To zaledwie przymiarka
Zespół z Zawiercia potraktował spotkanie prestiżowo i zasygnalizował, że zamierza wspiąć się na siatkarski szczyt.
Bartosz Kwolek znajduje się w wysokiej formie i ma prawo liczyć na powołanie do kadry, którą mamy poznać już we wtorek. Fot. PAP/Michał Meissner
PLUSLIGA
Obrońcy tytułu mistrzowskiego, siatkarze JSW Jastrzębskiego Węgla, z wicemistrzem Aluronem CMC Wartą potykali się w tym sezonie już trzy razy. W Superpucharze Polski w „Spodku” przegrali 2:3, wygrali na wyjeździe 3:0, ale we własnej hali na zakończenie pierwszej części ulegli 0:3. Na tym nie koniec tej rywalizacji, bowiem w połowie maja w Łodzi zespoły te zmierzą się w półfinale play off Ligi Mistrzów. A kto wie, może dojdzie do kolejnego finału ligowego między tymi drużynami. Tak więc dotychczasowe mecze jawią się zaledwie jako preludium do tego, co się będzie działo niebawem...
- Nie wiem, jaki będą mieli trenerzy pomysł na sobotni mecz z Zawierciem, ale jestem przygotowany do gry – mówił w środowy wieczór Łukasz Kaczmarek, po środowym zwycięstwie JW z Olympiakosem Pireus w ćwierćfinale Ligi Mistrzów
Trener Marcelo Mendez po meczu z greckim zespołem dał zawodnikom wolne, zaś w piątek zespół trenował dłużej niż zazwyczaj już z myślą o drugiej części sezonu. Spotkanie z zawierciańską drużyną nie miało znaczenia dla układu tabeli, ale gospodarze zaczęli w najsilniejszym składzie. I w takim zestawieniu mieli przebywać przez dwa sety bez względu na wynik. W kolejnym mieli pojawić zawodnicy drugiego planu. Taki był właśnie pomysł szkoleniowców, by wszyscy byli gotowi do gry.
Ekipa trenera Michała Winiarskiego potraktowała te potyczkę niezwykle prestiżowo i nie zamierzała ani na trochę odpuszczać. Zarówno sztab szkoleniowy, jak i siatkarze zdają sobie sprawę, że zwycięstwami, zwłaszcza z wymagającymi rywalami, buduje się siłę mentalną, jakże potrzebną w dalszej części sezonu. Goście również zaczęli w najsilniejszym składzie, ale przy stanie 13:10 Butryn poczuł ból w kolanie i opuścił boisko. Pojawili się na nim Kyle Ensing oraz libero Szymon Gregorowicz, bo musiał zgadzać limit trzech obcokrajowców. Obaj nie zawiedli, zaś ten drugi otrzymał statuetkę MVP.
- Solidnie pracuję na treningach i zawsze jestem gotowy do wejścia na boisko – mówił po meczu dla klubowych mediów libero z Zawiercia. - Niemniej to była sytuacja wymuszona kontuzją Karola Butryna, ale starałem się jak mogłem. Drugi set w moim przekonaniu był najważniejszy, a rywale starali silną zagrywką utrudniać nam grę. Utrzymaliśmy przyjęcie i wygraliśmy po emocjonującej walce. Cieszę się, że dołożyłem cegiełkę do tego zwycięstwa i czekam na kolejną swoją szansę.
W 1. secie po ataku Butryna goście wyszli na prowadzenie 7:5 i w polu serwisowym pojawił się Mateusz Bieniek. Przy jego zagrywce zawiercianie powiększyli przewagę do 7 pkt (12:5). Ta różnica następnie nieco zmalała, ale w drugiej części znów się powiększyła po asie serwisowym Bartosza Kwolka (20:13). Wprawdzie gospodarze ponownie zaczęli odrabiać straty, w końcu jednak musieli uznać wyższość gości. A w kolejnej odsłonie był twardy bój, z tym że gospodarze cały czas byli na prowadzeniu. Po kolejnym asie Kwolka był remis 24:24 i rozpoczęła się gra na przewagi. Jastrzębianie mieli siedem piłek setowych, zaś zawiercianie za trzecią skończyli tego długiego seta.
Potem na boisku pojawili się rezerwowi zawodnicy JW i choć bardzo się starali, nie zdołali odwrócić losów seta oraz meczu.
- Wynik meczu zszedł na dalszy plan, acz chciałoby się zawsze wygrywać – stwierdził dla mediów klubowych Kaczmarek. - Mieliśmy zagrać dwa sety i ustąpić kolegom. Żałuję, że nie udało się wygrać tego drugiego seta, a mieliśmy aż nadto okazji. Z Wartą będziemy się jeszcze potykać i będzie okazja do rewanżu. Teraz skupiamy się na meczach ćwierćfinałowych play off i najważniejsze, by prezentować jak najwyższą formę i zwyciężać.
Jastrzębianie zagrają z Częstochową, zaś zespół z Zawiercia trafił na Asseco Resovię.
◼ JSW Jastrzębski Węgiel – Aluron CMC Warta Zawiercie 0:3 (22:25, 32:34, 20:25)
JASTRZĘBIE: Toniutti, Carle (3), Brehme (4), Kaczmarek (6), Fornal (10), Huber (5), Popiwczak (libero) oraz Finoli, Żakieta (5), Kufka (2), Vicentin (5), Zaleszczyk, Waliński (3), Jurczyk (libero). Trener Marcelo MENDEZ.
ZAWIERCIE: Tavares (3), Kwolek (17), Gładyr (6), Butryn (6), Russell (12), Bieniek (11), Perry (libero) oraz Ensing (9), Gregorowicz (libero), Markiewicz. Trener Michał WINIARSKI.
Sędziowali: Mateusz Broński (Murowana Goślina) i Paweł Morawski (Poznań). Widzów 3065.
Przebieg meczu
I: 5:10, 11:15, 13:20, 22:25.
II: 10:6, 15:11, 20:18, 25:24, 29:30, 32:34.
III: 8:10, 12:15, 15:20, 20:25.
Bohater – Szymon GREGOROWICZ. (sow)