Tłumaczcie się!
Radomiak złożył wniosek do Kolegium Sędziów o interpretację decyzji sędziowskich podczas piątkowego starcia w Katowicach.
Czy zespół Tomasza Kwiatkowskiego wpłynął na wynik meczu GKS Katowice - Radomiak? Fot. PressFocus
RADOMIAK
Piątkowe spotkanie GKS-u Katowice z Radomiakiem wywołało sporo sędziowskich kontrowersji. Zakończyło się porażką radomian 2:3, ale wcale nie musiało tak być, gdyby arbitrzy podjęli inne decyzje. Dlatego Radomiak w niedzielę opublikował komunikat, w którym przekazał, że skierował do Kolegium Sędziów PZP-u wniosek o interpretacje trzech decyzji sędziowskich. Klub publicznie zaprezentował wysłane pismo.
Zderzenie z bramkarzem
Pierwsza sytuacja miała miejsce w 63 minucie. Po dośrodkowaniu Abdoula Tapsoby do piłki wyskoczył Maurides. W powietrzu walczył z nim bramkarz GKS-u Dawid Kudła. Golkiper najpierw wypiąstkował piłkę, a następnie uderzył Brazylijczyka ręką w głowę. Sędzia nie zareagował, a zespół VAR nie dopatrzył się przewinienia. Radomiak poprosił Kolegium Sędziów o analizę tej sytuacji pod kątem prawidłowości decyzji sędziego głównego Tomasza Kwiatkowskiego i sędziów VAR. Ponadto podał przykład z innego meczu z tego sezonu, gdy Korona Kielce podejmowała Radomiaka i po podobnej sytuacji podyktowany został rzut karny przeciwko przyjezdnym. Ponadto we wniosku podano też przykład podobnej sytuacji w meczu Widzew Łódź – Zagłębie Lubin, po którym rzut karny nie został podyktowany. Radomiak poprosił o porównanie tych sytuacji, w celu znalezienia kryteriów oceny tego typu sytuacji boiskowych.
Faul przed golem
Druga sytuacja, która wzbudziła kontrowersję, miała miejsce przy bramce Marcina Wasielewskiego na 3:2. Chwilę przed golem w okolicach środka boiska upadł Rafał Wolski, który przegrał pojedynek fizyczny z Adamem Zrelakiem. W piśmie do Kolegium Sędziów Radomiak wniósł o dokonanie szczegółowej analizy prawidłowości przejęcia piłki przez słowackiego napastnika. Co więcej, radomski klub dopatrzył się w tej akcji kolejnego możliwego przekroczenia przepisów przez snajpera GieKSy, który podczas strzału Wasielewskiego był na pozycji spalonej. Klub poprosił Kolegium Sędziów o „przedstawienie jednoznacznej wykładni, czy w świetle obowiązujących przepisów gry zachowanie zawodnika GKS-u Katowice powinno zostać uznane za naruszenie przepisów dotyczących pozycji spalonej, a w przypadku odmiennej oceny – o szczegółowe uzasadnienie podjętej interpretacji”.
Spalony, którego nie było
Największe emocje wzbudza natomiast trzecia sytuacja, z 86 minuty, gdy sędzia Kwiatkowski anulował bramkę Tapsoby po analizie VAR, dopatrując się spalonego Mauridesa, który absorbował zawodnika GKS-u, przeszkadzając mu w skutecznej interwencji po dośrodkowaniu Ibrahimy Camary. Arbiter został poproszony o podejście do monitora VAR, przedstawiono mu sytuację, po czym uniósł rękę w górę, sygnalizując spalonego i anulując gola. Problem w tym, że Brazylijczyk… nie był na spalonym. Udowodnił to Canal+ podczas niedzielnego programu Liga+ Extra. Radomiak chce wiedzieć, czy decyzja sędziego była prawidłowa, a ponadto chce poznać powody, przez które Tomasz Kwiatkowski w ogóle został poproszony do zobaczenia materiału wideo na monitorze VAR, bo w sytuacjach, gdy chodzi o spalonego, decyzja powinna zostać podjęta bez udziału arbitra głównego. Tę ostatnią sprawę wyjaśnił Adam Lyczmański, były sędzia i ekspert Canal+, tłumacząc, że najprawdopodobniej Tomasz Kwiatkowski nie był potrzebny do oceny, czy był spalony, czy nie, tylko do oceny tego, czy Maurides przeszkadzał zawodnikowi GKS-u Katowice na tyle, żeby spalonego odgwizdać.
Radomiak prosi o wyjaśnienia i... słusznie. Nie może być tak, że decyzje sędziów różnią się w zależności od meczu. Interpretacja przepisów musi być jednolita. Dlatego w piśmie Radomiaka pojawiają się prośby o analizę porównawczą bardzo podobnych sytuacji z tego sezonu do tych, które wydarzyły się w meczu przy Nowej Bukowej, a zostały zinterpretowane na dwa różne sposoby. Pod pismem klubu podpisał się jego prezes Sławomir Stempniewski, co też nie jest bez znaczenia, bo przecież to były sędzia międzynarodowy, przewodniczący Kolegium Sędziów w latach 2007-13.
Kacper Janoszka
