Sport

Symboliczna zmiana warty

Trochę nieswojo można się było czuć, oglądając rywalizację najcięższych mężczyzn globu.

Rusłan Nurudinow, a nad jego głową rekordowe 242 kg. Fot. IWF

PODNOSZENIE CIĘŻARÓW

Wśród zawodników ważących więcej niż 109 kg brakowało Laszy Tałachadze, absolutnego czempiona tej kategorii. Co prawda wybitny Gruzin przyjechał do Manamy, korzystając z zaproszenia króla Bahrajnu (pewnie za niemałe pieniądze), ale na pomost wyszedł tylko podczas ceremonii otwarcia. Jeszcze przed igrzyskami w Paryżu stwierdził, że jest już zmęczony, i że jak zdobędzie trzeci z rzędu złoty medal olimpijski, to da sobie spokój. Jak 34-latek zapowiedział, tak zrobił, idąc w politykę. Został posłem i teraz bardziej interesują go losy targanego wewnętrznymi konfliktami kraju. Co prawda władze tamtejszej federacji będą go chciały namówić do wznowienia treningów i podjęcia próby przekroczenia 500 kg w dwuboju na przyszłorocznych mistrzostwach Europy w Gruzji, ale może być o to ciężko.

Nieobecność olbrzyma wykorzystali ci, którzy w ostatnich latach oglądali tylko jego szerokie plecy, wymieniając się 2. i 3. miejscem. Wczoraj świetne przygotowanie i wysoką formę potwierdził Varazdat Lalajan, który w rwaniu stoczył bój z rodakiem, ale od niedawna reprezentującym Bahrajn, Gorem Minasjanem. Kolejny raz okazało się, że w ciężarach decydujący jest podrzut, a wtym boju najlepsi byli Irańczycy. Ali Davoudi wykazał się znakomitą odpornością psychiczną, bo sędziowie, których niewielu miało sztangę w dłoniach, dopatrzyło się technicznych błędów, gdy 250 kg miał nad głową. Uparty sztangista poprosił więc o chwilę oddechu i 253 kg. Zaliczył to podejście bez uchybień i został wicemistrzem świata. Z kolei Alireza Yousefi po rwaniu był 5., ale 248, 258 i 262 kg w podrzucie wywindowało go na podium. Jego radość była ogromna, a przez głowę przeszła myśl, że przy najbliższej okazji może się rozprawić z rekordem Tałachadze, który wynosi 267 kg. Trzeba zaznaczyć, że Yousefi ma dopiero 21 lat, choć przy wadze 188,5 kg wygląda znacznie poważniej.

O ile w kategorii superciężkiej doszło do symbolicznej zmiany warty, o tyle w ciężkiej król pozostał na tronie. Rusłan Nurudinow, który zapowiadał, że już jest stary, że coraz bardziej bolą go plecy, że nic już nie jest w stanie osiągnąć, postanowił zebrać się w sobie i utrzeć nosa młodzieży. W rwaniu zaliczył tylko 182 kg, a po dwukrotnym spaleniu 187 kg tylko się uśmiechał, bo wiedział, że jest w stanie nadrobić dystans. Podrzucając 223, 230 i 242 kg z radości wystawiał język, bo „odjechał” konkurentom na 20 kg. - Trenowałem solidnie, ale z takimi ciężarami się nie mierzyłem. Tym bardziej cieszę z wyniku i złotego medalu - powiedział mistrz olimpijski z 2016 roku. Podrzucając 242 kg 33-letni Uzbek o kilogram poprawił własny rekord świata.

KOBIETY

87 kg: 1. Yan Wu (Chiny) 272 (122+150), 2. Eileen Cikamatana (Austrialia) 257 (113+144), 3. Yong Ju Kim (Korea Płn.) 256 (112+144); +87 kg: 1. Yan Li (Chiny) 324 (149+175), 2. Hyejeong Park (Kora Płd.) 295 (124+171), 3. Younghee Son (Kora Płd.) 280 (118+162).

MĘŻCZYŹNI

109 kg: 1. Rusłan Nurudinow (Uzbekistan) 424 (182+242), 2. Dadasz Dadasznayli (Azerbejdżan) 404 (183+221), 3. Mehdi Karami (Iran) 400 (183+217); +109 kg: 1. Varazdat Lalajan (Armenia) 467 (215+252), 2. Ali Davoudi (Iran) 459 (206+253), 3. Alireza Yousefi (Iran) 456 (194+262).

Marek Hajkowski