Sport

Twierdza padła

„Portowcom” nie udało się przedłużyć serii wygranych u siebie.

Passę Pogoni przerwał Radomiak. Fot. Daniel Trzepacz/PressFocus

POGOŃ SZCZECIN

Jedenastka ze Szczecina do piątkowego meczu z Radomiakiem miała za sobą 9 kolejnych wygranych, w tym siedem w tym sezonie. Passy nie udało się podtrzymać. W piątek radomianie wygrali 1:0. Nie pomogła niezła gra i 9 celnych strzałów, bo wszystkie padły łupem znakomitego Macieja Kikolskiego, który nawet w beznadziejnych sytuacjach stawał na wysokości zadania, broniąc piłkę po strzałach z kilku metrów w wykonaniu takiego asa jak Kamil Grosicki. Jak na to wszystko patrzy trener Pogoni Robert Kolendowicz?

O pierwszej przegranej u siebie

Nie przywykliśmy do takich sytuacji po meczach domowych. Szkoda, bo stworzyliśmy wystarczająco dużo okazji, aby co najmniej zremisować, a nawet wygrać. Finalnie doszedł brak skuteczności. Radomiak też miał jednak swoje sytuacje. Raz fantastycznie bronił „Cojo”, raz uratował nas słupek. Wydaje mi się jednak, że my mieliśmy więcej okazji. Przy sytuacji, w której straciliśmy gola, powinniśmy się zachować lepiej. Szkoda, że to koniec dobrej serii.

O problemach kadrowych

Mamy dużo kłopotów w zespole. Przed meczem z Radomiakiem wypadł nam przez chorobę Linus Wahlqvist. Byliśmy bez sześciu zawodników. Dla nas to znaczące ubytki. Tak się w piłce jednak zdarza. Ubolewam, że straciliśmy tę serię, ale być może będzie to bodziec dla zespołu, aby zacząć wygrywać też na wyjeździe. Na ten moment mamy jednego nominalnego napastnika. Będziemy musieli szukać rozwiązań. Jest Alex Gorgon, który może zagrać na tej pozycji i jest Kamil Grosicki. To jednak opcje może nie awaryjne, ale takie, na które w normalnej sytuacji byśmy się nie zdecydowali.

O młodzieżowcach w podstawie

Uważam, że Kacper Łukasiak jest jednym z wyróżniających się zawodników. Dlatego dalej jest w pierwszym składzie. Widziałem pracę Adriana Przyborka na treningach, dawał też impuls za każdym razem, gdy wchodził z ławki. Obaj ci zawodnicy chcą grać w przód, a w ostatnich meczach tego nam brakowało. Uważam, że obydwaj byli wyróżniającym się zawodnikami. Widzieliśmy, że dominujemy przeciwnika, ale potrzebowaliśmy zawodników, którzy bardziej wypełniają pole karne. Dlatego weszli w pewnym momencie Alex Gorgon i Fredrik Ulvestad. Kacper i Adrian są jednak w dobrej formie i dlatego dostali szanse.

O tym kto zawiódł

Nikt personalnie. Zawodem jest nasze działanie w polu karnym przeciwnika. Liczba okazji, które wykreowaliśmy była wystarczająca, aby zdobyć gole. Zarówno ja, jak i zespół jesteśmy rozczarowani skutecznością pod bramką przeciwnika. To nie jest okej, że taki mecz skończyliśmy z zerem.

O Radomiaku

Czy czymś nas zaskoczył? Radomiak nie pokazał niczego nowego. W poprzednich meczach też miał momenty agresywne w działaniach ofensywnych. Próbował grać na Leonardo Rochę. To obecnie najskuteczniejszy zawodnik w ekstraklasie. Radomiak stwarzał sytuacje. Pierwsza, którą stworzył, była po naszym błędzie. Takie momenty jak z nami pokazywał też w innych meczach. Nie przynosiło to wtedy punktów, teraz było inaczej.

Opr. zich

9 ZWYCIĘSTW 

odniosła kolejno Pogoń na swoim stadionie - dwa z końcówki poprzedniego sezonu, z Puszczą 1:0 i Górnikiem w takim samym stosunku, a także siedem kolejnych w bieżących rozgrywkach - z Koroną 3:0. Stalą 1:0, Widzewem 2:0, Śląskiem 5:3, z Legią i Piastem po 1:0 oraz zPuszczą 2:1.