Topniejące prowadzenie
Atmosfera w Andalucía Costa del Sol Open de España zagęszcza się. Przewaga liderki z siedmiu uderzeń stopniała do skromnych trzech. Smilla wciąż w grze. Szykuje się pasjonująca niedziela.
Liderka po pierwszej rundzie Smilla Tarning Soenderby wciąż w grze. Zdjęcia Tristan Jones/ LET
W sobotę w pogoń po swoje trzecie trofeum Ladies European Tour rzuciła się 31-letnia Francuzka Perrine Delacour. Mknęła jak pociąg TGV, zdobywając siedem birdie na pierwszych szesnastu dołkach, kończąc dzień z wynikiem -12. Niespodziewanie wyhamowała na ostatnim greenie, zapisując na karcie wyników jedynego bogeya dnia. Ostatnio wygrywała 13 kwietnia w RPA, podczas Investec South African Women's Open.
„Dzisiaj byłam dobra. Psychicznie byłam całkiem mocna, solidnie uderzałam piłkę i trafiłam sporo puttów, co pomaga” – powiedziała triumfatorka French International Ladies Amateur Championship z 2011 roku. „Ufam procesowi. Na początku roku miałam nowy zespół i to był długi proces wspólnej pracy, aby osiągnąć sukces na koniec niedzieli. Zamierzam nadal ufać procesowi, wdrożę dobrą rutynę i zobaczę, co z tego wyniknie. Potrafię kontrolować siebie, ale nie mogę kontrolować wyników innych”.
Delacour pędziła przed siebie, a liderka Trichat Cheenglab wręcz przeciwnie. Po rekordowej piątkowej rundzie 63, w sobotę dorzuciła 9 uderzeń, utrzymując swój wynik na -15. Przez pierwsze dwa dni zaliczyła 15 birdie i zero bogeyów. W trzeciej rundzie wpadły skromne dwa birdie i pierwsze dwa bogeye.
Tajka, która w 2023 roku wygrała w całorocznym rankingu LET Order of Merit i zdobyła tytuł Debiutantki Roku, ma nadzieję wywalczyć w Real Guadalhorce Club de Golf swoje drugie trofeum Ladies European Tour. „Przepraszam tajskich kibiców, którzy mnie oglądali. Dzisiejsza runda była nudna, ale jutro będę ciężko pracować, aby zdobyć moje drugie zwycięstwo w LET” – powiedziała Cheenglab. „W golfie wszystko może się zdarzyć. Jutro skupię się na pierwszym uderzeniu z tee. Dzisiaj nie było tak, jak się spodziewałam. Udało mi się zdobyć tylko dwa birdie, ponieważ nie miałam szans na krótkie uderzenia, byłam zbyt daleko. Jutro będzie dla mnie świetną zabawą gra w czołówce. Jutro zagram 5 poniżej par, straciłam dziś dwa punkty, pudłując krótkie putty. Jutro dam z siebie wszystko”.
Z -10 podium zamyka 21-letnia Francuzka Nastasia Nadaud. Czwartym miejscem dzielą się: Australijka Kirsten Rudgeley (-9) i bliska sercom polskich kibiców - Dunka Smilla Tarning Soenderby.
Jak w każdym zamykającym sezon turnieju walka toczy się nie tylko o wygraną w ostatnim wydarzeniu roku. Singapurka Shannon Tan i Angielka Mimi Rhodes rywalizują o zwycięstwo w rankingu. Z wynikiem -8 obie plasują się w Andaluzji na szóstym miejscu i po raz czwarty rozegrają wspólną rundę. Żeby to Mimi wyprzedziła liderkę Tan, musi uplasować się na podium, a Shannon musiałaby finiszować gorzej od niej. Inne zawodniczki marzą o TOP 70 rankingu, co zagwarantuje im utrzymanie pełnej karty w sezonie 2026. TOP 40 będzie mogła występować w lukratywnej PIF Global Series, współorganizowanej przez LPGA. Zacięta walka toczy się również o najlepszą dziesiątkę, dającą awans do finałowego etapu LPGA Q-School, z szansą na przeprowadzkę w przyszłym roku do najlepszej kobiecej golfowej ligi świata. Jest więc o co walczyć w niedzielę!
Finałowa transmisja z komentarzem Mateusza Kniaginina w Golf Zone od 13.30.
Kasia Nieciak
Perrine Delacour wrzuciła szósty bieg
Debiutantka Roku Mimi Rhodes wygrywała w tym roku już trzy razy!
