Sport

Trzy czerwone kartki!

Niewiele ponad 1,5 tysiąca kibiców w Łęcznej zobaczyło emocjonujące spotkanie, w którym niestety nie brakowało brutalnej gry.

Szymon Sobczak (nr 7) cieszy się z bramki numer 10 w bieżącym sezonie. Fot. www.arka.gdynia.pl

Grająca na trudnym terenie o obronę pozycji lidera Arka zaatakowała od pierwszej minuty i szybko mogła prowadzić, kiedy po uderzeniu Hide Vitalucciego piłkę z linii bramkowej wybił obrońca gospodarzy. Zaraz potem rzut karny wywalczył Alassane Sidibe, który po raz pierwszy w tej rundzie zagrał w podstawowym składzie zespołu z Gdyni. „Jedenastkę” na gola pewnie zamienił Szymon Sobczak. Jak się okazało, była to jedyna bramka w spotkaniu, a doświadczony napastnik mógł się cieszyć z trafiania numer 10 w rozgrywkach.

Potem były kolejne czerwone kartki pokazywane przez sędziego z Katowic Mateusza Piszczeloka. Po 20 minutach z boiska wyleciał Japończyk z włoskim paszportem Vitalucci. Nadepnął na nogę Kamila Orlika i po interwencji VAR opuścił murawę (decyzja była dyskusyjna). Goście musieli się bronić, ale dawali sobie radę. Nie tylko w tyłach, ale i z przodu, gdzie pokazał się choćby Dawid Gojny, posyłając mocny strzał na bramkę Branislava Pindrocha. Lewy obrońca gdynian jak zwykle swoimi ofensywnymi wejściami zagrażał przeciwnikowi.

Po niewiele ponad godzinie gry kadry się wyrównały. Na prawej stronie ścięty przez Davida Ogagę padł aktywnie grający Tornike Gaprindaszwili. 22-letni Nigeryjczyk obejrzał drugą żółtą kartkę i również powędrował do szatni. To nie był koniec „boiskowych” emocji! W 79 minucie Julien Celestine łokciem potraktował Marko Roginicia i również zobaczył bezpośredni czerwony kartonik. I Celestine, i Vitalucci nie zagrają pewnie w kilku kolejnych kolejkach.

Grając 10 na 9, gospodarze mogli wyrównać. Groźnie z wolnego strzelał Adam Deja, a w samej końcówce znakomitą interwencją popisał się Damian Weglarz, parując futbolówkę po płaskim uderzeniu Egzona Kryeziu.

Zespół prowadzony przez Dawida Szwargę kontynuuje dobrą passę wiosną – 3 zwycięstwa, 2 remisy – dzięki czemu utrzymuje pozycję lidera pierwszoligowych rozgrywek. Na drugim biegunie jest jedenastka z Łęcznej, która w tym roku zdobyła ledwie jeden punkt. Czarne chmury gromadzą się nad głową Pavola Stano…         

(zich)

OCENA MECZU ⭐

◼  Górnik Łęczna - Arka Gdynia 0:1 (0:1)

0:1 - Sobczak, 6 min (karny).

GÓRNIK: Pindroch - Krawczyk (74. Malamis), Szabaciuk (59. Bednarczyk), de Amo, Barauskas (89. Traore), Ogaga - Warchoł, Deja, Żyra (74. Ahmedov), Orlik (74. Kryeziu) - Roginić. Trener Pavol STANO.

ARKA: Węglarz - Navarro (90. Rzuchowski), Hermoso, Celestine, Gojny - Gaprindaszwili (80. Azackyj), Kocaba, Vitalucci, Sidibe (80. Stolc), Oliveira (59. Kocyła) - Sobczak (59. Majchrzak). Trener Dawid SZWARGA.

Sędziował Mateusz Piszczelok (Katowice). Widzów 1677. Żółte kartki: Ogaga, Kryeziu. Czerwone kartki: David Ogaga (65. za drugą żółtą) - Hide Vitalucci (20., za brutalny faul), Celestine (79., za uderzenie przeciwnika).

Piłkarz meczu – Damian WĘGLARZ.