszych drużyn. W pierwszym meczu 2. rundy Pucharu Europy EHF rozegranym w tureckim Ortahisarze Start pokonał miejscowy Trabzon. Spotkanie od początku było zacięte. Pierwsza połowa nie ułożyła się po myśli elblążanek, które na przerwę schodziły z dwubramkową stratą. Druga odsłona to jednak prawdziwy pokaz siły i determinacji w wykonaniu Polek, które narzuciły rywalkom swój styl i bezlitośnie wykorzystały ich błędy. Niekwestionowaną liderką zespołu z Elbląga była Aleksandra Zych, autorka aż 11 bramek. Świetne zawody rozegrała również obrotowa Maria Szczepaniak, która dołożyła 8 trafień. To cenne zwycięstwo stawia elblążanki w bardzo dobrej sytuacji w kontekście rewanżu. Odbędzie się on dziś o 16.00, również w niewielkim miasteczku w środkowej Kapadocji.
Zbigniew Cieńciała
◼ KPR Gminy Kobierzyce - Uskudar BSK 31:32 (16:14)KOBIERZYCE: Chojnacka, Sałtaniuk - Wiśniewska, Buklarewicz 2, Drażyk 7/3, Ważna 2, Arciszevskaja 5, Kostuch 5/3, Kozioł 3, Zimnicka 2, Stapurewicz 2, Szukal 1, Mączka 1, Gakidova 1, Kucharska, Szajek-Ostrówka. Kary: 8 min. Trener Marcin PALICA.
Najwięcej bramek dla Uskudaru: Ozler 10, Diagouraga 8, Midilli 5.
◼ Energa Start Elbląg - Trabzon Ortahisar BSK 39:32 (16:18)
START: Suliga, Pentek, Ciąćka - Szczepanek 2, Zych 11, Wicik 3, Szczepaniak 8/2, Dworniczuk 2/1, Chwojnicka 4, Kuźmińska 3, Peplińska 2, Kozłowska 2, Pahrabicka 1, Tarczyluk 1, Stefańska. Kary: 10 min. Trenerka Magdalena STEFANOWICZ.
Najwięcej bramek dla Trabzonu: Acar 8, Ozturk 7, Kildan 5.
◼ Replasa Beti-Onak - HC Galiczanka Lwów 26:25 (14:13)
GALICZANKA: Poliak, Hrabczak - Dmytryszyn 8, Hawrysz 7/2, Markewicz 4, Kozak 2, Diaczenko 1, Tkacz 1, Lakatosz 1, Prokopniak 1, Prokopets, Malowana, Sorokina, Bondar, Chapowska, Kołodiuk. Kary: 8 min. Trener Witalij ANDRONOW.
Najwięcej bramek dla Replasy: Cadenas 9, Casasola 5, Garcia 3.
