Teraz Euro!
Pewnym zwycięstwem Polki zakończyły zmagania w grupie 1 dywizji B Ligi Narodów. Mecz w Gdańsku zobaczyło prawie 11 tysięcy widzów.
Paulina Tomasiak brała udział we wszystkich golach. Fot. Piotr Matusewicz / Press Focus
REPREZENTACJA KOBIET
Ostatni mecz grupowy w Lidze Narodów z Rumunią już nic dla Polek nie znaczył, bo miały zapewnione 1. miejsce w grupie, a co za tym idzie – awans do dywizji A. Mimo tego selekcjonerka Nina Patalon nie zdecydowała się na radykalne zmiany w składzie, żeby przetestować zawodniczki, które grały mniej. W porównaniu do piątkowego meczu z Irlandią Północną do pierwszej jedenastki dołączyły tylko Klaudia Słowińska, Milena Kokosz oraz bramkarka Natalia Radkiewicz.
Polki zgodnie z przewidywaniami były lepsze od Rumunek. Częściej meldowały się pod polem karnym, częściej strzelały. Chciały w ładny sposób zaprezentować się przed kibicami na stadionie w Gdańsku na miesiąc przed rozpoczęciem mistrzostw Europy w Szwajcarii. Ewentualna porażka nic by nie zmieniła, ale widać było ogromną chęć zwycięstwa piłkarek Niny Patalon. Na gola trzeba było jednak poczekać aż do 45 minuty. Wtedy piłkę z prawego skrzydła dośrodkowała Paulina Tomasiak. Podała do dobrze ustawionej w polu karnym Eweliny Kamczyk, która skierowała piłkę do siatki. Początkowo wydawało się, że 29-latka nie dotknęła futbolówki w „16”, ale powtórki pokazały, że delikatnie ją musnęła. Tym samym zdobyła drugą bramkę w bieżącej edycji Ligi Narodów.
Po zmianie stron obraz spotkania nie uległ znacznej zmianie. Polki cały czas próbowały podwyższyć prowadzenie, a Rumunki bardzo rzadko znajdowały się pod bramką Radkiewicz. Po czasie Nina Patalon zaczęła zmieniać podstawowe zawodniczki. Z boiska zeszła Kamczyk, Ewa Pajor, a także Tanja Pawollek. Nie zmieniło to jednak sposobu gry reprezentacji Polski, który był skupiony na grze w ofensywie. Problem polegał na tym, że kolejne gole nie padały. Zespół gospodarzy oddawał strzały, raz piłka trafiła nawet w poprzeczkę, po czym odbiła się od linii bramkowej, a bramek brakowało. Taki stan utrzymał się do 82 minuty…
Wówczas Polki dopięły swego. Po raz kolejny główną rolę przy trafieniu odegrała Paulina Tomasiak. 23-latka tym razem nie dośrodkowywała, a wpisała się na listę strzelców. Wykorzystała podanie Kayli Adamek i strzałem głową skierowała piłkę do siatki. Co więcej, skompletowała dublet, w 90 minucie wykorzystując rzut karny. W tej sytuacji Rumunki zostały pozbawione szans na zdobycie chociażby punktu. To oznaczało, że przyjezdne musiały pogodzić się z zajęciem ostatniego miejsca w tabeli oraz ze spadkiem do dywizji C Ligi Narodów. Polki natomiast mają niecały miesiąc przerwy przed rozpoczęciem Euro. Pierwszy mecz w Szwajcarii rozegrają 4 lipca. Zanim jednak rozpocznie się turniej, rozegrają jeszcze jedno spotkanie towarzyskie z Ukrainą (27 czerwca).
Kacper Janoszka
◼ Polska – Rumunia 3:0 (1:0)
1:0 – Kamczyk, 45 min, 2:0 – Tomasiak, 82 min (głową), 3:0 – Tomasiak, 90 min (karny)
POLSKA: Radkiewicz – Słowińska, Szymczak, Dudek, Wiankowska (46. Achcińska) – Kokosz, Pawollek (78. Brodzik), Kamczyk (64. Adamek) – Tomasiak, Pajor (64. Grabowska), Padilla-Bidas (46. Zawistowska). Trenerka Nina PATALON.
RUMUNIA: Paraluta – Stancu, Stanciu (60. Botojel), Ficzay, Gered – Balaceanu, Vatafu (83. Herczeg), Bortan, Olar-Spanu – Ciolacu (60. Iordachiusi), Carp (74. Istrate). Trener Massimo PEDRAZZINI.
Sędziowała Aleksandra Czesen (Słowenia). Widzów 10 685. Żółte kartki: Pawollek, Dudek – Vatafu, Stanciu, Botojel, Olar-Spanu.
◼ Bośnia i Hercegowina - Irlandia Północna 1:1 (1:1)
|
1. Polska |
6 |
16 |
15:2 |
|
2. Irlandia Płn. |
6 |
8 |
6:10 |
|
3. BiH |
6 |
5 |
9:12 |
|
4. Rumunia |
6 |
4 |
9:12 |
1 – awans, 2 – baraż o awans, 4 - spadek
