Sport

Szkocja też spadła

Niedawni rywale Polaków również pożegnali się z dywizją A Ligi Narodów. Niemożliwe z kolei udało się Belgii.

Wyspiarze robili wiele, aby zatrzymać Grecję, ale wszystko poszło na marne. Fot. PAP/EPA

LIGA NARODÓW – BARAŻE

Niektórzy ze słynną gulą w gardle patrzyli, jak w barażu o utrzymanie dywizji A Szkocja wylosowała Grecję. „Spokojnie byśmy klepnęli tych Greków!” – mówili. Wyspiarze mogli mieć podobną perspektywę po tym, jak w pierwszym meczu wygrali 1:0 po karnym Scotta McTominaya.

Samoocena selekcjonera

Już wtedy jednak otrzymali sygnał ostrzegawczy. Druga połowa była bowiem oblężeniem ich pola karnego, z tym że zaledwie jedno z 18 uderzeń, jakie oddali wówczas Grecy, poleciało w światło bramki (a żadne do niej). Mistrzowie Europy z 2004 roku w rewanżu byli zdecydowanie bardziej skoncentrowani. Prym w ich szeregach wiódł 21-letni talent Giannis Konstantelias z PAOK-u Saloniki, który strzelił gola i zanotował 2 asysty. Przyjezdni z Hellady prowadzili 3:0 tuż po rozpoczęciu drugiej połowy, ale sami nie musieli bronić się przed wielkim szkockim naporem, bo gospodarze byli po prostu nijacy. – Grecy byli w tym meczu lepsi. Zaczęliśmy nieźle, mieliśmy jedną czy dwie sytuacje, ale oni strzelili gola po swoim pierwszym ataku. Nie wracaliśmy odpowiednio szybko za linię piłki, nie stworzyliśmy odpowiedniego zagrożenia. Teraz muszę spojrzeć na siebie i zastanowić się, co mogłem zrobić lepiej. Może nie powinienem dokonać tylu zmian w składzie... a może powinienem właśnie zrobić ich więcej? Musimy to przeanalizować i poradzić sobie lepiej w dywizji B – mówił wyraźnie rozczarowany selekcjoner Szkocji Steve Clarke.

Belgowie czekali długo

Oczywiście zupełnie odmienne nastroje mieli Grecy. – Zaczęliśmy w dywizji C, ale zasługujemy, by być w dywizji A. W tym spotkaniu było to widoczne, ale nie możemy się zatrzymywać. Mamy młodą drużynę, musimy twardo stąpać po ziemi i ciągle przeć do przodu – powiedział napastnik Vangelis Pavlidis, jeden z greckich gwiazdorów.

Nie tylko Szkocja pożegnała się po barażu z dywizją A. Z hukiem zleciały Węgry, które w dwumeczu z Turcją przegrały aż 1:6. Po wymagającej batalii utrzymała się Serbia, ale również Belgia, która była o krok od sensacji. W pierwszym meczu przegrała 1:3 z Ukrainą i w rewanżu – mimo dominacji totalnej – długo czekała na gole. Te zaczęła strzelać dopiero w 70 minucie, uczyniła to trzykrotnie i finalnie została w elicie.

Warto też dodać, że w dywizji B utrzymały się Gruzja (aż 9:1 w dwumeczu z Armenią!), Irlandia i Słowenia (po dogrywce ze Słowacją). Spadła z kolei Islandia, która przygodę w LN zaczynała w dywizji A. Zastąpiło je Kosowo (wczoraj hat trick Vedata Muriqiego), które na samym początku było w dywizji D.

Piotr Tubacki

Baraże o dywizję A

◼  Węgry – Turcja 0:3 (0:2). Pierwszy mecz 3:1 dla Turcji. Zwycięstwo Turcji.

0:1 – Calhanoglu (37), 0:2 – Guler (39), 0:3 – Bardakci (90)

◼  Belgia – Ukraina 3:0. Pierwszy mecz 3:1 dla Ukrainy. Zwycięstwo Belgii.

1:0 – De Cuyper (70), 2:0 – Lukaku (75), 3:0 – Lukaku (86)

◼  Serbia – Austria 2:0 (0:0). Pierwszy mecz 1:1. Zwycięstwo Serbii

1:0 – Maksimović (56), 2:0 – Vlahović (90)

◼  Szkocja – Grecja 0:3 (0:2). Pierwszy mecz 1:0 dla Szkocji. Zwycięstwo Grecji

0:1 – Konstantelias (20), 0:2 – Karetsas (42), 0:3 – Tzolis (46)


Baraże o dywizję B

◼  Gruzja – Armenia 6:1 (5:0). Pierwszy mecz 3:0 dla Gruzji. Zwycięstwo Gruzji

1:0 – Harojan (4, sam.), 2:0 – Mikautadze (14), 3:0 – Czakwetadze (23), 4:0 – Kiteiszwili (27), 5:0 – Mikautadze (35), 5:1 – Sewikjan (48), 6:1 – Kwaracchelia (62)

◼  Islandia – Kosowo 1:3 (1:2). Pierwszy mecz 2:1 dla Kosowa. Zwycięstwo Kosowa

1:0 – Oskarsson (2), 1:1 – Muriqi (35), 1:2 – Muriqi (45+3), 1:3 – Muriqi (79)

◼  Słowenia – Słowacja 1:0 (0:0, 0:0). Pierwszy mecz 0:0. Zwycięstwo Słowenii

1:0 – Cerin (95)

◼  Irlandia – Bułgaria 2:1 (0:1). Pierwszy mecz 2:1 dla Irlandii. Zwycięstwo Irlandii

0:1 – Antow (30), 1:1 – Ferguson (63), 2:1 – Idah (84)