Sport

Trudne zadanie bez Igi

Czwartkowym meczem Polek ze Szwajcarkami rozpocznie się turniej kwalifikacyjny Billie Jean King Cup. W Radomiu zdecydowanymi faworytki do awansu do finałów będą Ukrainki w najsilniejszym składzie - z Eliną Switoliną i Martą Kostjuk.

Martyna Kubka (od lewej), Maja Chwalińska, kapitan Dawid Celt, Magda Linette i Katarzyna Kawa w środę byli pełni nadziei. Fot. PAP/Piotr Polak

Z Ukrainkami Biało-czerwone zmierzą się w piątek, w sobotę turniej zakończy spotkanie Ukrainy ze Szwajcarią. Wszystkie trzy spotkania rozpoczynać się będą o godzinie 15.00, składać się będą z dwóch meczów singlowych i jednego deblowego, rozgrywanych do dwóch wygranych setów.

Tylko zwycięzca całej trzydniowej rywalizacji awansuje do Billie Jean King Cup Finals 2025 w listopadzie w chińskim Shenzhen. Przypomnijmy, że w minionej edycji Polki najpierw awansowały do turnieju finałowego - w fazie play off pokonały w szwajcarskim Biel ekipę gospodarzy - a następnie w listopadzie w Maladze odprawiły Hiszpanki i Czeszki, docierając do półfinału, w którym uległy późniejszym triumfatorkom, Włoszkom.

Mączka pod Igę, a Igi brak

Filarem ubiegłorocznej edycji w polskiej ekipie była Iga Świątek, dla której teraz w Radomskim Centrum Sportu specjalnie przygotowano nawierzchnię ziemną, taką samą, na jakiej w przyszłym tygodniu odbędzie się turniej WTA 500 w Stuttgarcie - przygotowała ją ta sama firma i według takiej samej technologii. Ostatecznie jednak wiceliderki światowego rankingu tym razem w reprezentacji zabraknie. Po odpadnięciu przed dwoma tygodniami w ćwierćfinale turnieju w Miami z Filipinką Alexandrą Ealą polska rakieta numer 1 zrezygnowała z występu w Radomiu, sposobiąc się do serii turniejów na mączce, w których broni bardzo dużo punktów za ubiegły sezon.

To nie koniec osłabień w ekipie kapitana Dawida Celta, bo wycofała się również rakieta numer 2 w polskiej hierarchii, Magdalena Fręch, aktualnie 28. na świecie. Tenisistka Górnika Bytom nie może zaliczyć pierwszych miesięcy sezonu do udanych (bilans meczów 3-9) i też „szuka formy”, ale oficjalnie zrezygnowała z powodu urazu nadgarstka.

Linette i jeszcze kto?

W tej sytuacji ciężar odpowiedzialności za wynik spocznie na Magdzie Linette, która po ćwierćfinale prestiżowego turnieju na twardych kortach w Miami, gdzie pokonała ówczesną światową „trójkę” Coco Gauff, wróciła do światowego Top 30. Na drugiej rakiecie zagra zapewne Maja Chwalińska, choć ostatnio dąbrowianka nie błyszczała w serii challengerów w tureckiej Antalyi, więc nie będzie wielką niespodzianką, jeżeli Celt postawi na Katarzynę Kawę. 32-latka z Krynicy Zdroju świetnie zaprezentowała się w imprezie WTA 250 na kortach ziemnych w Bogocie, gdzie w niedzielę osiągnęła swój drugi w karierze finał WTA Tour w singlu i awansowała w rankingu aż o 70 miejsc - na 156. Problemem może być tylko zmęczenie… Kawa do Radomia dotarła prosto z Kolumbii w poniedziałek późnym wieczorem, we wtorek nie była jeszcze w stanie trenować.

- Mam nadzieję, że dość szybko się przestawię do polskich warunków. Jeśli chodzi o adaptację, moje doświadczenie bardzo mi pomaga i zrobiłam duże postępy w tym temacie. Ale nie chcę się na nic nastawiać, bo też nie wiem, jak długo będzie schodzić ze mnie nagromadzone zmęczenie. Mam nadzieję, że mój organizm po raz kolejny mnie zaskoczy, jak zaskoczył przez ostatni tydzień czy półtora i będę w stanie dać z siebie jak najlepszą jakość drużynie w Radomiu – stwierdziła tenisistka BKT Advantage Bielsko-Biała.

Szwajcarki bez liderki

Skład Biało-czerwonych uzupełnia Martyna Kubka, która w sobotę zdobyła 25. deblowy tytuł w karierze, wygrywając turniej ITF W50 w Nantes. Kubka debiutowała w reprezentacji w listopadzie 2023 w Sewilli w BJK Cup Finals i zdobyła punkt na 1:2 w meczu z Hiszpanią u boku Kawy.

Osłabiona w Radomiu będzie także Szwajcaria, bo z udziału zrezygnowała Belinda Bencic. Mistrzyni olimpijska z Tokio (2021) jesienią z powodzeniem wróciła na kort po przerwie macierzyńskiej, wspięła się na 41. miejsce na świecie, ale tłumaczyła, że potrzebuje odpoczynku. Helwetki będą więc reprezentować znacznie niżej notowane Viktorija Golubic, Jil Teichmann oraz Celine Naef.

Przed rokiem w boju o turniej finałowy Polki pokonały Szwajcarki na wyjeździe 4:0, a punkty zdobywały Świątek (dwa) i Fręch w singlu oraz Chwalińska z Kawą w deblu. Zabrakło Linette, a wśród gospodarzy nie było ani Bencic, ani Golubic.

Siła „na papierze”

W tej sytuacji największe szanse na końcowy triumf w turnieju trzeba przyznać Ukrainie, która w Radomiu wystąpi w najsilniejszym składzie

- Ten turniej nie będzie łatwy, bo chociaż Szwajcarki są osłabione po wycofaniu się Bencic, to mają nadal mocne zawodniczki. Patrząc na rankingi, to przynajmniej „na papierze” faworytkami są Ukrainki, z Eliną i Martą w składzie - przyznaje Magda Linette.

Liderką reprezentacji Ukrainy jest 30-letnia Elina Switolina, 18. tenisistka rankingu WTA. Niegdyś trzecia rakieta świata ma w dorobku 17 tytułów w singlu, brąz olimpijski z Tokio (2021), do tego trzy półfinały w Wielkim Szlemie, ale akurat na mączce spisuje się gorzej, choć jej pierwszym wielkim sukcesem, w 2010 roku, był juniorski triumf wielkoszlemowy na kortach Rolanda Garrosa w Paryżu. Ten sezon rozpoczęła od ćwierćfinału w Australian Open i Indian Wells.

Na drugiej rakiecie wystąpi Marta Kostjuk. Podopieczna katowiczanki Sandry Zaniewskiej w ubiegłym sezonie była już w Top 20 rankingu WTA. W najnowszym notowaniu zajmuje 25. miejsce. Na swoim koncie ma jeden singlowy tytuł w cyklu WTA, w 2023 na kortach twardych w Austin (WTA 250). W ubiegłym sezonie dwukrotnie awansowała do finału imprez WTA 500 - w San Diego i Stuttgarcie.

Bliźniaczki w deblu

22-latka dobrze radzi sobie również w grze podwójnej - grała w ćwierćfinale tegorocznego Australian Open, a do tego w półfinałach w Melbourne (2023) oraz w Paryżu (2024). Ale w Radomiu ustąpi miejsca w deblu lepszym od siebie. To 32-letnie bliźniaczki Ludmiła i Nadija Kiczenok. Przez wiele lat występowały razem, ale w ostatnim czasie grają z zagranicznymi partnerkami. Obecnie Ludmiła jest 9. deblistką świata, zdobyła 11 tytułów, w tym ubiegłoroczny US Open w parze z Łotyszką Jeleną Ostapienko. W dorobku ma również wielkoszlemowy tytuł w mikście w Wimbledonie (2023) z Chorwatem Mate Paviciem. Nadija ma 9 tytułów WTA w deblu.

Oprócz rywalizacji w „polskiej grupie” odbędzie się jeszcze 5 podobnych turniejów na całym świecie (Tokio, Ostrawa, Bratysława, Brisbane, Haga) - szóstka zwycięzców awansuje do BJKC Finals, gdzie pewne udziału są broniące tytułu Włoszki i gospodarze - Chinki. Transmisje z Radomiu w Polsacie Sport.

Tomasz Mucha

TERMINARZ

(początek wszystkich meczów o 15.00)
◾  Czwartek: POLSKA - Szwajcaria*
◾  Piątek: POLSKA - Ukraina

◾  Sobota: Ukraina - Szwajcaria

SKŁADY DRUŻYN

(w nawiasach ranking WTA, d - deblowy)

POLSKA: Magda Linette (30.), Maja Chwalińska (121.), Katarzyna Kawa (156.), Martyna Kubka (125.d). Kapitan Dawid CELT.

SZWAJCARIA: Viktorija Golubic (93.), Jil Teichmann (96.), Celine Naef (142.d), Susan Bandecchi (189.). Kapitan Heinz GUENTHARDT.

UKRAINA: Elina Switolina (18.), Marta Kostjuk (25.), Katarina Zawacka (263.), Ludmiła Kiczenok (9.d), Nadija Kiczenok (49.d). Kapitan Ilija MARCZENKO.